Wypadek w stanie nietrzeźwości, a roszczenie wobec pracodawcy
Okazuje się, iż wypadek przy pracy spowodowany w stanie nietrzeźwości nie pozbawia pracownika prawa do roszczeń wobec pracodawcy. To ciekawe zagadnienie z zakresu prawa pracy, o którym wiedzieć winien zarówno pracodawca, jak i pracownik.
Co zatem powinniśmy wiedzieć o okolicznościach spowodowania wypadku przy pracy?
Otóż zgodnie z art. 21 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego nie przysługują ubezpieczonemu wówczas, gdy wyłączną przyczyną wypadku przy pracy było udowodnione naruszenie przez ubezpieczonego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, które zostało spowodowane przez niego umyślnie lub też wskutek rażącego niedbalstwa.
Poza tym świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego nie przysługują ubezpieczonemu, który będąc w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających lub substancji psychotropowych, przyczynił się w znacznym stopniu do spowodowania wypadku.
W tym kontekście pamiętać należy, iż stan nietrzeźwości zachodzi wówczas, gdy zawartość alkoholu w organizmie wynosi lub prowadzi do:
- stężenia we krwi powyżej 0,5 promila alkoholu lub
- obecności w wydychanym powietrzu powyżej 0,25 mg alkoholu w 1 dm3
Z kolei, zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 21 listopada 2018 roku (sygn. akt I PK 156/17), nie przysługują pracownikowi świadczenia z ubezpieczenia społecznego dopiero wtedy, gdy jest on wyłącznie odpowiedzialny za spowodowanie wypadku. Zatem by mówić o tym, iż pracownik nie ma prawa do świadczeń ubezpieczeniowych, należy ustalić szczegółowe okoliczności wypadku i dowieść, iż poszkodowany jest wyłącznie odpowiedzialny za jego spowodowanie.
Czy zatem stan nietrzeźwości pracownika wyklucza jego prawa do świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego?
Generalnie sam stan nietrzeźwości pracownika, który uległ wypadkowi przy pracy, nie jest wystarczający do wykluczenia jego praw do świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego.
Bardzo dobrze taką zależności widać na przykładzie stanu faktycznego będącego przedmiotem wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 3 października 2018 roku (sygn. akt I ACa 1612/17). Otóż w tym przypadku pracownik uległ wypadkowi przy pracy, nie przestrzegając zasad bhp (konkretnie brak szelek zabezpieczających) i znajdując się w stanie nietrzeźwości (miał stężenie alkoholu we krwi na poziomie 2,63). W chwili wypadku i bezpośrednio przed nim na budowie nie było żadnej osoby nadzorującej.
Skutkiem tego wypadku była trwała i całkowita niezdolność pracownika do wykonywania pracy, jak również trwała niezdolność do samodzielnej egzystencji z powodu niedowładu kończyn dolnych. W trakcie postępowania sądowego okazało się, iż brak szelek zabezpieczających stanowił jednak tylko jedno z wielu stwierdzonych uchybień obowiązków pracodawcy, mających wpływ na zaistnienie wypadku. Sędziowie uznali zatem, iż pracodawca nie nadzorował pracowników, dopuszczał do pracy na wysokościach pracowników bez żadnych zabezpieczeń i nie przeszkolił ich w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Poza tym pracodawca nie poinformował pracowników o sytuacjach, gdy koniecznym jest używanie szelek zabezpieczających, jak i nie przeszkolił ich z zasad ich użytkowania. Poza tym również nie zapewnił pracownikom owych szelek, które były konieczne podczas wykonywania prac na wysokościach.
