Zmiany w procedurze określania płacy minimalnej odroczone
W myśl ostatnich doniesień, dopiero od 2027 roku obowiązywać zaczną w Polsce przepisy, które będą stopniowo wyłączać kolejne dodatki z płacy minimalnej. Celem owego opóźnienia jest ulżenie przedsiębiorcom, ale jednocześnie też budżetowi państwa, który musiałby się liczyć z koniecznością podnoszenia płac w sferze budżetowej.
O czym zatem warto wiedzieć w kontekście odroczenia zmian w procedurze określania płacy minimalnej?
Tak naprawdę w kontekście odroczenia zmian w procedurze określania płacy minimalnej chodzi o projekt ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, autorstwa urzędników Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Projekt ten dotyczy wdrożenia do polskiego porządku prawnego unijnej dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2022/2041 z 19-go października 2022 roku w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej. Polska jest spóźniona z implementacją owej dyrektywy, bowiem termin ten minął 15 listopada 2024 roku.
W powyższym aspekcie jedna z zaproponowanych w projekcie polskiej ustawy regulacji zakłada stopniowe wyłączanie kolejnych dodatków z minimalnego wynagrodzenia. I tak w zgodzie z pierwotną propozycją, do płacy minimalnej nie będzie można zaliczać:
- dodatku funkcyjnego od 1 stycznia 2026 roku
- pozostałych dodatków od 1 stycznia 2027 roku
- premii i nagród od 1 stycznia 2028 roku
Okazuje się jednak, iż Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, minister rodziny pracy i polityki społecznej, pod naporem przedstawicieli innych resortów oraz ministra finansów, zdecydowała się na odroczenie wprowadzenia nowych przepisów o kolejny rok.
W tym aspekcie bowiem nie bez znaczenia jest to, iż nowa regulacja oznacza wzrost wydatków na wynagrodzenia. Będzie ona dotkliwa nie tylko dla prywatnych przedsiębiorców, lecz przede wszystkim dla sfery budżetowej, stąd też kolejni urzędnicy ministerialni domagają się zapewnienia pieniędzy na sfinansowanie nowych zasad obliczania płacy minimalnej. Twierdzą oni bowiem, iż nie dysponują wystarczającym funduszem wynagrodzeń na ten cel.
Jak chociażby podkreśla Paulina Hennig-Kloska, minister klimatu i środowiska, skutki finansowe powiązane z etapowym wyłączaniem z zakresu składnikowego minimalnego wynagrodzenia za pracę wskazanych dodatków, premii oraz nagród, powinny być zabezpieczane w limitach wydatków poszczególnych dysponentów części budżetowych, po ich wcześniejszym zwiększeniu lub zabezpieczeniu w rezerwie celowej budżetu państwa. Tutaj bowiem wygospodarowanie pieniędzy dla tak licznej grupy pracowników nie jest możliwe w inny sposób. W podobnym tonie wypowiadają się również przedstawiciele innych resortów, domagając się zwiększenia funduszy na wynagrodzenia i na problem ten zwrócił uwagę również minister finansów, Andrzej Domański.
Pod naporem owych nacisków ze strony urzędników ministerialnych, przedstawiciele Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zdecydowali się na odroczenie owej zmiany i zapowiadają oni, iż najnowsza wersja projektu ustawy będzie zakładała przesunięcie o rok terminów etapowego wyłączenia poszczególnych składników z minimalnego wynagrodzenia za pracę, a tym samym, w myśl najnowszych propozycji, do płacy minimalnej nie będzie można zaliczać:
- dodatku funkcyjnego od 1 stycznia 2027 roku
- pozostałych dodatków od 1 stycznia 2028 roku
- premii i nagród od 1 stycznia 2029 roku
Urzędnicy resortu pracy zdecydowali się również na wydłużenie vacatio legis wejścia w życie przepisu dotyczącego automatyzmu naliczania odsetek od nieterminowo płaconych wynagrodzeń – do 6 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy.
Jak zatem najnowsze zmiany oceniane są przez pracodawców?
Generalnie pracodawcy nie mają wątpliwości, iż odroczenie wejścia w życie przepisów jest przede wszystkim ulgą dla budżetu państwa. Jak bowiem podkreśla prof. Grażyna Spytek-Bandurska, ekspertka do spraw stosunków pracy, dialogu społecznego i rynku pracy w Federacji Przedsiębiorców Polskich, zmiana dotycząca składników dodatkowych będzie niewątpliwie najbardziej odczuwalna dla sektora publicznego, a zatem administracji i spółek Skarbu Państwa, gdzie są zawierane układy zbiorowe pracy i funkcjonują tego rodzaju dodatki.
Tym niemniej jednak przedstawiciele pracodawców są zadowoleni z takiego obrotu sprawy, bowiem przesunięcie regulacji w czasie jest korzystną zmianą dla wszystkich pracodawców. Szczególnie z uwagi na to, iż ostatnio wiele dzieje się w obszarze rynku pracy i zmian w prawie pracy, a więc przedsiębiorcy mogą czuć się zaniepokojeni oraz pełni obaw o ich sytuację finansowo-ekonomiczną. Stąd też ten zapas czasowy jest zatem jak najbardziej wskazany.
