Popularna trzynastka jest dodatkowym wynagrodzeniem wypłacanym pracownikom budżetowym, czyli urzędnikom, nauczycielom, służbom mundurowym, którzy zatrudniani są na podstawie umowy o pracę. Pracodawcy spoza strefy budżetowej mogą również wprowadzić do swoich przedsiębiorstw dodatkowe wynagrodzenie, jednakże zależy to wyłącznie od ich woli.
Wypłacane są w pierwszych trzech miesiącach roku następującego po tym, za który przysługują. Szacuje się, że w Polsce ma do nich prawo około miliona osób, co składa się na koszt tego świadczenia w wysokości ponad 4 miliardów złotych z budżetu państwa. Połowa tej kwoty trafia do nauczycieli i służb mundurowych.
Od dawna trwa zażarta dyskusja o tym czy trzynastki w ogóle powinny istnieć. Przeciwnicy argumentują, że to relikt sprzed wielu lat, który osłabia budżet państwa, wspierając akurat tych pracobiorców, którzy i tak mogą cieszyć się wieloma innymi przywilejami – takimi jak chociażby nagrody jubileuszowe czy odprawy. Twierdzą ponadto, iż dodatkowe wynagrodzenie przy obowiązujących przepisach otrzymuje każdy pracownik – obojętnie jaki byłby jego stopień zaangażowania w wykonywanie swoich obowiązków. Pojawiają się głosy, że uczciwsze byłoby zastąpienie trzynastek dodatkową premią dla najlepszych pracowników. Wątpliwości dotyczą tego w jaki sposób można sprawdzić kto rzeczywiście zasługuje na nagrodę, a kto niekoniecznie. Samorządowcy przekonują także, że dodatki finansowe pozwalają walczyć o kompetentny personel z sektorem prywatnym, który jest mocno konkurencyjny pod względem zarobków.
Niezaprzeczalnym faktem jest to, że kwoty trzynastek sukcesywnie rosną, ponieważ składa się na nie 8,5 procenta rocznego wynagrodzenia. Tymczasem pensje w administracji są coraz wyższe, tak jak i dodatki stażowe – to naraża budżet państwa na kolejne koszty. Na tę kwestię należy jednak spojrzeć szerzej – wprawdzie płace w budżetówce rosną, ale od lat nieustannie powtarza się, nie bez powodu, że zarówno urzędnicy, jak i nauczyciele zarabiają za mało jak na rolę, którą pełnią w społeczeństwie.
Kolejnym podsuwanym rozwiązaniem jest rezygnacja z trzynastek, ale przeznaczenie części z tych środków na stałe podwyżki dla pracowników budżetowych. Rozmowy trwają i wydaje się, że zmiany są już tylko kwestią czasu. Będziemy o nich informować na bieżąco.
Ekspert w dziedzinie HR oraz rynku pracy z wieloletnim doświadczeniem. Praca w branży HR pozwoliła na poznanie wielu ciekawych technik rekrutacyjnych. Na blogu udziela porad a także opisuje procesy związane z prowadzeniem rekrutacji bądź też firmy.