Niemcy poszukują pracowników pośród Polaków z Wysp Brytyjskich
W Niemczech w chwili obecnej nieobsadzonych jest około 800 tysięcy miejsc pracy. Zarówno miasta, urzędy, jak i przedsiębiorstwa próbują zewsząd werbować pracowników, w tym również spoza Unii Europejskiej.
Praca w Niemczech – Jak Niemcy dziś zachęcają do podjęcia pracy u nich?
Ciekawym przykładem jest pomysł niemieckiego miasta Gorlitz, leżącego w bezpośrednim sąsiedztwie polskiego Zgorzelca. Otóż władze miasta wystartowały ostatnio z kampanią promocyjną skierowaną do Polaków mieszkających obecnie na Wyspach Brytyjskich. Miejscowość ta zaczyna kusić zmęczonych całym brexitowym zamieszaniem Polaków mieszkaniami po obu stronach Nysy Łużyckiej oraz dwujęzycznymi przedszkolami.
Wiele przedsiębiorstw w tym regionie zgłasza potrzeby kadrowe, stąd władze Gorlitz (w porozumieniu z władzami Zgorzelca) postanowiły stworzyć kampanie promocyjne, zachęcające do osiedlenia się w tym regionie. Do największych pracodawców należą tam Siemens oraz producent obuwia Birkenstock. Zresztą, nie tylko region Gorlitz cierpi na braki kadrowe, gdyż cała Saksonia (na terenie której znajduje się to miasto) takowe zgłasza.
Oferta została skierowana do Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. Za pośrednictwem portalu LinkedIn otrzymują oni w ostatnim czasie wiadomości zachęcające do odwiedzenia strony finansowanej z budżetu landowego, która zaprasza do przeprowadzki i podjęcia pracy w tym graniczącym z Polską kraju związkowym.
Praca w Gorlitz . Czy tylko ten region zaczyna kusić Polaków z Wysp Brytyjskich atrakcyjnymi perspektywami pracy i zamieszkania?
Okazuje się, iż tego typu działania mają już za sobą inne podmioty. Z początkiem roku podobną akcję przeprowadził szpital w Dusseldorfie, który zamieścił reklamy w polonijnej prasie wydawanej na Wyspach. Slogan reklamowy brzmiał: „Oferujemy nie tylko lepsze zarobki, lepsze świadczenia socjalne i lepsze godziny pracy. Mamy też lepszą pogodę, lepsze jedzenie i krótszą drogę do Polski”
Akcja jednak skutków nie przyniosła. Było co prawda pewne zainteresowanie, jednakże nie przerodziło się w zatrudnienie. W kilku przypadkach problemem była niewystarczająca znajomość języka niemieckiego (szpital wymagał znajomości języka na poziomie B2), a w innych zabrakło odpowiednich kompetencji. I to pomimo, iż szpital oferował wsparcie w nauce, poszukiwaniach mieszkania i integracji z lokalną społecznością.
Jak zatem w tym kontekście wypadną działania Gorlitz i Saksonii?
Burmistrz Gorlitz jest ostrożny w podawaniu konkretnej liczby oczekiwanych nowych mieszkańców. Zresztą do tego zachęcają też najnowsze dane brytyjskiego urzędu statystycznego. Liczba Polaków mieszkających na Wyspach zmniejsza się, ale bardzo powoli. Obecnie w Wielkiej Brytanii mieszka 902 tysiące osób z polskim obywatelstwem i jest to o 3 tysiące mniej niż rok wcześniej. Jednakże w tym samym okresie 9 tysięcy osób przyjęło brytyjskie obywatelstwo, przez co zniknęli ze statystyk.
Okazuje się zatem, iż wbrew oczekiwaniom związanym z brexitem i przeróżnymi jego perturbacjami, nie ma zmasowanych wyjazdów Polaków. Zresztą, w chwili obecnej już ponad 50% Polaków w Wielkiej Brytanii złożyło aplikację o status osoby osiedlonej, co zabezpiecza ich prawa po brexicie. Oczywiście nie oznacza to automatycznie, iż na pewno pozostaną na Wyspach, jednakże na pewno poczekają i zobaczą co się wydarzy. Sam brexit, po ponownym przedłużeniu, przesunięty został do 31 stycznia 2020 roku.
