Coraz więcej wątpliwości odnośnie nowych zasad prowadzenia sporów zbiorowych
Rządowa propozycja uregulowania kwestii sporów zbiorowych w nowej ustawie wzbudza coraz więcej obaw i wątpliwości. Zarówno przedstawiciele pracodawców, jak i członkowie związków zawodowych, formułują coraz więcej zarzutów wobec owej propozycji. Wątpliwości dotyczą obecnie chociażby braku odpowiednich procedur przy strajkach czy też zasad wyboru mediatorów.
Co zatem wiadomo o nowej propozycji uregulowania sporów zbiorowych w ustawie zaprezentowanej przez rząd?
Projekt nowej ustawy o sporach zbiorowych przedstawiony został przez urzędników Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej w lutym bieżącego roku i od tego czasu zebrał on już wiele krytycznych uwag, zarówno ze strony organizacji pracodawców, jak i ze strony przedstawicieli związków zawodowych. Cały czas jednak dokonywana jest wnikliwa analiza projektu oraz przedstawiane są nowe uwagi i zastrzeżenia.
W powyższym zakresie wiele ocen krytycznych i postulatów zmian pojawiło się w opinii Związku Pracodawców Business Centre Club (BCC), którzy uważają, iż brakuje chociażby zakazu wszczęcia sporu zbiorowego w sytuacji, gdy jego przedmiot został już wcześniej zgłoszony w ramach innego sporu zbiorowego przez ten sam lub bądź też inny związek zawodowy. Jak bowiem podkreślają przedstawiciele BCC, w praktyce zdarza się niejednokrotnie, iż związek zawodowy, nie kończąc jednego sporu wszczyna kolejny spór zbiorowy z identycznymi, bądź też podobnymi żądaniami. Poważnym problemem jest obecnie również i to, że dwie bądź też więcej organizacji związkowych mogą złożyć jednocześnie bądź w różnych terminach takie same żądania (chociażby dotyczące podwyższenia wynagrodzeń pracowników), co wymusza z kolei na pracodawcy prowadzenie równolegle kilku sporów zbiorowych z identycznym bądź też bardzo podobnym przedmiotem żądań.
Z kolei przedstawiciele Forum Związków Zawodowych (FZZ) pozytywnie oceniają projektowaną możliwość prowadzenia sporu zbiorowego bez konieczności wypowiadania aktów wewnątrzzakładowych. Zdaniem członków tej organizacji powstaje jednak problem w praktycznym rozgraniczeniu charakteru sporu, bowiem projekt zakłada, że nie trzeba wypowiadać układu zbiorowego pracy lub innego porozumienia zbiorowego, jeśli spór ma dotyczyć jego realizacji lub przestrzegania postanowień tam zawartych. W sytuacji natomiast, gdy w sporze chodzi o zmianę treści takiego układu bądź też porozumienia, wówczas jego wszczęcie może nastąpić nie wcześniej niż z dniem wypowiedzenia tegoż układu czy też porozumienia. Zdaniem przedstawicieli FZZ ustalenie z jakim sporem mamy do czynienia, może nastręczać niemałych trudności. Problem pojawi się chociażby wówczas, gdy obie strony danego porozumienia odmiennie interpretują dane postanowienie, a tym samym mamy do czynienia z rozbieżną wykładnią. Nie wiadomo zatem wówczas, czy spór dotyczy przestrzegania porozumienia, czy też już jego zmiany. W tym zakresie należałoby na pewno dookreślić to, jak zakwalifikować taką sytuację.
Natomiast przedstawiciele Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” zwracają z kolei uwagą na to, iż w projekcie ustawy o sporach zbiorowych brak jest definicji porozumienia zbiorowego innego niż układ zbiorowy pracy. Ów brak jest problemem już dziś, bowiem powoduje to, że za takie porozumienie pracodawcy uznają chociażby regulaminy wynagradzania. Tymczasem ich wypowiedzenie, w celu wdania się w spór chociażby w sprawie podwyżek wynagrodzeń, jest problematyczne, bowiem powoduje utratę dotychczasowych regulacji płacowych.
Jak jeszcze przedstawiciele strony społecznej oceniają projekt ustawy o sporach zbiorowych?
