Będzie brakowało aż 4,5 miliona pracowników

Podziel się z innymi

Aktualnie pracodawcy ubolewają nad brakiem pracowników. Niebawem będą też cierpieć z powodu nowych przepisów, które dadzą się we znaki także branży rolniczej, ogrodniczej i turystycznej.

 

Polacy wyjeżdżają za granicę

Wbrew pozorom Polacy nadal wyjeżdżają za granicę w celach zarobkowych. Fala emigracji jeszcze nie przystopowała i trudno powiedzieć, czy to kiedykolwiek nastąpi. Niestety Polacy przywiązują się do zagranicznych zarobków i wymogów tamtejszych pracodawców. W konsekwencji tego niektórzy postanawiają zostać tam na stałe. Z badań wynika, że niebawem zabranie około 4,5 mln pracowników.

 

Na szczęście są jeszcze Ukraińcy

Mówi się, że fatalną sytuację na polskim rynku pracy ratują Ukraińcy i niestety taka jest prawa. To oni chętnie przyjeżdżają do naszego kraju, aby ciężką pracą zarabiać na życie. Nie wiadomo jednak, jak długo to potrwa, ponieważ zmiany, jakie rząd szykuje dla przedsiębiorców od 1 stycznia 2018 roku, wcale nie wydają się korzystne – chodzi tu o nowe zasady zatrudniania cudzoziemców.

 

O jakich zmianach mowa?

Od nowego roku pracodawcy chcąc zatrudnić cudzoziemca, będą musieli uzyskać zaświadczenie o wpisie do ewidencji wniosków w sprawie pracy sezonowej. Zaś po uzyskaniu wizy przez obcokrajowca, będą zobowiązani dostarczyć do urzędu dokument legitymujący pobyt razem z informacją o adresie zamieszkania. Po wykonaniu tych czynności cudzoziemiec będzie mógł liczyć na wydanie dokumentu pozwalającego mu na pracę sezonową. Aktualnie jeszcze nie ma takich procedur i tak naprawdę, jeżeli chodzi o oświadczenia, wystarczy tylko rejestracja.

 

Z powyższego wynika, że pracodawcy naprawdę będą mieli poważny problem. Choć bezrobocie jest spore i wydaje się, że wielu ludzi poszukuje pracy, trudno jest o dobrego pracownika. Czy wobec tego jedynym wyjściem jest obniżenie wymogów stawianych przez pracodawców? Może powinni zatrudniać ludzi bez odpowiedniego wykształcenia, czy doświadczenia? To jest jakieś rozwiązanie i wyjście z tak marnej sytuacji, ale czy korzystne? Na to pytanie odpowiedzmy sobie sami.