Praca w Niemczech, czym jeszcze kuszą Polaków nasi zachodni sąsiedzi?
Otóż akcje promocyjne to tylko jedna z form przyciągnięcia Polaków. Normą we wschodnich landach niemieckich jest posiadanie polskiego pracownika. I właśnie z ich inicjatywy na tych terenach organizowane są targi pracy. Oferta skierowana jest też do nastolatków, którzy mogą być zainteresowani przyuczeniem do zawodu w niemieckich zakładach. Tak zwany Ausbildung jest atrakcyjny, gdyż oferuje uczącym się zawodu miesięczne wynagrodzenie i pewne miejsce pracy po zakończeniu nauki. Przykładowo w tym roku takie targi pracy odbyły się w Gubinie i Szczecinie.
Zresztą są też niemieckie przedsiębiorstwa, które nie potrzebują żadnych pośredników, by zatrudniać polskich pracowników. Przykładem może być tu przedsiębiorstwo Hofmeier z Hamm w zachodniej części Niemiec, zajmujące się produkcją, naprawą i wymianą instalacji przemysłowych. Pracodawca ten zatrudnia obecnie 150 pracowników z Polski, a rekrutacją zajmuje się obywatel polski, znający język niemiecki. Strona internetowa przedsiębiorstwa jest w całości przetłumaczona na język polski, a każda nowa oferta pracy również jest od razu w naszym ojczystym języku. Przedsiębiorstwo aktualnie poszukuje ślusarzy, spawaczy, elektryków i kierownika budowy.
Czy pracownicy z Polski to jedyny kierunek poszukiwań niemieckich przedsiębiorców?
Otóż analizy niemieckiego rynku pracy są w tym względzie jednoznaczne. By załagodzić braki kadrowe nie wystarczy liczyć na pracowników z Polski i pozostałych krajów, które przystąpiły do Unii Europejskiej w latach 2004 i 2007. W ostatnich latach z Europy Środkowej i Wschodniej przyjechało do Niemiec mniej osób, niż miało to miejsce w roku 2011, czyli zaraz po otwarciu niemieckiego rynku.
Stąd też niemiecki rząd przygotował już ustawę, która ma ułatwić dostęp do niemieckiego rynku fachowcom spoza UE. Nowe prawo wejdzie w życie 1 marca 2020 roku i zarówno niemieckie, jak i polskie przedsiębiorstwa działające na rynku pracy już się do tego przygotowują. W tym kontekście mowa jest przede wszystkim o pracownikach z Ukrainy.
Jak to wpłynie na polski rynek i pracujących w Polsce Ukraińców, tego dziś nie wiadomo. Przepisy u naszych zachodnich sąsiadów nakładają na osoby spoza UE wiele formalności, jednakże sporo będzie zapewne zależało od sposobu ich egzekwowania. Jeszcze w grudniu rząd niemiecki planuje zorganizować szczyt poświęcony właśnie tym zagadnieniom.
Podsumowując, problem braku pracowników jest już sprawą ogólnoeuropejską. I jeśli jeden kraj zacznie skutecznie przyciągać do siebie pracowników z innego kraju, wówczas w innym zacznie powstawać większa luka. Zatem każdego rodzaju promocja i ułatwienia w zatrudnianiu są zapewne wskazane. Trochę szkoda, iż o polskich pracowników w Wysp Brytyjskich zaczynają zabiegać Niemcy, a nasz rząd tylko o tym mówi.
Ekspert w dziedzinie HR oraz rynku pracy z wieloletnim doświadczeniem. Praca w branży HR pozwoliła na poznanie wielu ciekawych technik rekrutacyjnych. Na blogu udziela porad a także opisuje procesy związane z prowadzeniem rekrutacji bądź też firmy.