Wiele negatywnych ocen ze strony przedstawicieli pracodawców wynika chociażby również i stąd, że w projekcie nie zawarto wymogu przeprowadzania głosowania w sprawie strajku ostrzegawczego. Jak podkreślają przedstawiciele BCC z takiego brzmienia przepisów wynika, iż związek zawodowy może samodzielnie ogłosić przeprowadzenie tego typu strajku i to niezależnie od tego, czy takiej akcji protestacyjnej życzą sobie pracownicy. W tym kontekście przedstawiciele BCC podkreślają, iż ogłoszenie każdego strajku, nawet ostrzegawczego, powinno być poprzedzone głosowaniem pracowników. Z takim stanowiskiem zgadzają się również przedstawiciele Federacji Przedsiębiorców Polskich, wskazując, iż potrzebne jest wprowadzenie odpowiednich gwarancji uniemożliwiających nadużywanie takiej formy prowadzenia akcji protestacyjnych.
Przedstawiciele pracodawców podkreślają, iż w propozycji nowej regulacji nie doprecyzowano tego w jaki sposób ogłasza się strajk, co na pewno powinno być uzupełnione. Zdaniem członków BCC ogłoszenie strajku powinno polegać chociażby na skutecznym doręczeniu oświadczenia przedstawicieli związku zawodowego do pracodawcy co do ogłoszenia strajku.
Przedstawiciele FPP z kolei zauważają, iż konieczne jest określenie podstawowych zasad przeprowadzania głosowania w sprawie strajku, w tym chociażby:
- dookreślenie czasu jego trwania
- określenie zasad prowadzenia agitacji
- ustalenie zasad określenia osób uprawnionych do głosowania
- określenie procedury głosowania
- ustalanie zasad liczenia głosów
W powyższym zakresie brak wyżej wymienionych procedur prowadzić będzie do wątpliwości interpretacyjnych i być może umożliwi również nadużycia w tym zakresie.
Pracodawcy zrzeszeni w FPP podkreślają ponadto, iż każdy zatrudniający powinien otrzymać od organizacji związkowej szczegółowe informacje o przebiegu planowanego strajku, jak i listę osób, wraz z danymi kontaktowymi, które odpowiadają za jego przeprowadzenie. To umożliwiłoby pracodawcy bieżący i operacyjny kontakt z organizatorami danej akcji protestacyjnej.
Co jeszcze wzbudza wątpliwości ze strony przedstawicieli pracodawców, jak i związków zawodowych?
Otóż zdaniem przedstawicieli BCC, lista mediatorów nie powinna być prowadzona w taki sposób, jak zakłada to projekt ustawy o sporach zbiorowych, a jedynie przez ministra (w tym względzie zabrakło szczegółowego doprecyzowania, natomiast domniemywać należy, iż chodzi tutaj o ministra rodziny i polityki społecznej). Zdaniem przedstawicieli tej organizacji, tego typu listy powinny być prowadzone również przez organizacje pozarządowe, związki zawodowe i organizacje pracodawców. Z kolei przedstawiciele Konfederacji Lewiatan postulują, iż warte rozważenia byłoby uzgadnianie ministerialnej listy z organizacjami partnerów społecznych reprezentowanych w Radzie Dialogu Społecznego, przy czym wymagałoby to szczególnej procedury, na pewno znacznie efektywniejszej od obecnie obowiązującej.
Przedstawiciele FPP z kolei uważają, iż należy podwyższyć wymogi, jakie muszą spełniać kandydaci na mediatorów. Zdaniem członków tej organizacji wymaganie, by kandydat miał wiedzę i umiejętności w zakresie prowadzenia mediacji jest niewystarczające oraz zbyt ogólne i może być dowolnie oceniane. Postulowanym byłoby zatem, by poprzez wymogi ustawowe lepiej zadbać o jakość mediacji oraz profesjonalizm i fachowość osób, które tym mają się zajmować. Z taką rekomendacją zgadzają się również przedstawiciele Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, podkreślając, iż by zapewnić odpowiedni poziom merytoryczny pośród mediatorów, konieczne jest wprowadzenie przepisu obligującego mediatora do podnoszenia kwalifikacji oraz określenie standardów jego szkolenia. Poza tym wskazane byłoby, by kandydaci na mediatorów byli oceniani również przez członków Rady Dialogu Społecznego, a minister rodziny i polityki społecznej organizował cykliczne szkolenia dla nich właśnie przeznaczone.
