Aktywizacja zawodowa kobiet wymaga wsparcia
Zdaniem rzecznika praw obywatelskich rząd powinien wesprzeć na nowo aktywizację zawodową kobiet. Tego samego zdania są również eksperci, podkreślając, iż ostatnie nowelizacje kodeksu pracy są krokiem naprzód w tym zakresie, lecz wciąż są niewystarczające. Potrzebne są bowiem dalsze zmiany zarówno systemowe, jak i również społeczne.
Co zatem wiemy dziś o aktywizacji zawodowej kobiet?
W kontekście aktywizacji zawodowej kobiet najważniejszym jest to, iż poprzez brak aktywności zawodowej kobiet opiekujących się dziećmi gospodarka traci setki miliardów złotych (według badań za 2020 r była to kwota 252,0 mld zł), a poza tym jest to bardzo poważny problem również dla samych matek i ich rodzin. Na ów problem zwrócił ostatnio uwagę Marcin Wiącek, rzecznik praw obywatelskich, dostrzegając potrzebę systemowego działania w tej kwestii. W powyższym aspekcie wystąpił on do Marleny Maląg, będącej ministrem rodziny i polityki społecznej, z pytaniem, czy prowadzone są prace nad zmianami w prawie, które wspierałyby matki w podjęciu decyzji o powrocie na rynek pracy.
Jak zauważył Marcin Wiącek, z badań wynika, iż aż 94,0% kobiet planuje wrócić do pracy po urodzeniu dziecka, jednak w rzeczywistości wciąż niewielu z nich udaje się łączyć aktywność zawodową z macierzyństwem. To zaś jest sygnałem, iż w systemie prawnym brakuje rozwiązań wspierających powrót kobiet na rynek pracy. W tym miejscu należałoby zauważyć, iż to głównie na ustawodawcy spoczywa odpowiedzialność za stworzenie takiego systemu, by ci, którzy chcą wspierać rodziców na rynku pracy, mieli do tego skuteczne narzędzia. Odpowiednie działania na rzecz szerszego otwarcia dostępu do rynku pracy powinny być podejmowane również u pracodawców oraz na szczeblu samorządowym.
W powyższym aspekcie badania rynku pracy nie pozostawiają złudzeń, a na problem matek z powrotem na rynek pracy składa się wiele czynników. Częstokroć mamy tutaj do czynienia z brakiem możliwości łączenia opieki nad dzieckiem ze względu na rodzaj czy też organizację pracy, a powrót do pracy oznacza również trudności logistyczne, związane z zapewnieniem dzieciom w tym czasie opieki w różnych placówkach, często oddalonych od siebie. Matki mają również obawy o niezrozumienie ze strony pracodawcy w razie konieczności nieobecności w pracy i skorzystania z zasiłku opiekuńczego z powodu choroby dziecka.
Jednocześnie zarówno rzecznik praw obywatelskich, jak i eksperci, podkreślają, że ostatnie zmiany w kodeksie pracy, wynikające chociażby z wdrożenia unijnej dyrektywy work-life balance, a wcześniej wprowadzenia przepisów o pracy zdalnej, wychodzą naprzeciw oczekiwaniom matek wracających na rynek pracy. Gdy bowiem rozważamy kwestie pracy zdalnej, rodzice zyskali mocniejszą pozycję w ubieganiu się o ten tryb pracy, bowiem pracodawca co do zasady musi uwzględnić wniosek pracownika będącego rodzicem dziecka. Poza tym, dzięki implementacji prawa Unii Europejskiej, rodzice mają też możliwość pracy w ramach tak zwanej elastycznej organizacji pracy, która obejmuje chociażby ruchomy i indywidualny rozkład czasu pracy, bądź też pracę zdalną oraz mogą korzystać z nowych urlopów, mianowicie:
- urlopu z powodu siły wyższej w pilnych sprawach rodzinnych
- urlopu opiekuńczego
W tym aspekcie Robert Lisicki, ekspert Konfederacji Lewiatan, podkreśla, iż dla matek istotny jest zakaz prowadzenia przygotowań do rozwiązania umowy o pracę w trakcie urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego, a poza tym nie bez znaczenia jest również krok w kierunku bardziej równego podziału opieki między rodziców, czemu sprzyjać ma przyznanie 9 tygodni urlopu rodzicielskiego na wyłączność dla drugiego rodzica, którym w zdecydowanej większości przypadków będzie ojciec dziecka. Jednakże wszyscy dostrzegają potrzebę dalszych zmian w tym obszarze, w tym również w zakresie uwarunkowań społecznych.
