Zmiany w zakresie urlopów raczej później
Unijna dyrektywa wymusza zmiany w urlopach rodzicielskich w taki sposób, by każdy z rodziców miał zagwarantowane co najmniej 2 miesiące takiego urlopu. Jednak wiele wskazuje na to, iż najprawdopodobniej zmiany nie będą dotyczyć zatrudnionych, którym powiększy się rodzina w najbliższym czasie.
Jak w liczbach przedstawia się obecnie sytuacja dotycząca urlopów i zasiłków macierzyńskich?
Dane otrzymane z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) przedstawiają dość duży spadek ilości beneficjentów świadczeń rodzicielskich w I półroczu 2021 roku w odniesieniu do analogicznego okresu roku ubiegłego, a mianowicie:
- 438 tys. osób pobierało zasiłki macierzyńskie, co stanowi spadek o 5,3%, a ZUS z tego tytułu wypłacił 4,4 mld zł
- 265 tys. osób korzystało z zasiłków macierzyńskich z tytułu urlopu rodzicielskiego, co stanowi spadek o 4,2%, a ZUS wypłacił im 2,5 mld zł
- 79 tys. mężczyzn skorzystało z zasiłku macierzyńskiego z tytułu urlopu ojcowskiego, co stanowi spadek o 13,5%, a ZUS wypłacił im 0,14 mld zł
Jaki jest termin na wprowadzenie zmian w przepisach o urlopach rodzicielskich i czego one dotyczą?
Termin na wprowadzenie zmian w urlopach rodzicielskich to 2 sierpnia 2022 roku, a polegają one na tym, iż każdemu z rodziców mają być zagwarantowane co najmniej 2 miesiące urlopu rodzicielskiego z tym warunkiem, iż niewykorzystany urlop jednego z rodziców nie przechodzi na drugiego, a po prostu przepada. Zakłada się możliwość wdrożenia odpowiednio długiego vacatio legis, które będzie ułatwieniem przystosowania się do zmian. To oznacza, iż nowelizacja może obowiązywać np. od 1 stycznia 2023 roku, co pozwoli na lepsze zrozumienie zmian przez rodziców i da poczucie większej przejrzystości przepisów.
Okazuje się jednak, iż udogodnienie, o którym mowa nie będzie dotyczyło tych przypadków, gdzie zatrudnionemu powiększy się rodzina w najbliższym czasie. Najprawdopodobniej będzie im nadal przysługiwał roczny urlop, który będą mogli dowolnie się podzielić, poza pierwszymi 14-oma miesiącami, kiedy to urlop należy się wyłącznie matce.
Mimo, że pozostało niecałe 8 miesięcy do wymaganego terminu wprowadzenia zmian, rząd nie przedstawił jeszcze żadnego projektu nowelizacji w kodeksie pracy w tym zakresie. Nie wiadomo zatem, w jaki sposób ustawodawca dostosowuje przepisy krajowe do unijnej regulacji, czy np. dokona wydzielenia 2 miesięcy dla każdego z rodziców z obecnego ogółu wymiaru urlopu, co de facto skracałaby urlop przysługujący matce z 12 do 10 miesięcy, czy dołoży kolejne 2 miesiące do obecnego wymiaru zwiększając go jednocześnie z 12 do 14 miesięcy. W tym przypadku matka nadal miałaby do dyspozycji 12 miesięcy urlopu macierzyńskiego po porodzie.
Co będzie miało wpływ na podjęcie decyzji przez ustawodawców?
Jak nietrudno się domyślić, w sprawie wyboru zasad dotyczących urlopów rodzicielskich w implementacji przepisów unijnych na grunt polskiego ustawodawstwa, decydujące znaczenie będą mieć pieniądze. Otóż jasnym jest, iż wydłużenie urlopu rodzicielskiego o kolejne 2 miesiące wiązać się będzie z dodatkowymi kosztami odnośnie wypłacanych zasiłków macierzyńskich, a w budżecie państwa na rok przyszły nie ma zagwarantowanych na to środków. To wyjaśnia ewentualne odroczenie w czasie zmiany zasad dla ubezpieczonych, którym urodzi się dziecko w następnym roku i pozostawienie dla nich obowiązujących obecnie zasad. Nie jest łatwo oszacować jakie koszty wiązałyby się z dołożeniem kolejnych 2 miesięcy urlopu, ale na pewno nie byłaby to mała kwota, odnosząc się chociażby do danych z zrealizowanych wypłat zasiłków macierzyńskich w roku ubiegłym, gdzie wypłacono 4,8 mld zł. Oczywiście owo wydłużenie urlopu dotyczyłoby w praktyce wyłącznie mężczyzn, którzy obecnie stanowią nikły odsetek korzystających z urlopu rodzicielskiego, a zatem ok. 1%-2% ogółu.
Jest także spore prawdopodobieństwo, że nie od razu wszyscy, których sprawa dotyczy, będą korzystać z dwóch miesięcy urlopu, podobnie jak to było po wprowadzeniu urlopu ojcowskiego. Z drugiej jednak strony, perspektywa utraty 2-miesięcznego płatnego urlopu jest niezwykle kusząca.