Pracodawcy mają też wątpliwości odnośnie do tego, iż zgodnie z projektem ustawy o sporach zbiorowych, arbitraż społeczny miałby być prowadzony przez sąd pracy z udziałem sędziego państwowego. W tym kontekście przedstawiciele BCC podkreślają, iż co do zasady sądy arbitrażowe są obsadzane przez osoby niebędące sędziami sądów państwowych, co przewiduje chociażby art. 1170 kodeksu postępowania cywilnego.
Dużo krytyki dotyka też projektowane rozwiązanie, zgodnie z którym w trzyosobowym składzie sądu arbitrażowego jeden arbiter jest sędzią państwowym, zaś pozostałych dwóch to osoby wskazane przez strony sporu zbiorowego. Zdaniem członków BCC prowadzić to będzie do sytuacji, gdzie o wydaniu orzeczenia decydować będzie w zasadzie sędzia państwowy. Poza tym wadliwe systemowo wydaje się również samo organizacyjne usytuowanie arbitrażu w sądzie państwowym.
A jakie jeszcze wątpliwości wzbudza najnowszy projekt ustawy o sporach zbiorowych?
Otóż wątpliwości zgłaszane zarówno przez przedstawicieli związków zawodowych, jak i pracodawców, dotyczą generalnie wielu zagadnień zawartych w najnowszej ustawie o sporach zbiorowych. Przykładowo bowiem dotyczą one jeszcze takich kwestii, jak chociażby:
- szeroka definicja przedmiotu sporu zbiorowego, skutkująca tym, iż prowadzenie sporu będzie możliwe we wszelkich sprawach zbiorowych, w których związki zawodowe reprezentują osoby wykonujące pracę zarobkową
- wymóg udziału w sporze zbiorowym co najmniej jednej reprezentatywnej zakładowej organizacji związkowej, a bez spełnienia tego warunku prowadzenia sporu zbiorowego będzie niemożliwe, co niewątpliwie bardzo ograniczy znaczenie mniejszych związków zawodowych
- możliwość wdania się w spór z podmiotem dominującym w grupie kapitałowej, co sprawi, iż spór zbiorowy będzie mógł być prowadzony wobec pracodawcy, który realnie kształtuje warunki zatrudnienia pracowników w danym zakładzie pracy
- nakładanie na pracodawcę obowiązku udostępniania przedstawicielom związków zawodowych listy służbowych e-maili pracowników celem poinformowania zatrudnionego o planowanym strajku ostrzegawczym, jak i na potrzeby przeprowadzenia głosowania w sprawie ogłoszenia owego strajku
- ograniczenie czasu trwania sporu zbiorowego do 9 miesięcy, z ewentualnym wydłużeniem do 12 miesięcy za zgodą obu stron
Podsumowując, przedstawiony w lutym bieżącego roku przez urzędników Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej nowy projekt ustawy o sporach zbiorowych jest obecnie w trakcie konsultacji społecznych. Niestety budzi on wiele wątpliwości i spotyka się z coraz większą krytyką, zarówno ze strony przedstawicieli pracodawców, jak i również członków związków zawodowych. Zagadnień, które są źle oceniane, jest zatem bardzo dużo, a najnowsze wątpliwości dotyczą chociażby braku odpowiednich procedur podczas prowadzenia akcji protestacyjnych, jak i też zasad wyboru mediatorów. Należy zatem mieć nadzieję, iż ostateczny projekt nowej ustawy, który trafić może pod obrady Sejmu RP, zostanie pozbawiony budzących wątpliwości kwestii, bądź też doprecyzowany w zakresie tego wymaganym i zgłaszanym przez przedstawicieli strony społecznej.
Ekspert Łukasz swoje wieloletnie doświadczenie na rynku pracy postanowił przekazać także na naszym blogu. Jego artykuły dotyczą aktualnych zmian gospodarczych a także tych na rynku pracy. Z chęcia udzieli porad pracodawcą, którzy prężnie rozwijają swoje firmy.