Jak z kolei zauważa Piotr Rogowiecki, dyrektor departamentu analiz i legislacji Pracodawców RP, niewątpliwie jest to bardzo dobra wiadomość, bowiem pracodawcy są zdania, że obecny projekt ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę autorstwa urzędników resortu pracy jest zły i trzeba go na nowo napisać. Chodzi bowiem nie tylko o wątek składników wynagrodzenia minimalnego, lecz również o powiązanie płacy minimalnej ze wskaźnikiem referencyjnym 55,0% średniego wynagrodzenia za pracę.
Jest to tym bardziej ważne, iż unijna dyrektywa nic o nim nie mówi, wskazując jedynie, że może być to mediana lub 50,0% średniego wynagrodzenia, a my tymczasem chcemy być jeszcze bardziej unijni od samej Unii Europejskiej i proponujemy owe 55,0%. Ponadto mamy przecież już początek IV kwartału bieżącego roku i nie da się uchwalić już dobrej ustawy oraz przeprowadzić jej przez Sejm RP de facto w 2 miesiące.
A jak owe zmiany podejścia i odroczenia oceniają przedstawiciele związków zawodowych?
Oczywiście nie jest też dla nikogo zaskoczeniem, iż zmiany są negatywnie odbierane przez przedstawicieli związków zawodowych. Jak bowiem zauważa Norbert Kusiak, dyrektor wydziału polityki gospodarczej Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, sekretarz Prezydium Rady Dialogu Społecznego, urzędnicy Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przez wiele miesięczny deklarowali realizację postulatu związkowców, zgodnie z którym płaca minimalna miała stać się faktycznie płacą zasadniczą już w 2026 roku.
Obecne plany natomiast zakładają osiągnięcie tego celu dopiero w perspektywie 2029 roku. Niewątpliwie jest to krok wstecz wobec pierwotnych założeń, którego przedstawiciele związków zawodowych nie akceptują. Tak naprawdę trudno znaleźć jakiekolwiek sensowne uzasadnienie dla nowych propozycji ministerialnych, bowiem odpowiada ona jedynie na oczekiwania pracodawców. W praktyce oznacza to odejście od standardowego rozwiązania projektu ustawy, który miał na celu uporządkowanie rynku pracy.
Niestety zdaniem związkowców wszystko to razem sprawi, iż nadal będzie utrzymywać się zjawisko spłaszczania pensji, a system płac stanie się jeszcze bardziej demotywujący, ponieważ nie będzie wspierał zaangażowania pracowników w podnoszenie swoich kwalifikacji zawodowych. Stąd też należy jak najszybciej wprowadzić rozwiązania postulowane przez związkowców, by płaca minimalna stała się płacą zasadniczą.
Norbert Kusiak podkreśla ponadto, iż tak naprawdę pracownicy nie mogą czekać kolejnych 4 lat, by dodatki do płac odzyskały swoją właściwą funkcję. Tylko bowiem w ten sposób stworzyć można uczciwy oraz motywujący system wynagradzania, stąd też związkowcy apelują do urzędników Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o przyspieszenie działań w tym zakresie i realizację tych fundamentalnych zmian, w duchu pierwotnych założeń projektu ustawy.
Niewątpliwie przedstawiciele związków zawodowych mają świadomość, iż wprowadzenie nowych rozwiązań w obszarze wynagradzania wiąże się z koniecznością przeformatowania istniejących systemów wynagrodzeń, do których pracodawcy się już przyzwyczaili. Nowy system wymusi jednak na przedsiębiorcach nie tylko modyfikację systemów informatycznych, ale również całkowitą zmianę koncepcji wynagradzania pracowników, co powinno nastąpić jak najszybciej. Taki bowiem jest właśnie cel owej unijnej dyrektywy, która ma zostać implementowana do polskiego porządku prawnego.
Pamiętać bowiem należy, iż nowa regulacja, zaproponowana przez urzędników resortu pracy, wyłączająca dodatki z minimalnego wynagrodzenia za pracę, jest korzyścią dla pracowników. Obecnie bowiem pensja nie może być niższa niż kwota wynagrodzenia minimalnego i tak obliczone wynagrodzenie może mieć wliczone premie czy chociażby dodatki funkcyjne. A zatem dziś samo wynagrodzenie zasadnicze może być niższe niż wynagrodzenie minimalne, ale gdy dodamy do niego premie i osiągniemy poziom minimalnego wynagrodzenia, to wszystko jest zgodne z prawem. Po zmianach natomiast wynagrodzenie zasadnicze ma de facto stanowić wynagrodzenie minimalne.
Podsumowując, w myśl najnowszych ustaleń, do projektu ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, autorstwa urzędników Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, mają zostać wprowadzone zmiany, które zostały wymuszone przez przedstawicieli innych ministerstw, a w tym również przez urzędników Ministerstwa Finansów. Z owego projektu wynika bowiem, iż stopniowo będą wyłączane kolejne dodatki oraz premie i nagrody, które mogły być wliczane do wynagrodzenia minimalnego. Tym samym obecnie proponuje się, aby rok później zmiany te weszły w życie, co będzie zapewne ulgą dla przedsiębiorców, ale też i budżetu państwa, ale niekoniecznie zgadzają się z tym przedstawiciele związków zawodowych.

Ekspert Łukasz swoje wieloletnie doświadczenie na rynku pracy postanowił przekazać także na naszym blogu. Jego artykuły dotyczą aktualnych zmian gospodarczych a także tych na rynku pracy. Z chęcia udzieli porad pracodawcą, którzy prężnie rozwijają swoje firmy.