Jeszcze w kwietniu należy oczekiwać rozpoczęcia procesu odmrażania gospodarki po obostrzeniach w jej funkcjonowaniu wprowadzanych w marcu bieżącego roku. Były one spowodowane obawami przed gwałtownym rozprzestrzenianiem się zakażeń koronawirusem. Jednakowoż by mówić o powolnym powrocie poszczególnych dziedzin gospodarki do aktywności, należy mieć na uwadze, iż wymagać to będzie wprowadzenia dodatkowych wymogów.
Jak proces odmrażania gospodarki może przebiegać?
Generalnie sam proces powolnego procesu powrotu do funkcjonowania gospodarki winien być dokładnie zaplanowany i wdrażany. Jest tutaj wiele aspektów, o których należy pamiętać, gdyż na pewno nie wrócimy do takiej rzeczywistości, jaką ostatnio mieliśmy.
Dla wielu zatrudnionych oznaczać to będzie powrót do pracy lub też zmianę warunków jej wykonywania. Wraz z upływem czasu kolejne branże będą mogły wznawiać bądź też intensyfikować swą działalność. Jednakże wszystko to odbywać się będzie w warunkach maksymalnego zabezpieczenia pracowników i klientów.
Od pracodawców wymagać to będzie podjęcia działań na polu właściwej organizacji pracy (chociażby podziału na zespoły), jak i wprowadzenie szczególnych rozwiązań z zakresu bhp, czasu pracy czy też wynagrodzeń. Przedsiębiorcom byłoby też łatwiej o to zadbać, gdyby ustawodawca przewidział pewne specjalne uprawnienia w swoich specustawach, chociażby dotyczące pozwolenia na badanie temperatury pracowników w miejscu pracy.
Co będzie najistotniejsze w powolnym procesie odmrażania gospodarki?
Niewątpliwie bardzo ważną kwestią będzie zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. W pierwszej kolejności mowa tutaj o zapewnieniu pracownikom środków ochrony osobistej (rękawiczki, maseczki, środki do dezynfekcji), jak i odpowiednim zorganizowaniu stanowisk pracy (z zachowaniem przepisowych odstępów).
Zdaniem Katarzyny Siemienkiewicz, eksperta ds. prawa pracy Pracodawców RP, odpowiednie wymogi w tym zakresie winny być dostosowane do poszczególnych branż, z uwzględnieniem oceny stopnia ryzyka, jakie występuje w danym przedsiębiorstwie na konkretnym stanowisku. I tego typu obostrzenia muszą też spełniać te sektory, które dziś w ogóle nie mogą prowadzić działalności gospodarczej i czekają na odmrożenie gospodarki (głównie usługi, gastronomia, znaczna część sklepów, hotele czy też kina).
W tych sektorach gospodarki można pomyśleć o wprowadzeniu pewnych rozwiązań, które byłyby zgodne z wszelkimi wymogami bhp. Przykładowo restauracje mógłby obowiązywać limit klientów (przykładowo co drugi stoli zajęty lub odstępy 1,5 metra). Podobne obostrzenia można wprowadzić w kinach, jak i sklepach, wzorując się na obowiązujących obostrzeniach w sklepach spożywczych.
Jakie jeszcze rozwiązania można by zastosować, by powrót do pracy przebiegł bezpiecznie?
Warto w tym zakresie spojrzeć na doświadczenia krajów azjatyckich, posiadających większe doświadczenia w walce ze zwalczaniem różnych epidemii w ostatnich dekadach. Otóż częstokroć obowiązuje tam też wymóg poddania się badaniu temperatury, zarówno przez pracowników danego obiektu usługowego, jak i klientów, chcących z danych usług skorzystać. Niestety w polskich realiach gospodarczych wprowadzenie takiego wymogu będzie problematyczne, gdyż żaden przepis nie upoważnia pracodawcy do prowadzenia badania temperatury w miejscu pracy. Tego typu możliwości nie wprowadziły w życie też żadne przepisy specustawy, ani też tarczy antykryzysowej.
Jednakże zdaniem zdecydowanej większości prawników takie badanie jest dopuszczalne, gdyż wynika z konieczności zapewnienia bezpieczeństwa i higieny pracy. A w warunkach realnego zagrożenia, jakim jest epidemia, zdrowie i życie ma pierwszeństwo przed ochroną prywatności.
W kwestii dopuszczalności dokonywania pomiaru temperatury pracowników, wypowiedziały się też rządowe instytucje. Oto ich stanowisko:
- Urząd Ochrony Danych Osobowych (UODO)
Urząd przyjął, iż ochrona danych osobowych nie może być przeszkodą do działań, które mają przyczyniać się do zwalczania epidemii, jednakże ostateczne decyzje w tym temacie winny podejmować właściwe inspekcje sanitarne.
- Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS)
Zdaniem tegoż resortu badanie temperatury w przedsiębiorstwie jest możliwe, ale jedynie za zgodą pracownika.