Jakie korzyści, według ekspertów, płyną z faktu ewentualnego wydłużenia urlopu rodzicielskiego?
Otóż wydłużenie urlopu macierzyńskiego zdecydowanie przynieść może sporo korzyści w obszarze emocjonalnym i społecznym. Większy udział mężczyzn w opiece nad dzieckiem wpływa bowiem na jego rozwój, a także ułatwia kobietom powrót na rynek pracy. A jednoczesne pozostawienie kobietom możliwości skorzystania z 12-miesięcznego urlopu daje szansę na większą więź z dzieckiem chociażby odnośnie ułatwienia karmienia piersią, co jest dość trudne w przypadku konieczności wcześniejszego powrotu na rynek pracy, na co wskazuje Joanna Kruk, pełnomocnik ds. kobiet NSZZ „Solidarność” oraz dodaje, iż niemalże dla każdego rodzica, a szczególnie matki, istotne jest spędzenie z dzieckiem chociażby pierwszego roku życia, a odebranie im takowej możliwości byłoby wręcz nieetyczne. Dodatkowo, pracownicy będący rodzicami przyzwyczaili się już do obecnego wymiaru urlopu i co do zasady winno to być swego rodzaju minimum. Dobrze by było także aby była swoboda rodziców w ustalaniu kto z nich ma korzystać z urlopów na dzieci, bo jest to bardzo indywidualna sprawa każdej rodziny i ma wiele czynników, które mają na to wpływ.
Profesor Irena Kotowska z Instytutu Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie podkreśla, iż zwiększony czas urlopu, a tym samym i wydłużony okres opieki rodzica nad dzieckiem w jego pierwszym okresie rozwoju jest niezwykle ważny i resort rodziny powinien jak najszybciej podjąć w tej sprawie korzystną dla pracowników decyzję.
Jakie opinie mają rządzący na temat ewentualnego wydłużenia okresu urlopu rodzicielskiego i dlaczego nie przedstawili jeszcze projektu nowelizacji przepisów w tej sprawie?
Zwolennikiem wydłużenia okresu urlopu rodzicielskiego jest min. Stanisław Szwed, wiceminister rodziny i polityki społecznej, który dostrzega czynniki przemawiające za takim rozwiązaniem, jednakże dodaje także, że przygotowanie projektu nowelizacji przepisów odnośnie urlopów nie należy do zadań prostych, ponieważ zmiany w tym zakresie wymuszają także modyfikacje przepisów na innych płaszczyznach, jak chociażby kwestię odpłatności za cały pierwszy rok opieki nad dzieckiem
Obecne przepisy w zakresie urlopów macierzyńskiego i rodzicielskiego dają dość elastyczne możliwości wyboru, w którym rodzic sam decyduje czy chce otrzymywać:
- zasiłek w wysokości 80% podstawy wymiaru przez cały okres urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego, czy
- zasiłek w wysokości 100% podstawy wymiaru przez pierwsze pół roku, a przez kolejne pół roku 60% podstawy wymiaru
Po zmianach wymuszonych koniecznością implementacji europejskich przepisów, jeden opiekun nie będzie mógł skorzystać z całego wymiaru urlopu rodzicielskiego.
Wszelakie zmiany w opisanym powyżej zakresie muszą być skonsultowane z resortami rodziny i finansów oraz swoje stanowisko przedstawić musi także Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Wspólne stanowisko stron powinno zaskutkować ostatecznym kształtem projektu nowelizacji kodeksu pracy w kwestii urlopów macierzyńskich i rodzicielskich.
Podsumowując, za niespełna 8 miesięcy rząd Polski zaimplementować musi unijne przepisy odnośnie urlopów macierzyńskich i rodzicielskich. W obecnej chwili nie wiadomo jaka jest propozycja ustawodawcy w zakresie nowelizacji kodeksu pracy w tym zakresie, a generalnie są dwie możliwości, mianowicie wydzielenie 2 miesięcy dla każdego z rodziców z obecnego wymiaru urlopu, bez prawa odstąpienia tego uprawnienia drugiemu rodzicowi, co w praktyce oznaczać będzie skrócenie urlopu dla kobiety z 12 do 10 miesięcy lub wydłużenie płatnej opieki rodzicielskiej o dodatkowe 2 miesiące, co dla kobiety będzie rozwiązaniem neutralnym. Projekt nowelizacji kodeksu pracy wymaga jeszcze konsultacji międzyresortowych oraz publicznych, co oznacza, że za szybko nie ujrzy światła ddziennego.
Ekspert Łukasz swoje wieloletnie doświadczenie na rynku pracy postanowił przekazać także na naszym blogu. Jego artykuły dotyczą aktualnych zmian gospodarczych a także tych na rynku pracy. Z chęcia udzieli porad pracodawcą, którzy prężnie rozwijają swoje firmy.