Co jeszcze jest istotne w kontekście aktywizacji zawodowej kobiet?
Jak podkreśla Agnieszka Krzyżak-Pitura, prezeska Fundacji „Rodzic w mieście”, tak długo jak opieka nad dziećmi będzie domeną kobiety, tak długo pracodawcy będą je wykluczać z rynku pracy. W tym zakresie bowiem rachunek zysków i strat jest dla nich prosty i jeśli to kobiety znikają z pracy z powodu urlopu rodzicielskiego czy też choroby dziecka, to pracodawcy wolą stawiać na mężczyzn.
Poza tym mamy też do czynienia z okresami wakacji, gdy szkoły i większość przedszkoli jest zamkniętych. Są to dodatkowe 2 miesiące opieki, które muszą zapewnić rodzice i ta luka systemowa powoduje konieczność łatania na własną rękę urlopów i dni bezpłatnych właśnie dla nich. W tym zakresie nikt nie zastanawia się nad tym, jak rodzice radzą sobie z tym wyzwaniem, a takich dodatkowych dni w ciągu roku jest bardzo dużo i zazwyczaj nieobecność w pracy z ich powodu zgłasza kobieta.
Poza tym nadal niedoceniana jest w Polsce możliwość pracy w niepełnym wymiarze, bowiem według raportu Fundacji „Rodzic w mieście” zajmujemy 6 miejsce od końca w całej Unii Europejskiej pod względem powszechności pracy w niepełnym wymiarze godzinowym. W tym zakresie przyczyn upatrywać należy w niskich wynagrodzeniach i braku pomysłu pracodawców na zorganizowanie niepełnoetatowych stanowisk pracy.
Jednakże największą barierą w powrocie matek na rynek pracy jest niewystarczająca liczba miejsc opieki nad dzieckiem do lat 3 oraz trudność w dotarciu do nich, co wynika z braków w zakresie dostępności lokalnego transportu. Niestety system publicznej opieki nad dziećmi nie jest wystarczająco rozwinięty, a żłobki i przedszkola są mało dostępne. Placówki są często oddalone od siebie, od domu i miejsca pracy, co powoduje dodatkowe trudności logistyczne. A wszystko to jest istotną barierą w łączeniu roli pracownika i rodzica.
Tym samym, na co zwraca uwagę rzecznik praw obywatelskich, należałoby rozważyć podjęcie działań systemowych celem zapewnienia powszechnego i równego dostępu do zróżnicowanych form opieki dla dzieci do lat 3 bez względu na miejsce zamieszkania rodzica. Z danych statystycznych wynika, iż placówki opieki nad dziećmi w tej grupie wiekowej działają tylko w połowie gmin w Polsce, a w przypadku gmin wiejskich jedynie w 36,0% z nich. Wprawdzie liczba tych placówek z roku na rok rośnie, jednak wzrost ten jest bardzo powolny. Eksperci uważają, iż problem ten jest kluczowy do rozwiązania, by jakiekolwiek ułatwienia w prawie pracy czy też transfery o charakterze społecznym, mogły odpowiednio zadziałać w praktyce.
Jak podkreśla Grzegorz Sikora, ekspert Forum Związków Zawodowych, nowe rozwiązania zawarte w kodeksie pracy, chociaż korzystne dla matek same w sobie, nie do końca przekładają się niestety na rzeczywistość. Przede wszystkim ze względu na to, iż decyzja o powrocie do pracy w pierwszym rzędzie uzależniona jest od dostępności infrastruktury usług publicznych w postaci opieki zapewnianej przez żłobki i przedszkola, a mamy w tym zakresie niestety bardzo poważne braki. Grzegorz Sikora podkreśla, iż byłoby inaczej, gdyby państwo zdało egzamin w tym zakresie, a nie tylko ograniczało się do transferów pieniężnych.
Obecnie bowiem mamy do czynienia z kapitulacją państwa w zakresie zabezpieczenia infrastrukturalnego i usług publicznych. Generalnie rządzący robią przelew w ramach 500+ i mówią wręcz: „radźcie sobie sami”. Tymczasem już dziś powinniśmy oczekiwać, od strony rządowej i całej klasy politycznej, wspierania usług publicznych, w tym budowy infrastruktury publicznej i zapewnienia godziwych płac w tych usługach. Dopóki nie załatwimy tego problemu, to możemy wymyślać przeróżne sposoby nowych rozwiązań w kodeksie pracy, lecz to nie wystarczy, by wspierać narastające problemy demograficzne.
