Problemy z obliczaniem składki zdrowotnej przy większej ilości biznesów
Osoby prowadzące na swoje nazwisko więcej niż jeden biznes mogą mieć problemy z właściwym określeniem wysokości składki zdrowotnej. Z jednej strony bowiem według zapewnień Ministerstwa Finansów dochód dla celów składki zdrowotnej ma być zbieżny z dochodem podatkowym. Z drugiej jednak strony nie będzie tak, dopóki urzędnicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) twierdzą, iż w składce zdrowotnej nie występuje pojęcie straty.
Jak zatem podejść do obliczania składki zdrowotnej przy prowadzeniu kilku biznesów?
Generalnie urzędnicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych na swej stronie internetowej oficjalnie tłumaczą, iż: „Stratę należy liczyć jako brak dochodu, co oznacza, że powinien być on wykazany w kwocie 0,00, a w konsekwencji podstawą wymiaru składki zdrowotnej będzie kwota minimalnego wynagrodzenia (w 2022 roku 3.010,00 zł)”.
I w tym kontekście zaskakująco brzmi odpowiedź ZUS na inną kwestię. Otóż dotyczy to sytuacji, gdy z jednej działalności gospodarczej podatnik ma podatkową stratę w wysokości 3.000,00 zł, a z drugiej, rozliczanej w tej samej formie opodatkowania, dochód w wysokości 10.000,00 zł. Czy zatem ogółem podstawa opodatkowania wynosi wówczas 7.000,00 zł? I na to pytanie urzędnicy ZUS odpowiadają twierdząco, wyjaśniając, iż „sumujemy przychody, od których odejmujemy sumę kosztów uzyskania przychodów, a od uzyskanej sumy dochodów odejmujemy opłacone składki na ubezpieczenia społeczne, jeśli nie zostały uwzględnione.”
Problem w tym, iż odpowiedź ta jest niezgodna ze stanowiskiem zawartym wyżej, lecz z kolei w pełni zgodna z ideą programu zmian podatkowych pod nazwą Polski Ład, którego założeniem było to, by podstawą wymiaru składki zdrowotnej były co do zasady rzeczywiste dochody osiągane z prowadzonej działalności gospodarczej, zamiast stałej opłaty ryczałtowej.
W czym zatem tkwi podstawowy problem związany ze stanowiskiem ZUS?
Otóż z wyjaśnień ZUS wynika, iż ten, kto jest przedsiębiorcą, a zarazem wspólnikiem w dwóch spółkach cywilnych i każda ta działalność przynosi 1 zł dochodu, ten zapłaci składkę zdrowotną w wysokości 270,90 zł (9,00% od kwoty minimalnego wynagrodzenia, czyli kwoty 3.010,00 zł, gdyż miesięczna podstawa do obliczenia składki zdrowotnej nie może być od tej kwoty niższa).
Jednak, jeżeli ta sama osoba z własnego przedsiębiorstwa ma dochód na poziomie 3,00 zł, a z obu spółek podatkową stratę, wówczas zapłaci 3 składki zdrowotne po 270,90 zł każda. Taki wniosek wysnuć można z udzielanych przez urzędników ZUS odpowiedzi. Otóż na zadane pytanie: „Czy jednoosobowy przedsiębiorca, który jest jednocześnie wspólnikiem, np. w spółce cywilnej, będzie płacił jedną składkę zdrowotną od łącznej sumy dochodów z obu źródeł czy też dwie odrębne składki zdrowotne? Co w przypadku, gdy notuje stratę w spółce albo działalności gospodarczej?”
I na tak zadane pytanie odpowiedź przedstawicieli ZUS brzmiała następująco: „Dla celów składki zdrowotnej nie występuje pojęcie straty. Jeśli zatem dochód wynosi 0,00, to do podstawy wymiaru składki uwzględnia się minimalne wynagrodzenie.”
Generalnie problem z ustaleniem liczby należnych składek zdrowotnych mają również wspólnicy spółek komandytowych. Przypomnieć bowiem warto, iż od ponad roku osoba fizyczna będąca wspólnikiem spółki komandytowej nie jest traktowana dla celów podatkowych jak przedsiębiorca, tylko jako podatnik uzyskujący przychody kapitałowe. I wiąże się to z całkiem innym sposobem rozliczania PIT, a od 2022 roku także składki zdrowotnej.
W tym kontekście urzędnicy ZUS tłumaczą z kolei: „Gdy prowadzisz kilka rodzajów pozarolniczej działalności i nie uzyskujesz przychodów kwalifikowanych dla celów podatkowych jako przychody z działalności gospodarczej, składkę na ubezpieczenie zdrowotne opłacasz od podstawy wymiaru wynoszącej 100,00% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w IV kwartale, odrębnie od każdego rodzaju prowadzonej działalności.”
W innym miejscu urzędnicy ZUS tłumaczą ponadto, iż: „Jeśli prowadzisz kilka rodzajów działalności, dla których stosuje różne formy opodatkowania, i dodatkowo prowadzisz działalność, z której przychody nie są przychodami z działalności gospodarczej (czyli przykładowo posiadasz udziały w spółce komandytowej czy też jednoosobowej spółce z o.o., to dodatkowo obliczasz odrębną (jedną) składkę od podstawy wymiaru w wysokości 100,00% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w IV kwartale”.
