Ustawowa ochrona sygnalisty, a doniesienie na samego siebie
Zgodnie z najnowszymi przepisami dotyczącymi ochrony sygnalistów fakt, iż pracownik dobrowolnie poinformuje o naruszeniu prawa, którego sam się dopuścił nie oznacza automatycznie, iż skorzysta on z ochrony absolutnej. Tutaj bowiem w niektórych przypadkach może być nawet dozwolone rozwiązanie z takim pracownikiem umowy o pracę.
Co jest zatem istotne w kontekście nowych przepisów dotyczących ochrony sygnalistów i doniesienia na samego siebie?
Zazwyczaj wejście w życie nowej ustawy zawsze stwarza wiele niewiadomych i dopiero praktyka stosowania nowych przepisów pokazuje jak prawidłowo interpretować urzędowe zapisy. Podobnie jest również z ustawą z 14 czerwca 2024 roku o ochronie sygnalistów (Dz.U. z 2024 r. poz. 928, zwana dalej ustawą o sygnalistach), która wejdzie w życie 25 września bieżącego roku. Tutaj ciekawą i niewątpliwie wartą rozważenia jest sytuacja, gdy zgłaszający celowo informuje pracodawcę o naruszeniu prawa, którego dokonał samodzielnie. W takiej sytuacji istotnym jest czy nabywa on status sygnalisty i czy jest wówczas chroniony przed zwolnieniem.
Zapewne z perspektywy pracownika pomysł taki okazać się może wręcz perfekcyjnym obejściem ustawy, bowiem zgodnie z art. 11 ustawy o sygnalistach: „wobec sygnalisty nie mogą być podejmowanie działania odwetowe ani próby lub groźby zastosowania takich działań”. W praktyce sytuacja zwykle nie jest tutaj skomplikowana, gdzie sygnalista przykładowo informuje podmiot zobowiązany o naruszeniu prawa, wskazuje potrzebne informacje, a zatem czas i miejsce dokonania naruszenia, przekazuje dowody, jeżeli takowe posiada, a pracodawca potwierdza przyjęcie zgłoszenia i rozpoczyna działania następcze.
Istotne jest w tej sytuacji to, iż sygnalista, spełniając określone w ustawie o sygnalistach wymogi, nabywa swój status z chwilą dokonania zgłoszenia. Natomiast zakazane działania odwetowe wynikające z ustawy o sygnalistach, to: „bezpośrednie lub pośrednie działanie lub zaniechanie w kontekście związanym z pracą, które jest spowodowane zgłoszeniem lub ujawnieniem publicznym i które narusza lub może naruszyć prawa sygnalisty lub wyrządza lub może wyrządzić nieuzasadnioną szkodę sygnaliście, w tym bezpodstawne inicjowanie postępowań przeciwko sygnaliście.” W sytuacji zatem, gdy sygnalista jest pracownikiem, to przykładem działania odwetowego może być wypowiedzenie lub rozwiązanie stosunku pracy bez wypowiedzenia.
A zatem czytając przepisy w sposób literalny można dojść do błędnego skądinąd wniosku, że sygnalista jest chroniony i pracodawca nie może go zwolnić. Jednakże koniecznością jest tutaj rozłożenie takiej sytuacji na czynniki pierwsze. Osoba, która dokonała zgłoszenia, rzeczywiście jest sygnalistą, bowiem dokonała zgłoszenia informacji o naruszeniu prawa, uzyskanej w kontekście związanym z pracą. Oznacza to, że wie ona, iż informacja o naruszeniu prawa jest prawdziwa i tym samym podlega ochronie przed działaniami odwetowymi już od momentu dokonania zgłoszenia.
Tutaj zatem niezbędną byłaby analiza czy chęć zwolnienia za dokonanie naruszenia będzie oznaczać podjęcie działań odwetowych wobec sygnalisty. Pytanie jest o tyle zasadne, iż zgodnie z przepisami karnymi ustawy o sygnalistach „kto podejmuje działania odwetowe wobec sygnalisty, osoby pomagającej w dokonaniu zgłoszenia lub osoby powiązanej z sygnalistą, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
W powyższym aspekcie definicja działań odwetowych jest wieloskładnikowa. Po pierwsze bowiem jest to działanie lub zaniechanie, spowodowane zgłoszeniem. Gdyby definicja składa się tylko z tej części, to rzeczywiście rozważania dotyczące ochrony sygnalisty mogłyby okazać się trafne. Tutaj jednakże ważne jest to, iż działania odwetowe muszą naruszać prawa sygnalisty lub wyrządzać mu nieuzasadnioną szkodę.