Sędziowie uznali zatem, iż gdyby pracodawca dopełnił swych obowiązków, to do szkody by nie doszło, bowiem pracownik nie zostałby dopuszczony do wykonywania obowiązków ze względu na stan nietrzeźwości i to jeszcze przy braku jakichkolwiek środków zabezpieczających go przed upadkiem z wysokości. Zatem sam wypadek przy pracy był skutkiem nie tylko nieodpowiedzialnego zachowania pracownika, lecz również zaniedbań ze strony pracodawcy, które pozostawały w normalnym związku przyczynowym ze szkodą w rozumieniu art. 361 par. 1 kodeksu cywilnego. Tym samym pracodawca stworzył stan bezpośredniego narażenia zdrowia i życia pracownika, narażając go na ryzyko utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
W powyższym kontekście ciekawy jest też wyrok SN z dnia 13 lipca 2011 roku (sygn. akt I UK 46/11), gdzie sędziowie stwierdzają, iż nie ma regulacji pozwalających wykreować sztywną regułę, według której stan nietrzeźwości pracownika w pracy bądź w drodze do pracy lub drodze powrotnej do domu automatycznie skutkuje zerwaniem normatywnego związku zdarzenia z wykonywaniem obowiązków pracowniczych lub z pokonywaniem drogi do pracy lub z pracy. Stąd też sędziowie SN uważają, iż o tym, czy stan nietrzeźwości pracownika w czasie i miejscu świadczenia pracy prowadzi do zerwania normatywnego związku z pracą, decydują okoliczności konkretnej sprawy.
Jakie zatem wnioski należałoby wyciągnąć z powyższych rozważań?
Otóż sam fakt zaistnienia stanu nietrzeźwości pracownika nie stanowi o tym, iż utracił on prawo do świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego, jak i nie może dochodzić dodatkowych roszczeń cywilnoprawnych wobec pracodawcy. Ważnym jest bowiem, iż jeśli został on dopuszczony przez pracodawcę do wykonywania swych obowiązków w stanie nietrzeźwości, stwarzając zagrożenie dla siebie i innych, odpowiedzialność za to ponosi pracodawca.
Pracodawca bowiem ma obowiązek nie dopuścić pracownika do pracy, jeżeli nie jest on w stanie fizycznym bądź psychicznym zdolny do jej wykonywania. Rolą pracodawcy jest ochrona zdrowia i życia pracowników poprzez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki.
Jednocześnie pracodawca, nie zapewniając odpowiednich środków chroniących pracownika przed niebezpieczeństwem wynikającym z wykonywania pracy, stwarza zagrożenie dla jego zdrowia i życia. Zatem postępując w ten sposób pracodawca przyczynia się do potencjalnego wypadku.
A jeżeli w toku postępowania sądowego sąd uzna, iż zarówno pracownik, jak i pracodawca, przyczynili się do spowodowania wypadku (pierwszy będąc w stanie nietrzeźwości, drugi dopuszczając go do pracy w takim stanie i nie zapewniając odpowiednich środków zabezpieczających), wówczas nie będzie mowy o wyłącznej odpowiedzialności pracownika, a tym samym braku podstaw do posiadania roszczeń wobec pracodawcy.
Podsumowując, wypadek przy pracy powstały w stanie nietrzeźwości pracownika nie wyklucza jego prawa do dochodzenia roszczeń od pracodawcy. By tak było, musielibyśmy mieć do czynienia z wyłączną odpowiedzialnością pracownika za jego spowodowanie. Tymczasem już samo dopuszczenie pracownika w stanie nietrzeźwości jest naruszeniem obowiązków pracodawcy w zakresie odpowiedniego nadzoru, gdyż nie może on takiego pracownika dopuszczać do wykonywania pracy. W takiej sytuacji pracodawca bowiem staje się współodpowiedzialny za spowodowanie wypadku, gdyż nie zadbał należycie o ochronę zdrowia i życia pracowników, do czego jest zobowiązany.
Ekspert Łukasz swoje wieloletnie doświadczenie na rynku pracy postanowił przekazać także na naszym blogu. Jego artykuły dotyczą aktualnych zmian gospodarczych a także tych na rynku pracy. Z chęcia udzieli porad pracodawcą, którzy prężnie rozwijają swoje firmy.