Jak zatem postąpić ma w takiej sytuacji przedsiębiorca, posiadający kilka biznesów?
Generalnie wskutek takich interpretacji ze strony ZUS, osoba będąc wspólnikiem kilku spółek, z czego mamy tam również do czynienia ze spółką komandytową, powinna wystąpić do ZUS o wydanie interpretacji, a gdy nie zgodzi się z wydaną decyzją, może oczywiście złożyć odwołanie do sądu.
Generalnie źródło sprzeczności i nielogiczności tkwi już w samych przepisach ustawy zdrowotnej, czyli ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz.U. z 2021 r. poz. 1285 ze zm.). W jednym miejscu mówi się bowiem o tytule do ubezpieczeń (co jest ze wszech miar logiczne), a w innym natomiast o „więcej niż jednej pozarolniczej działalności”, wskazując jednocześnie, iż „jeśli ubezpieczony prowadzi więcej niż jedną pozarolniczą działalność, o której mowa w art. 81 ust. 2, składka na ubezpieczenie zdrowotne jest opłacana od sumy dochodów.”
Z kolei w jeszcze innym miejscu mowa jest o rodzajach działalności i przepis brzmi: „Jeżeli ubezpieczony prowadzący działalność pozarolniczą uzyskuje przychody z więcej niż jednej spółki w ramach tego samego rodzaju działalności, o której mowa w ust. 5 pkt 1-5, składka na ubezpieczenie zdrowotne opłacana jest odrębnie od każdej prowadzonej spółki.”
Widzimy zatem generalnie, iż już sam organ rentowy ma problem z właściwą interpretacją przepisów. Z jednej strony bowiem na stronach internetowych ZUS czytamy, iż: „Rodzajami działalności będzie od 2022 r. jedynie działalność gospodarcza prowadzona w formie spółki cywilnej, jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, spółki jawnej, spółki komandytowej, spółki partnerskiej. Tylko od tych rodzajów działalności, w razie prowadzenia kilku jednocześnie, trzeba będzie opłacać składki zdrowotne.”
Z kolei w kolejnej interpretacji urzędnicy ZUS zastrzegają jednak, iż: „Obowiązek ten będzie dotyczył jednak tylko tych płatników, którzy nie będą uzyskiwali przychodów z działalności gospodarczej i do których nie będą miały zastosowania zasady ustalania podstawy wymiaru składki od dochodów (opodatkowanych na zasadach ogólnych) lub przychodów (opodatkowanych ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych).”
Z powyższego nie wynika niestety jak rozumieć stwierdzenie, iż obowiązek opłacania składki od „tych rodzajów działalności, w razie prowadzenia kilku jednocześnie” będzie dotyczył tylko płatników, którzy nie będą uzyskiwali przychodów z działalności gospodarczej. Z reguły bowiem wspólnikiem spółki cywilnej, jawnej, partnerskiej czy też jednoosobowej spółki z o.o. zostaje się właśnie po to, by działalność gospodarczą prowadzić, a nie być figurantem.
Co zatem wynika z powyższych rozważań?
Generalnie z powyższego widać, iż jeszcze daleka droga do tego, by jak twierdzą przedstawiciele resortu finansów, dochód ustalany dla celów składkowych zbliżony był do dochodu podatkowego.
Dopóki jednak podatkowa strata na działalności gospodarczej traktowana będzie jako zerowy dochód, od którego trzeba płacić składkę zdrowotną w wysokości 9,00% minimalnego wynagrodzenia, dopóty nie będzie mowy o zbliżeniu obu podstaw, czyli opodatkowania i wymiaru składki.
Zatem w tej sytuacji mija się z celem informowanie przedstawicieli ZUS przez szefa Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) o rozbieżnościach pomiędzy wysokością przychodów lub dochodów wykazanych w dokumentach przekazanych do ZUS, a wysokością przychodów lub dochodów wykazanych dla celów podatkowych. Podobna sytuacja dotyczy też odwrotnej drogi przekazywania informacji.
Podsumowując, przy większej ilości biznesów istnieje duże ryzyko nieprawidłowej interpretacji przepisów odnośnie wysokości składki zdrowotnej i tym samym błędnego jej obliczenia i opłacenia. Winne takiej sytuacji są niespójne przepisy samej ustawy zdrowotnej, jak i interpretacje urzędników ZUS, w zasadzie niezgodne z sobą. W tej sytuacji zdecydowanie najrozsądniej jest wystąpić do organu rentowego o wydanie interpretacji indywidualnej. To wszystko jednak niestety nijak ma się do założeń i celów reformy Polski Ład, gdzie mowa była o tym, by rzeczywiste dochody stały się podstawą obliczania składki zdrowotnej w miejsce dotychczas obowiązującego ryczałtu.
Ekspert Łukasz swoje wieloletnie doświadczenie na rynku pracy postanowił przekazać także na naszym blogu. Jego artykuły dotyczą aktualnych zmian gospodarczych a także tych na rynku pracy. Z chęcia udzieli porad pracodawcą, którzy prężnie rozwijają swoje firmy.