W takiej sytuacji zatem pracodawca, który będzie chciał wyciągnąć konsekwencje od sygnalisty, który dokonał autodenuncjacji, musi zweryfikować, czy planowane działania będą nosić wskazane znamiona. Warto zauważyć, że zgłaszający występuje tutaj w dwojakiej roli, bowiem z jednej strony jest on sygnalistą, a z drugiej osobą, która dokonała naruszenia.
Jak zatem oceniać sytuację, gdzie pracownik dokonuje autodenuncjacji w kontekście naruszeń prawa?
Generalnie należałoby przyjąć, iż podjęcie działań zmierzających przykładowo do wypowiedzenia umowy o pracę nieuczciwemu sygnaliście, który dokonał autodenuncjacji, nie stanowi działań odwetowych. Działanie takie nie będzie działaniem odwetowym w rozumieniu ustawy o sygnalistach z uwagi przede wszystkim na to, że nie narusza ono prawa sygnalisty i nie wyrządza mu nieuzasadnionej szkody, albowiem zgłaszający, pomimo posiadania statusu sygnalisty i tego, że podlega ochronie, nie będzie posiadał ochrony absolutnej. Ustawa o sygnalistach przyznaje bowiem ograniczoną protekcję, dotyczącą wąskiego zakresu działań i nie można zgodzić się z argumentem, iż osoba taka będzie chroniona, bowiem rozwiązanie z nią stosunku prawnego byłoby naruszeniem jego prawa.
Warto rozważyć również sytuację, gdzie sygnalista zgłasza naruszenie prawa, lecz nie wskazuje kto go dokonał. Zdarzenie takie niewątpliwie może mieć miejsce, w szczególności w przypadku skomplikowanej struktury organizacyjnej w spółce i mnogości przeprowadzonych operacji. Wówczas osoba dokonująca zgłoszenia może go dokonać, nie wiedząc nawet w skrajnym przypadku, że to ona go dokonała.
Istotne jest to, iż z sygnalistą można rozwiązać umowę o pracę, powołując się na dokonanie przez niego naruszenia. Warto tutaj dodać, iż nawet nieświadome naruszenie przepisów może stanowić przesłankę, która znajdzie zastosowanie przy rozwiązywaniu łączącego strony stosunku prawnego.
W tym miejscu warto podkreślić, iż z perspektywy przepisów ustawy o sygnalistach, jak i zasad współżycia społecznego, autodenuncjacja nie przyniesie oczekiwanego rezultatu. Tutaj istotne jest to, aby zapewnić zatrudnionym wsparcie na etapie ogłaszania procedury zgłoszeń wewnętrznych i zapoznać ich z przysługującymi prawami, nałożonymi przez przepisy obowiązkami. Dopiero jednak praktyka stosowania przepisów ustawy o sygnalistach pokaże zapewne do jakich skrajnych sytuacji może dojść.
Podsumowując, jeśli pracownik dobrowolnie poinformuje o naruszeniu prawa, którego sam się dopuścił, to nie oznacza automatycznie, iż skorzysta on z ochrony absolutnej. W takiej sytuacji bowiem występuje on w podwójnej roli, gdyż jest sygnalistą, ale jednocześnie też osobą, która dopuściła się naruszenia prawa. W określonych przypadkach, z uwagi na szczególne okoliczności danej sytuacji, okazać się może nawet, iż zwolnienie takiego pracownika nie będzie mogło być uznane za działanie odwetowe.
Ekspert Łukasz swoje wieloletnie doświadczenie na rynku pracy postanowił przekazać także na naszym blogu. Jego artykuły dotyczą aktualnych zmian gospodarczych a także tych na rynku pracy. Z chęcia udzieli porad pracodawcą, którzy prężnie rozwijają swoje firmy.