Coraz więcej zaległych urlopów

Podziel się z innymi

Znacząco przybywa w ostatnich latach osób, które otrzymują należny urlop wypoczynkowy dopiero po interwencji Państwowej Inspekcji Pracy (PIP). A zaległy urlop za rok 2018 winien być wykorzystany do końca 30 września bieżącego roku.

Jak obecnie wygląda sytuacja z zaległymi urlopami?

Do końca września pracodawcy powinni udzielić zatrudnionym pracownikom zaległych urlopów za rok 2018. W przeciwnym bowiem wypadku popełniają oni wykroczenie, zagrożone sankcją w postaci mandatu lub grzywny.

Okazuje się bowiem, iż inspektorzy PIP skrupulatnie i coraz skuteczniej sprawdzają realizację powyższego wymogu. Poniższa tabela prezentuje liczbę osób, które w poszczególnych latach otrzymały należny urlop po interwencji PIP:

Rok Liczba osób, które otrzymały urlop po interwencji PIP
2012 7.100
2013 6.600
2014 10.600
2015 13.400
2016 11.000
2017 22.300
2018 24.900

Jak widać z powyższego zestawienia, w roku ubiegłym zaległy urlop wypoczynkowy otrzymało 24.900 osób, to o 2.600 osób więcej niż w roku poprzednim (wzrost o prawie 12%). W ogóle ostatnie 2 lata to zupełnie nowa tendencja, gdyż liczba takich osób podwoiła się. W poprzednich latach liczba ta najczęściej oscylowała wokół 10.000 osób.

Z czego wynika tak duża zmiana w ilości osób, które otrzymały zaległy urlop po interwencji PIP?

Trudno tutaj o jednoznaczną odpowiedź i pewność w tym zakresie. Najprawdopodobniej przyczyniło się do tego większe wyczulenie inspektorów na tego typu przypadki. Sama PIP wskazuje, iż w roku 2018 kwestie zaległego urlopu były przedmiotem badań w prawie 2.000 kontroli. Owocem tych działań było 2.460 wniosków o usunięcie nieprawidłowości oraz 34 polecenia.

Pracodawcy z kolei zrealizowali 2.100 wniosków, które dotyczyły 24.800 pracowników oraz 31 poleceń dotyczących 82 pracowników. To wszystko przełożyło się na tak dużą liczbę osób, które otrzymały zaległe urlopy.

PIP podkreśla, iż stosunkowo dużo przypadków rażącego naruszenia prawa w tym zakresie odkryto w jednostkach samorządowych (w roku 2018 kontroli poddano 778 takich jednostek). Badano przede wszystkim jak urlopy wykorzystywali marszałkowie województw, starostowie, prezydenci miast, burmistrzowie i wójtowie. Okazało się, iż przepisy prawa pracy naruszyło 2/3 skontrolowanych urzędów, a łączne zaległości urlopowe wyniosły ponad 13 tysięcy dni, dotycząc 565 lokalnych włodarzy (z czego 237 wójtów). Rekordzistą został jeden ze starostów, posiadający 92 dni zaległego urlopu za lata 2015-2017.

Okazuje się, iż w przypadku samorządowców niewykorzystywanie urlopu jest opłacalną praktyką. Po zakończeniu każdej kadencji bowiem lokalni włodarze otrzymują pieniężny ekwiwalent za wypoczynek niewykorzystany w czasie jej trwania. Problemem także bywa to, iż zaległy urlop przez wójta czy burmistrza powinien wyegzekwować jego podwładny.

Czy zatem to dobre rozwiązanie, gdy podwładny ma wyegzekwować prawidłowe korzystanie z urlopu wypoczynkowego przez swego przełożonego?

Cóż, raczej można określić to jako lukę w prawie, gdyż trudno mówić tutaj o skuteczności takich działań. Taka sama sytuacja dotyczy też zarządów spółek czy fundacji.

Zgodnie z art. 161 kodeksu pracy pracodawca jest obowiązany do udzielenia zatrudnionemu urlopu w tym roku kalendarzowym, w którym nabył on do niego prawo. W razie jednak niewykorzystania urlopu zgodnie z planem, powinno to nastąpić najpóźniej do 30 września roku następnego (art. 168 kodeksu pracy). Ten termin obowiązuje od 1 stycznia 2012 roku, wcześniej był nim 31 marca roku następnego, co wzbudzało problemy, gdyż nie wszyscy pracownicy chcieli wykorzystywać zaległy urlop w okresie zimowym. Artykuł 168 kodeksu pracy nie zobowiązuje jednak wprost zatrudnionych do skorzystania z urlopu do 30 września, co nadal wywołuje problemy. Co innego w sytuacji bycia w okresie wypowiedzenia umowy o pracę, tutaj bowiem art. 167 kodeksu pracy taki obowiązek na pracownika nakłada.

zaległy urlop 2018