Zwykłe pismo z ZUS jako formalna decyzja

Podziel się z innymi

Otóż okazuje się, iż w niektórych sytuacjach zwykłe pismo z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) potraktowane może zostać jako decyzja. I można się od niego odwołać do sądu ubezpieczeń społecznych. Ważnym jest też niekiedy konsekwentne działanie, by niejako zmusić organ rentowy do wydania orzeczenia w danej sprawie.

Co zatem powinniśmy wiedzieć o pismach otrzymywanych z ZUS w kontekście uznania ich za decyzje?

Otóż generalnie już od kilku lat zauważalna jest tendencja po stronie urzędników ZUS do załatwiania spraw w sposób mniej oficjalny. Urzędnicy organu rentowego zaczęli bowiem rozstrzygać, niezwykle ważne z punktu widzenia ubezpieczonego i płatnika, sporne kwestie nie w drodze decyzji administracyjnej, lecz korzystając z formy zwykłego pisma.

I w takim piśmie zawarte jest stanowisko urzędników ZUS oraz widnieje oczekiwanie realizacji tak przekazanych wskazań ze strony obywatela czy też podmiotu.

Z doświadczeń wynika, iż najczęściej taki stan rzeczy ma miejsce w przypadku spraw dotyczących okresu zasiłkowego. W tego typu sprawach na skutek zapytania czy też wniosku ze strony pracodawcy urzędnicy właśnie w zwykłym piśmie informują, iż ich zdaniem okres zasiłkowy dalej trwa, bądź został otwarty nowy czy też dobiegł końca.

Tymczasem informacje te są niezwykle istotne dla pracodawcy, gdyż w zależności od tego czy ów okres trwa czy nie, różnie kształtuje się ochrona pracowników przed wypowiedzeniem i rozwiązaniem umowy o pracę. I pracodawcy często, w zaufaniu do tak przekazanego stanowiska urzędników organu rentowego, podejmowali decyzję o zwolnieniu pracownika bez wypowiedzenia bez winy pracownika z uwagi na nieobecność dłuższą niż okres pobierania wynagrodzenia/zasiłku chorobowego oraz pierwsze 3 miesiące świadczenia rehabilitacyjnego.

I wówczas, w sytuacji gdy urzędnicy ZUS po jakimś czasie zmienili zdanie, informując iż pracownik był jednak wówczas w okresie zasiłkowym, pracodawca stawiany był w bardzo niekorzystnej sytuacji. Okazywało się bowiem wówczas, że jednak naruszył on przepisy dotyczące rozwiązywania umowy o pracę, a bez wszczęcia sporu sądowego właśnie na tle ubezpieczeniowym pozostawał w istocie bezradny wobec roszczeń pracowniczych. Tymczasem dopiero potraktowanie takiej decyzji jako decyzji administracyjnej i złożenie odwołania do sądu ubezpieczeń społecznych zwykło motywować pracowników organu rentowego do wydania faktycznej decyzji, zawierającej wszystkie wymagane elementy (w tym pouczenia o prawie do skierowania sprawy do sądu, czego pisma ogólne z ZUS nie zawierają). W tym kontekście ważnym jest też, iż ugruntowany jest już pogląd, zgodnie z którym o tym, czy pismo jest decyzją administracyjną decyduje nie to, jak zostało ono zatytułowane, lecz jego zawartość.

Jak zatem podchodzić do sprawy pism otrzymywanych z ZUS?

Zatem generalnie otrzymując pismo z ZUS należy je przeanalizować pod kątem tego, czy może być ono uznane za decyzję, od której przysługuje odwołanie do sądu ubezpieczeń społecznych. Przykładem takiej sprawy jest sytuacja pewnej kobiety, której organ rentowy wliczył okres pobierania zasiłku macierzyńskiego do limitu korzystania z małego ZUS plus (36 miesięcy) pomimo, iż ona i tak nie podlegała w tym czasie ubezpieczeniom emerytalno-rentowym z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej. Owa pani dokonała korekty, jednak ZUS podtrzymał swe stanowisko, korekty nie uznając, przy czym swe stanowisko zawarł w zwykłym piśmie.

Z owego pisma skierowanego przez urzędników ZUS wynika, iż organ rentowy nie zgadzając się na uznanie korekty złożonej przez czytelniczkę, zażądał od niej złożenia ponownej korekty i przywrócenia w dokumentacji zgłoszeniowej poprzednio obowiązującego stanu. Gdyby zatem owa pani nie uwzględniła prośby organu rentowego, wówczas ZUS winien z urzędu skorygować dokumentację i poinformować o tym fakcie ubezpieczoną.

Wówczas będzie ona miała prawo zakwestionować dokonaną przez ZUS korektę na podstawie par. 28 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 21 września 2017 roku w sprawie szczegółowych zasad i trybu postepowania w sprawach rozliczania składek, do których poboru jest zobowiązany Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Ów artykuł przewiduje bowiem przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego przez urzędników organu rentowego, które zakończyć winno się wydaniem decyzji, którą będzie już można zaskarżyć do sądu.

W tym przypadku ważnym jest też, by do czasu wydania takiej decyzji, którą można zaskarżyć do sądu, koniecznym jest opłacanie składek w wysokości wynikającej ze stosowania ulgi mały ZUS plus. Takie działanie bowiem będzie konsekwentne, z drugiej zaś strony pozwoli na ograniczenie ewentualnych ryzyk wynikających z potencjalnego sporu sądowego z ZUS.

W takiej sprawie ewentualna decyzja ZUS winna być decyzją określającą podstawę wymiaru składek, którą urzędnicy uznają za prawidłową, a wokół której ogniskować się będzie potencjalny spór sądowy. Wówczas konsekwencją prawomocnego wyroku będzie ustalenie wysokości należnych składek w wysokości uzależnionej od ustalonej sądowo podstawy wymiaru.

Podsumowując, trwająca już od dobrych kilku lat praktyka pracowników organu rentowego, polegająca na tym, iż w niektórych kwestiach wysyłają oni zwykłe pisma, gdzie przedstawiają swe stanowisko w konkretnych sprawach i zapytaniach, bywa uciążliwa dla ubezpieczonych i płatników. Podstawowym problemem jest tutaj bowiem brak możliwości odwołania się od takowego stanowiska do sądu. Zatem niezwykle ważnym jest, by nim uznamy dane pismo z ZUS jako decyzję administracyjną zweryfikować, czy zawiera ono wszystkie formalne elementy decyzji, łącznie z pouczeniem o prawie do skierowania sprawy do sądu ubezpieczeń społecznych. Z kolei nieistotnym jest w tym przypadku zatytułowanie owego pisma.