Co jeszcze ma wpływ na aktywizację zawodową kobiet?
Jak podkreśla rzecznik praw obywatelskich, rozwój instytucjonalny opieki nad dziećmi do 3 roku życia bazuje przede wszystkim na żłobkach, gdy tymczasem wciąż niedoceniana i w zasadzie niezbyt chętnie rozwijana pozostaje instytucja dziennego opiekuna. Tym samym wielce zasadnym wydaje się podjęcie działań celem popularyzacji instytucji opiekuna dziennego jako formy opieki, charakteryzującej się elastycznością i nie obciążonej nadmiernymi nakładami o charakterze infrastrukturalnym.
Z powyższym twierdzeniem w pełni zgadza się również Agnieszka Krzyżak-Pitura, podkreślając, iż zamiast budowania dużych, drogich i czasochłonnych żłobków, można postawić na instytucje dziennego opiekuna. Owa forma wsparcia pozwala bowiem na tworzenie punktowych, czyli tam, gdzie są potrzebne, miejsc opieki, zarówno bardziej elastycznych, jeśli chodzi o godziny pracy, jak i dających maluchom bardziej indywidualną opiekę. Tymczasem jest to niezmiernie ważne dla matek i może przeważyć o decyzji dotyczącej powrotu na rynek pracy.
Nie bez znaczenia jest również i to, iż dzienny opiekun daje szanse na pracę samym matkom, ale także i uchodźczyniom czy też emigrantkom, świadczącym obecnie usługi opiekuńcze na czarnym rynku. Niewątpliwie też dopłaty do zatrudnienia niani mogłyby również wyciągnąć takie kobiety z szarej strefy i dać im szansę na godny zarobek wraz ze świadczeniami społecznymi.
Eksperci podkreślają, iż same przepisy to jest jedna kwestia, natomiast potrzebujemy również zmiany w zakresie postaw społecznych. Jak podkreśla Marcin Wiącek, pracodawcy nadal niechętnie przedłużają matkom umowy po jej wygaśnięciu w trakcie urlopu rodzicielskiego, a poza tym wiele kobiet obawia się braku właściwej opieki nad dzieckiem w czasie ich nieobecności. Tymczasem wspieranie pracujących rodziców opłaca się również i samym pracodawcom, a efektem jest zmniejszona absencja i rotacja pracowników.
Robert Lisicki jednakże zauważa, iż widoczny jest już trend w kierunku odpowiedzialnego podejścia pracodawców, którzy chcą dbać o dobrostan pracowników. Wielu pracodawcom zależy bowiem na pracownicach, które mają doświadczenie i kompetencje zawodowe. Jednocześnie zwrócić należy uwagę na to, iż okresy nieobecności kobiet są bardzo różne, a czasem takiej kobiety nie ma w pracy 4, 5 czy też nawet więcej lat. Zatem podejście pracodawcy zależeć może od tego, na ile zawieszona jest ta aktywność zawodowa kobiety. Taki bowiem kilkuletni okres opieki utrudnia obydwu stronom powrót do realizacji stosunku pracy, bowiem z jednej strony mamy do czynienia z dezaktualizacją kompetencji pracownika, a z drugiej często ktoś inny jest już zatrudniony na danym stanowisku i jest to już trwałe zastępstwo.
Podsumowując, niewątpliwie poważnym problemem społecznym do rozwiązania jest kwestia trudnego powrotu kobiet do pracy po urodzeniu dziecka. W tym zakresie na pewno wymagane są do podjęcia działania wsparcia, aby na nowo aktywizować zawodowo kobiety. Na pewno naprzeciw temu wychodzą ostatnie zmiany w kodeksie pracy, spowodowane wprowadzeniem unijnej dyrektywy work-life balance oraz zasad pracy zdalnej, lecz są to działania niewystarczające. Wymagane są w tym zakresie dalsze zmiany i to zarówno systemowe, jak i społeczne. Wszystko to razem sprawia, iż obecnie kobietom trudno jest wrócić do pracy i aktywności zawodowej po okresie związanym z urodzeniem dziecka i zapewnieniem mu opieki.
Ekspert Łukasz swoje wieloletnie doświadczenie na rynku pracy postanowił przekazać także na naszym blogu. Jego artykuły dotyczą aktualnych zmian gospodarczych a także tych na rynku pracy. Z chęcia udzieli porad pracodawcą, którzy prężnie rozwijają swoje firmy.