Wyszukaj spośród 25977 ofert pracy

Jak zniwelować dystans w pracy, czyli przechodzenie na „ty” z pracownikami

Wybranie formy, jaką będą zwracać się do szefa podwładni, zawsze leży w jego gestii. Decyzja pociąga za sobą często wiele konsekwencji, ale mogą być one zarówno pozytywne, jak i negatywne.

 

Nie da się nie zauważyć zmieniającej się tendencji wieku szefostwa w prowadzonych przedsiębiorstwach. Kiedyś synonimem osoby sprawującej władzę był poważny wiek i bogate doświadczenie. Obecnie, młodzi, zdolni i dobrze wykształceni, szturmują rynek i zasiadają na coraz wyższych stanowiskach. Hierarchia w firmach niekoniecznie zawsze ulega zmianie, ale bywa, że podejście jest bardziej nowoczesne i przynosi odmienne relacje pracownicze. Przejmujemy zachodnie standardy także w relacjach zawodowych, gdzie niezależnie od wieku ludzie odnoszą się do siebie tak samo.

Szef, który dobrze zna swoję firmę i pracowników, lepiej nimi zarządza i potrafi wydobyć same najlepsze rzeczy. Decyzja czy przejść z niższymi rangą biznesową na „ty” musi być dobrze przemyślana i pewna. Z takiego zabiegu nie ma odwrotu. Nie w każdym kręgu sprawdzi się takie podejście, ale obecny rynek jest mocno otwarty na zmiany i nowoczesność, czego zmniejszenie dystansu w ten sposób jest dobrym przykładem.

Różne podejścia

Warto rozważyć różne przypadki mówienia sobie po imieniu przez współpracowników i jak przekładają się one na stosunki zawodowe.

Pierwsza sytuacja występuje, gdy wszyscy w firmie zwracają się do siebie po imieniu, ale istnieje wyraźny podział na funkcje i hierarchię. Wytwarza się miła i przyjemna atmosfera, ale szacunek do statusu jest ciągle utrzymany.

Druga występuje, gdy wszyscy w firmie mówią sobie po imieniu, ale zostają zatarte granice między szefem a podwładnymi. Najważniejsza osoba w firmie traci przez to autorytet i często zmniejsza swój wpływ na pracowników i ich pracę.

Kolejny przypadek to relacje wszystkich na stopie „pan/pani”, gdzie uwidacznia się bariera między współpracownikami, ale jest dużo szacunku i uprzejmości. To staromodne, chodź ciągle doceniane podejście, które nie zaburza systemu zarządzania firmą.

Czwarty przypadek to sytuacja, gdy przełożony każe się tytułować „Pan/ Pani”, ale do swoich pracowników zwraca się do imieniu.  Szef podkreśla przez ten zabieg swój status i nacisk, kto jest najważniejszy w firmie, ale traci przez to możliwość bliższego poznania pracowników i zdobycia ich sympatii. Może to źle wpływać na atmosferę w pracy.

Następna zależność to sytuacja, gdy szef mówi sobie po imieniu tylko z niektórymi, wybranymi pracownikami. Wzbudza to zazdrość i niezdrową konkurencyjność w grupie pracowników. Niezależnie od relacji między szefem a podwładnymi nie może on wyróżniać konkretnych jednostek i traktować ich lepiej od pozostałych, ponieważ grozi to pogorszeniem relacji między pozostałymi pracownikami.

Plusy i minusy

Przechodząc na „ty” z pracownikami szef skraca dystans i ułatwia komunikację, przyspieszając i upłynniając ją. Jeżeli wprowadzi on w firmie nawyk mówienia sobie po imieniu przez wszystkich, uniknie niezręczności pozostałych pracowników związanych ze statusem służbowym. Mimo lekkiego zatarcia barier między współpracownikami zyska możliwość lepszego poznania pracowników, którzy przez takie traktowanie poczują się swobodniej. Z otwartą i zadowoloną grupą łatwiej się pracuje.

Minusy takiej sytuacji to podejście osób z zewnątrz, które mogą odbierać to jako brak szacunku i podważanie hierarchii w firmie. By tego uniknąć można wprowadzić nawyk zwracania się do siebie oficjalnie podczas negocjacji z klientem, prezentacji czy jakichkolwiek kontaktach z osobami z zewnątrz firmy. Jest też nuta niezręczności, jaką odczuwają młode osoby, gdy mają zwracać się do dużo starszych współpracowników po imieniu. Do takich zmian jednak łatwo się przyzwyczaić. Gorzej jeśli ta sytuacja sprawi, iż pracownicy zbytnio się rozluźnią i staną się mniej efektywni w pracy.

Etyka biznesowa

W biznesie najważniejsza jest ranga, dlatego inicjatywa wychodzi od osoby na wyższym stanowisku. Tylko osoba wyższa rangą proponuje zwracanie się do siebie po imieniu, w innym wypadku jest to nietaktowne i niegrzeczne. Warto pamiętać, że etyka biznesowa różni się od etyki towarzyskiej. W towarzystwie wiodącą rolę wiedzie wiek i płeć, to osoby starsze i kobiety decydują, kto może mówić im na „ty”. W miejscu pracy nie mają one znaczenia, a pracodawca czy współpracownik, który zwraca na to uwagę i respektuje etykę towarzyską, robią to tylko z dobrych manier.

Komentarze

Dodaj nowy komentarz