Powrót cudzoziemców do pracy w Polsce

Podziel się z innymi

Dane z lipca zaprezentowane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) pozwalają zakładać, iż następuje powrót cudzoziemców do pracy w Polsce. Na koniec poprzedniego miesiąca było ich zarejestrowanych w ZUS 628 tysięcy, to jest o 22 tysiące więcej aniżeli w czerwcu, choć jeszcze o 42 tysiące mniej niż było w lutym.

Jak zatem z perspektywy organu rentowego wygląda sytuacja z cudzoziemcami pracującymi w Polsce?

Generalnie, w zgodzie z przepisami o systemie ubezpieczeń społecznych, wszystkie osoby, które są między innymi pracownikami, zleceniobiorcami, prowadzącymi pozarolniczą działalność gospodarczą, podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowemu. I takim samym ubezpieczeniom, poza małymi wyjątkami, podlegają też cudzoziemcy, którzy wykonują pracę w Polsce.

I w lipcu bieżącego roku odnotowano wyraźny wzrost liczby cudzoziemców zarejestrowanych w ZUS, choć nadal odbiega ona od poziomu, który był w lutym, czyli jeszcze przed epidemią. W zasadzie nawet w czasie apogeum epidemii nie doszło do ogromnego odpływu pracowników w Polski do krajów macierzystych, gdyż mowa jedynie o około 10%-owym spadku. Obecnie zaś liczba ta powoli wraca do poziomu sprzed lockdownu gospodarki.

Zasadniczo cudzoziemcy są zazwyczaj bardziej narażeni na niekorzystne zjawiska na rynku pracy, będąc często pierwszymi osobami do rozwiązania umowy. Ponadto, większość takich osób ma zawarte umowy cywilnoprawne lub też terminowe umowy o pracę, które zdecydowanie łatwiej rozwiązać.

Czy tylko sytuacja związana z epidemią i koronawirusem była przyczyną spadku liczby cudzoziemców pracujących w Polsce?

Jak zauważa Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich, spadek liczby ubezpieczonych w polskim organie rentowym cudzoziemców spowodowany był nie tylko epidemią. Na przełomie marca i kwietnia spora grupa cudzoziemców sama zdecydowała się wyjechać z naszego kraju, gdyż ogólnie na całym świecie panowała duża niepewność co do przyszłości. Nikt nie wiedział, ile potrwają ograniczenia w przemieszczaniu się, jak i jakie skutki one wywołają. Tym samym wiele osób zdecydowało się przeczekać ten okres w kraju swego pochodzenia.

Obecnie zaś sytuacja powoli się normalizuje. Świadczy o tym głównie przyrost o 22 tysiące liczby cudzoziemców zarejestrowanych w ZUS (dane za lipiec bieżącego roku w porównaniu do czerwca bieżącego roku). Należy jednak pamiętać, iż ich liczba jest nadal o 42 tysiące mniejsza, aniżeli była w lutym obecnego roku. Co też istotne, to fakt, że przybyło głównie Ukraińców.

Zdaniem Łukasza Kozłowskiego, dane z ZUS ewidentnie pokazują, iż wpływ epidemii na rynek pracy okazał się być słabszym niż pierwotnie zakładano. Generalnie większości przedsiębiorstw udało się przetrwać ten trudny okres i w wielu działach przemysłu oraz usług ponownie pojawił się popyt na pracowników.

Ponadto, w niektórych segmentach gospodarki (jak chociażby w rolnictwie), nie przestał być on odczuwalny. Przecież właśnie przedstawiciele tej branży apelowali, ze względu na brak pracowników sezonowych, by umożliwić cudzoziemcom odbywanie kwarantanny w miejscu świadczenia pracy.

Co jeszcze zaobserwować można w odniesieniu do obcokrajowców na polskim rynku pracy?

Generalnie można zauważyć, iż choć bezrobocie nieznacznie się zwiększyło, to popyt na cudzoziemców w niektórych sektorach gospodarki wcale nie zmalał. Okazało się bowiem, iż trudno jest ich zastąpić pracownikami z Polski.

Nie zawsze też główną motywacją do zatrudniania cudzoziemców jest możliwość zaproponowania niższych stawek. Niejednokrotnie bowiem z takim zatrudnieniem wiążą się również wysokie koszty, gdyż przykładowo w przypadku pracowników sezonowych dochodzą koszty zakwaterowania, wyżywienia, jak i pomocy w załatwieniu wszystkich formalności.

Na korzyść cudzoziemców, szczególnie Ukraińców, przemawia często ich chęć do pracy oraz gotowość do przemieszczania się tam, gdzie akurat znajduje się praca.

Generalnie polski rynek pracy obecnie odreagowuje, czego efektem jest wzrost liczby osób pochodzących spoza naszego kraju w rejestrach ZUS. Jednakże nie można już mówić o trwałym trendzie wzrostowym w tym zakresie. Przed nami na pewno trudniejsze miesiące i duża niewiadoma odnośnie jesieni, gdy może okazać się, iż przywrócone zostaną pewne ograniczenia w funkcjonowaniu gospodarki. Stąd też odnośnie liczby cudzoziemców zarejestrowanych w ZUS oczekiwać należy raczej stabilizacji na obecnym poziomie, bez zakładania powrotu do stanu sprzed epidemii.

Co jeszcze wywnioskować można na przyszłość w kwestii liczby pracujących w Polsce cudzoziemców?

Jak zauważa Michał Wysłocki, ekspert BCC ds. legalizacji pobytu i pracy cudzoziemców w Polsce, dyrektor Działu Prawa Imigracyjnego Kancelarii Sadkowski i Wspólnicy, trudno dziś jednoznacznie wyrokować czy w kwestii liczby pracujących w Polsce cudzoziemców dochodzimy już do ściany. Tak naprawdę najbliższe miesiące i sytuacja gospodarcza powinny wiele w tej materii wyjaśnić.

Generalnie docierają sygnały, iż jest spora grupa Ukraińców, która po opuszczeniu Polski nie planuje już tutaj powrotu, gdyż znalazła satysfakcjonujące warunki pracy w swej ojczyźnie. Ponadto wieku cudzoziemców, pochodzących z takich państw, jak Singapur, Filipiny czy też Indie, ma duże problemy, by w ogóle dostać się do Polski. Składa się na to kilka czynników:

  • ruch powietrzny poza UE jest cały czas bardzo ograniczony
  • polski rząd ciągle aktualizuje listę krajów, z których lotów nie przyjmuje
  • cudzoziemcy nie wszędzie na świecie mogą uzyskać polską wizę, by wjazd do Polski odbył się legalnie

Podsumowując, w lipcu znacznie przyrosła liczba pracujących w Polsce cudzoziemców, którzy zgłoszeni są w rejestrach ZUS. Tym niemniej ten przyrost nie był jeszcze na tyle duży, by dojść do poziomu z lutego bieżącego roku, czyli okresu sprzed epidemii. Trudno też wyrokować jak ta sytuacja będzie dalej się rozwijać. Na chwilę obecną zbyt wiele jest niewiadomych, chociażby odnośnie kondycji gospodarki, ewentualnych obostrzeń, sytuacji epidemicznej czy też chęci powrotu do pracy w Polsce.