Zmiany uprawnień pracodawcy
W ostatnim czasie rząd dopracował zmiany, jakie mają wejść w życie w ramach kolejnej wersji ustawy mającej za zadanie przeciwdziałać kryzysowi wywołanemu przez epidemię wirusa SARS-CoV-2 powodującego chorobę COVID-19. Pracodawca ma zyskać prawo do wysyłania zatrudnionych osób na zaległe urlopy i ograniczeniu ma podlegać maksymalna wysokość odpraw w przypadku zwolnień.
O jakich nowych uprawnieniach jest mowa w kontekście kolejnej nowelizacji tarczy antykryzysowej?
Projekt najnowszej nowelizacji tarczy antykryzysowej, zwanej już tarczą 3.0, został już skierowany do prac sejmowych i zakłada, iż pracodawca będzie miał jednoznacznie określone prawo do wysyłania pracowników na zaległy urlop w okresie stanu epidemii. Możliwość wysyłania osób zatrudnionych na przymusowe urlopy będzie dotyczyła tylko zaległego wypoczynku w maksymalnym wymiarze 30 dni. Jest to różnica w porównaniu z pierwotnym projektem, gdy mowa była też o połowie urlopu tegorocznego, jeśli taka byłaby decyzja pracodawcy.
Zdaniem Wioletty Żukowskiej-Czaplickiej, eksperta Pracodawców RP, szkoda, że zrezygnowano z tego rozwiązania. Pracownicy bowiem nie straciliby na nim, gdyż lepszym rozwiązaniem jest udzielenie pracownikowi pełnopłatnego urlopu, aniżeli obejmowanie go przestojem lub tez skróconym czasem pracy.
Jednakże związki zawodowe bardzo krytycznie odnosiły się do pomysłu przymusowego wysyłania na urlop w kontekście tegorocznych uprawnień. Ich zdaniem wypoczynek ma służyć regeneracji sił pracownika, a jego wykorzystanie do celów ekonomicznych pracodawcy mijało by się z tym celem.
Z kolei z orzecznictwa Sądu Najwyższego w tym temacie wynika, iż pracodawca ma prawo jednostronnie udzielać zaległego urlopu, z którego to uprawnienia zatrudniający korzystają. Zatem, zdaniem doktora Jakuba Szmita z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego, eksperta NSZZ „Solidarność”, sens proponowanej zmiany nie jest do końca jasny i poddaje w wątpliwość dotychczasową praktykę gospodarczą w tym zakresie.
Co jeszcze zmieniło się w wersji tarczy 3.0 skierowanej do prac sejmowych w porównaniu z jej pierwotnym projektem?
Otóż z wersji, która obecnie znajduje się już w Sejmie RP wykreślono zapisy, które zakładały nowy, szybki tryb wypowiadania umów o pracę bez konieczności wypłaty odpraw i przeprowadzania procedury zwolnień grupowych.
Zdaniem doktora Jakuba Szmita to jest kok w dobrym kierunku. Przyjęte bowiem wcześniej przepisy antykryzysowe miały jako główne zadanie ułatwienie pracodawcom utrzymanie miejsc pracy. A ułatwianie zwolnień z kolei stałoby w sprzeczności z poprzednimi działaniami rządu w tym zakresie.
Nowe regulacje ograniczają jedynie maksymalną wielkość odpraw dla zwalnianych pracowników. W myśl bowiem ostatnich propozycji zapisów pracodawca, który odnotuje odpowiedni spadek obrotów lub też założony wzrost obciążeń funduszu płac, będzie musiał wypłacić zwalnianym pracownikom odprawę w wielkości równej maksymalnie 10-krotności płacy minimalnej (czyli obecnie 26.000 zł brutto). Wszystko na to wskazuje, iż rząd chce w ten sposób ułatwić funkcjonowanie spółek Skarbu Państwa, gdzie mamy do czynienia z hojnymi odprawami.
Dla pracodawców istotna jest również możliwość zawieszenia odpisów na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych, jak i wypłat świadczeń urlopowych. By jednak móc z tego uprawnienia korzystać, pracodawca musi w tej kwestii zawrzeć odpowiednie porozumienie ze związkami zawodowymi.
Zdaniem Wioletty Żukowskiej-Czaplickiej to również należy odbierać jako krok w dobrym kierunku, przy czym istotnym byłoby doprecyzowanie, iż zaoszczędzone w ten sposób środki finansowe przeznacza się na utrzymanie miejsc pracy.
Jakie jeszcze zmiany przewiduje projekt tarczy 3.0?
Nowe przepisy przewidują też zmiany w dopłatach do pensji z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (FGŚP). Otóż zgodnie z projektem dopłaty do pensji mają pracodawcom przysługiwać również na tych pracowników, którzy nie zostali objęci przestojem czy też skróconym czasem pracy.
Ponadto projekt przewiduje też możliwość szybkiego wypowiadania umów o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy – z zachowaniem siedmiodniowego terminu.
Doprecyzowane zostały też zapisy odnoszące się do wykonywania pracy w formie zdalnej, gdzie pracodawca uzyska możliwość jej odwołania w każdej chwili. Zrezygnowano natomiast z propozycji określenia należnego pracownikowi dodatku od pracodawcy, gdy wykonując pracę w warunkach home office korzysta on z własnego sprzętu.
Ponadto, co wzbudza już wątpliwości, ograniczono odpowiedzialność pracodawcy za wypadek przy pracy w warunkach jej wykonywania w formie zdalnej. Zdaniem doktora Jakuba Szmita należy w tym momencie liczyć się z tym, iż pracownicy, którzy ulegną wypadkowi, a pracodawca odmówi świadczenia, gdyż dane zdarzenie nie zostanie uznane za wypadek przy pracy, będą składać skargi do sądu. Taka odpowiedzialność państwa jako pracodawcy w tym zakresie wynika bowiem wprost z krajowych, jak i unijnych przepisów dotyczących bhp.
Podsumowując, projekt nowych przepisów mających za zadanie przeciwdziałać gospodarczym skutkom panującego stanu epidemii, zwany potocznie tarczą 3.0, został trochę złagodzony. W pierwotnym bowiem kształcie mowa była o znacznym ograniczeniu praw pracowniczych, łącznie z możliwością zwolnień bez dopraw, jak i bez zachowania trybu zwolnień grupowych. Obecnie zaś procedowane w polskim parlamencie rozwiązania nadal sprzyjają ochronie miejsc pracy. Tym niemniej nie wiadomo czy i w jakiej formie zostaną one ostatecznie uchwalone, zatem trudno dziś jednoznacznie oceniać ich potencjalną przydatność w tym zakresie.
Ekspert Łukasz swoje wieloletnie doświadczenie na rynku pracy postanowił przekazać także na naszym blogu. Jego artykuły dotyczą aktualnych zmian gospodarczych a także tych na rynku pracy. Z chęcia udzieli porad pracodawcą, którzy prężnie rozwijają swoje firmy.