Wyszukaj spośród 2801 ofert pracy
Wakacje po wakacjach to nie wypoczynek dla wszystkich? Tylko pozornie.
Zgodnie z kalendarzem szkolnym panuje złe wyobrażenie, że wrzesień to od razu jesień, chłód, mróz i koniec lata. W Polsce ciepło jest często jeszcze w dziewiątym miesiącu roku, a zagranicą panują wręcz idealne warunki wypoczynkowe nawet w listopadzie. Łatwo więc wyciągnąć oczywiste wnioski, że wypoczywać można jeszcze po typowym na to terminie. Szkoda, że wiele osób albo o tym nie wie, albo podczas planowania urlopu, zapomina.
Opcja dla kochających ciszę
Dobra pogoda nie jest jednym plusem późniejszych wakacji. To idealna opcja dla ceniących sobie spokój i większą prywatność osób. Plaże czy kurorty nie są tak przepełnione, a i pracownicy hoteli bywają dużo milsi, gdy huragan gości jest za nimi i mogą w końcu znaleźć chwilę dla siebie. Bez znaczenia po jakich plażach będziemy spacerować, w tym przypadku mniej znaczy więcej. Mniej leżaków to więcej miejsca dla nas, mniej tłumów to więcej ciszy, a w końcu mniej kolejek to więcej czasu. A to właśnie czas jest najcenniejszy na każdych wakacjach. Zwykle nam go brakuje, ponieważ spędzamy długie minuty i godziny, czekając na jedzenie, w sklepie, stojąc po lody czy gofry.
Później ale dłużej
Czy mamy szansę na dostanie dłuższego urlopu w pracy? Większość współpracowników jest już po urlopach, więc nasza nieobecność nie będzie tak doskwierać pracodawcy. Takie dwa tygodnie potrafią skutecznie naładować nasze akumulatory na pozostałą część roku.
Mniejsze wydatki
Wyjazdy we wrześniu czy też październiku to także dużo niższe ceny. Swoista wyprzedaż jak w każdej sieciówce ubrań, tylko tym razem operujemy większymi sumami i zamiast nowych dżinsów, mamy wspomnienia na miesiące albo lata. Ceny wakacji po sezonie bywają niższe nawet o połowę, a oprócz tego, już na miejscu, zapłacimy mniej za wszelkie przyjemności jak wycieczki, regionalne potrawy czy pamiątki.
Przestrzeń i cisza już przed wyjazdem
Takie wakacje po studencku, w myśl, że to oni najczęściej podróżują po sezonie, przed samym rozpoczęciem roku akademickiego, niosą ze sobą spokój już przed wyjazdem. Na lipiec i sierpień wszystkie firmy i biura pustoszeją. Rodziny z dziećmi, szczególnie w wieku szkolonym, mają mniej możliwości, co do terminu i ludziom jest najzwyczajniej łatwiej wyjeżdżać wtedy na urlopy. Osoba z zaplanowanym wyjazdem w późniejszym terminie będzie mogła odczuć wyraźną przestrzeń i większy luz. Pracy nie jest więcej, ludzi brakuje, ale każda szanująca się firma, zdaje sobie sprawę, że zasobów ludzkich nie można zastąpić, więc każdy dalej wykonuje te same obowiązki. Parkingi nie są tak przepełnione, kolejki przed automatem z napojami mniejsze i do szefa krócej się czeka, przecież spora część kadry na wakacjach. Wygodnie wyciągnąć rękę do biurka obok i pożyczyć zszywacz czy segregator, przecież koleżanka na urlopie, nie obrazi się. Ale odkładając żarty na bok, warto zwrócić uwagę, że spokój, który na wakacjach będzie dużo większy, można już poczuć w pracy, a chociażby jego mały przedsmak.
Czas pakować walizki!
Obalając teorię, że urlop po wakacjach nie jest dla każdego, podkreślam, że jest. Nawet dla rodzin z dziećmi, mała przerwa na początku roku szkolnego to nie zbrodnia, a pociecha będzie wdzięczna rodzicom przez długi czas. Wrzesień i październik kusi też osoby starsze, dla których cisza i lekko wolniejszy tryb na wakacjach jest bardzo ważny, a o który ciężko w gorączce lata. Planujmy urlopy mądrze, a gdy to nam wypadnie wyjechać po typowym sezonie, potraktujmy to jak mały podarek od losu i wykorzystajmy jak najlepiej. To nasze chwile oderwana od stresującego życia, które bardzo nam się należą i które mogą być niesamowite także na wakacjach po wakacjach.