Finansiści ofiarami epidemii
Okazuje się, iż finansiści i bankowcy znaleźli się w jednym szeregu z zatrudnionymi w agencjach pracy tymczasowej oraz pracownikami hoteli i restauracji. Przynajmniej, jeżeli chodzi o redukcję zatrudnienia spowodowaną panującą cały czas epidemią wirusa SARS-CoV-2 wywołującego chorobę COVID-19.
Jak wygląda obecnie sektor finansowy i bankowy pod kątem miejsc pracy?
Generalnie we wrześniu 2020 roku w bankach pracowało 150,7 tys. osób, czyli o prawie 5% mniej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Z danych statystycznych wynika, iż w tej dekadzie rynek pracy dla bankowców jeszcze nigdy nie kurczył się tak szybko. A to jeszcze nie koniec, gdyż kolejne banki zapowiedziały niedawno dalsze ograniczenia zatrudnienia.
Jedną z instytucji finansowych, która zapowiada redukcje etatów, jest Santander Bank Polska SA, który do końca 2022 roku zamierza zwolnić 2.0 tys. pracowników. Zamiar takich zwolnień ogłoszony został krótko po tym, jak redukcję zapowiedziała hiszpańska centrala grupy, do której należy bank w naszym kraju. We wrześniu wielkość zatrudnienia w Santander Bank Polska SA wyniosła 12,8 tys. pracowników, a pod koniec 2018 roku, gdy bank ten przejął całą podstawową działalność Deutsche Bank Polska SA, wysokość zatrudnienia wynosiła 15 tys. osób.
Plany redukcji zatrudnienia na najbliższe 3 lata przedstawił też niedawno BNP Paribas Bank Polska SA, podając w swym komunikacie: „Zarząd informuje, że w odpowiedzi na zmiany sytuacji rynkowej, dynamiczny rozwój technologiczny sektora bankowego oraz realizowane przez bank projekty w obszarze digitalizacji, podjął decyzję o dalszej adaptacji modelu operacyjnego banku i zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych.”
Ta akcja redukcji ma dotyczyć 0,8 tys. etatów, przy czym na koniec września 2020 roku grupa BNP Paribas Bank Polska SA zatrudniała 9,3 tys. pracowników. Z kolei ta instytucja finansowa 2 lata wcześniej przejęła działalność podstawową Raiffeisen Bank Polska SA, zatrudniając wówczas łącznie 11,3 tys. pracowników.
Generalnie cięcia w obszarze zatrudnienia stały się dla banków głównym sposobem na osiągnięciu efektów synergii spowodowanych przejmowaniem banków. Bowiem w połączonym banku można wyeliminować dublujące się funkcje i stanowiska, co pozwala ograniczyć bieżące wydatki.
W środowisku finansowym nadal oczekuje się, iż konsolidacja będzie postępować. Małe banki nie będą bowiem w stanie sprostać rosnącym kosztom regulacyjnym, zwłaszcza przy malejących dochodach (z uwagi chociażby na niskie stopy procentowe). Spodziewać się zatem należy ograniczania zatrudnienia w tym sektorze, który to proces panująca epidemia znacznie przyspieszyła. Mamy bowiem obecnie do czynienia z pogorszeniem wyników instytucji kredytowych, gdyż w pierwszych 3 kwartałach zyski tego sektora były o połowę mniejsze niż rok wcześniej, a niemalże co trzeci bank komercyjny wykazuje stratę.
Jaka zatem jest przyszłość pracowników sektora bankowego?
Zasadniczo pracownicy sektora bankowego i finansowego znaleźli się w grupie osób najbardziej pokrzywdzonych przez epidemię. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, iż zatrudnienie w całej branży finansowej (poza bankowcami, znajdują się też tutaj pracownicy towarzystw ubezpieczeniowych i pośrednicy finansowi) w III kwartale 2020 roku było o 3,3% mniejsze niż rok wcześniej. Statystycznie większy spadek zatrudnienia zanotowały tylko 2 działy, mianowicie:
- zakwaterowanie i gastronomia
- administrowanie i działalność wspierająca
Na pierwszym z nich negatywnie odbiły się (i odbijają się nadal) ograniczenia dotyczące turystyki, a na drugim z nich – spadek zapotrzebowania na pracowników tymczasowych.
Gdy spojrzymy na liczby bezwzględne, okaże się, iż największy spadek zatrudnienia mamy w przetwórstwie przemysłowym, gdzie pracę straciło 64 tys. osób, co jednak odpowiada 2,7% ogólnej liczby pracowników fabryk w III kwartale 2020 roku.
Co ważne, spadek zatrudnienia w instytucjach finansowych był relatywnie większy niż chociażby w handlu, też mocno dotkniętym restrykcjami związanymi z lockdownem gospodarki.
A jak cięcia zatrudnienia w polskim sektorze finansowym można odnieść do podobnych tendencji w innych krajach?
Otóż w ostatnich latach o zwiększeniu efektywności zatrudnienia w sektorze finansowym dużo się w Polsce mówiło, lecz faktycznych działań było znacznie mniej niż w innych krajach Europy. Patrząc zatem na cały kontynent, najbardziej dotkliwe cięcia liczby osób zatrudnionych miały miejsce w krajach, gdzie kryzys finansowy z poprzedniej dekady odcisnął największe piętno.
W Grecji czy też na Łotwie, statystycznie rzecz biorąc, od 2009 roku pracę stracił co drugi pracownik banku. W Hiszpanii i na Cyprze – co trzeci. Wyjątkiem w tym względzie są Czechy i Słowacja, gdzie miejsc pracy dla bankowców niewiele przybyło. A już zupełnie odmiennie należy spojrzeć na Maltę, gdzie mamy do czynienia z wzrostem zatrudnienia o 1/3. W tym przypadku jest to bowiem zasługa sprzyjającego reżimu regulacyjno-podatkowego. Tym niemniej na Malcie generalnie pracuje 5,0 tys. finansistów wobec ponad 2.6 mln osób w całej Europie.
Zasadniczo we wszystkich krajach europejskich obowiązują zbliżone wymogi regulacyjne w odniesieniu do banków. Wszędzie też obowiązują niskie stopy procentowe, co sprawia, iż warunki działania nie różnią się znacząco (różnice dotyczyć mogą odmiennych obciążeń podatkowych i parapodatkowych, jak i opłat na fundusze gwarantowania depozytów). Pomimo tego Polska jest dopiero w trzeciej dziesiątce unijnych krajów, jeżeli wziąć pod uwagę aktywa przypadające na przeciętnego pracownika banku. W Polsce było to bowiem na koniec ubiegłego roku nieco ponad 3 mln euro, a średnia unijna jest 5-krotnie wyższa.
Podsumowując, sektor bankowy i finansowy może zawdzięczać epidemii przyspieszenie pewnych procesów restrukturyzacyjnych. Do tej pory bowiem redukcje w tym sektorze spowodowane były przejęciami i łączeniem banków, a teraz dodatkowy wpływ na to wywarła epidemia i wywołany przez nią kryzys gospodarczy. W polskich realiach widać zatem, iż bankowcy jako grupa zawodowa odczują redukcję zatrudnienia równie mocno jak pracownicy związani z hotelarstwem czy też gastronomią.
Ekspert Łukasz swoje wieloletnie doświadczenie na rynku pracy postanowił przekazać także na naszym blogu. Jego artykuły dotyczą aktualnych zmian gospodarczych a także tych na rynku pracy. Z chęcia udzieli porad pracodawcą, którzy prężnie rozwijają swoje firmy.