Niestety, w tej sytuacji najtrudniej ma pracodawca. Z jednej strony bowiem powinien on realizować obowiązek zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, a z drugiej strony nikt nie chce w pełni wziąć odpowiedzialności za jednoznaczną zgodę na wykonywanie pomiarów temperatury. Tymczasem pracodawcy obawiają się, iż po ustaniu epidemii, okaże się, iż któryś z pracowników uzna, że wykonywane przez niego pomiary temperatury nie były zgodne z prawem. Stąd też zdecydowanie lepiej by było, gdyby możliwość takiego badania przewidziana była wprost w przepisach (chociażby na okres trwania epidemii), lub też wynikała z jednoznacznej interpretacji urzędniczej.
Jednocześnie przepisy powinny też jasno precyzować dalszą procedurę postępowania, gdy pomiar wykaże u pracownika podwyższoną temperaturę. W sytuacji bowiem stanu epidemii samo niedopuszczenie do pracy nie rozwiązuje sprawy. Pracodawca winien dokładnie wiedzieć jakie kroki dalej winien przedsięwziąć, wobec tego konkretnego pracownika.
Jakie jeszcze zmiany byłyby wskazane w okresie przywracania gospodarki do normalnego funkcjonowania?
Niewątpliwie każde przedsiębiorstwo wkraczające w fazę odmrażania lub intensyfikowania działalności, poza zadbaniem o właściwy poziom bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, musi też pomyśleć o właściwej organizacji działalności. Dobrym i skutecznym rozwiązaniem byłoby tutaj chociażby podzielenie pracowników na kilka zespołów, funkcjonujących odrębnie i nie mających z sobą bezpośredniego kontaktu.
Jak zauważa Grzegorz Orłowski, radca prawny z kancelarii Orłowski Patulski Walczak, takie rozwiązania z podziałem pracowników na zespoły są już stosowane. Jako przykład można tutaj podać jednego z pracodawców, który wydłużył czas funkcjonowania swego zakładu do 7 dni w tygodniu, ale bez konieczności wydłużania czasu pracy zatrudnionych. Pracowników podzielono na dwa zespoły, przy czym pierwszy pracuje od poniedziałku do czwartku, a drugi od piątku do niedzieli. Tym samym w tym konkretnym przypadku o 50% ograniczono możliwość rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Jednocześnie wartym rozważenia przez ustawodawcę było by chociażby wprowadzenie dodatkowych przerw w trakcie dniówki (ponad obowiązujące dziś 15 minut), niezbędnych przecież do systematycznej dezynfekcji.
Zdaniem Katarzyny Siemienkiewicz takie dodatkowe przerwy winny być też wliczane do czasu pracy, gdyż ich celem jest przestrzeganie zasad i dodatkowych wymogów w zakresie bhp. Oczywiście istotnym byłoby też ustalenie częstotliwości takich przerw i ich dostosowaniu do warunków pracy, jak i specyfiki poszczególnych branż gospodarki.
Co jeszcze będzie istotne w dobie odmrażania gospodarki?
Generalnie ważne będzie też uregulowanie spraw dotyczących wynagrodzenia. W usługach bowiem, stosunkowo mocno dotkniętych zakazami i obostrzeniami, częstokroć stosowany jest system wynagrodzenia prowizyjnego. Tymczasem w czasie epidemii i ewentualnego odmrażania gospodarki wydajność pracy, z obiektywnych powodów (ograniczony popyt), będzie mniejsza. Stąd warto byłoby pomyśleć tutaj o zmianach.
Z kolei zdaniem Katarzyny Siemnienkiewicz kwestie te winny być rozstrzygane indywidualnie pomiędzy zatrudnionym, a pracodawcą, z pominięciem odgórnych regulacji. Przecież pracownik godząc się na stawkę prowizyjną ma świadomość tego, iż w okresach koniunktury zarobi więcej, a mniej w czasie zastoju.
Gospodarka w czasie odmrażania ruszać będzie powoli. Stąd też wielu przedsiębiorców nie będzie w stanie trafnie przewidzieć popytu na swe usługi czy też towary. Dlatego też uelastycznienie rozwiązań w zakresie planowania pracy czy też harmonogramów byłoby wskazane.
Podsumowując, odmrażanie gospodarki wymaga na pewno odpowiedniego planu, zastosowania ponadstandardowych środków bezpieczeństwa i czasu. Będzie to proces powolny, gdy poszczególne, wygaszone dziś branże, zaczną budować swe miejsce na nowo. W tym procesie nie ma obecnie mowy o powrocie do takiego stanu, jaki był przed epidemią. Teraz każdy przedsiębiorca musi na nowo zdefiniować swoje miejsce na rynku. By jednak sam proces odmrażania i uruchamiania poszczególnych branż nie przyczynił się do gwałtownego wzrostu liczby osób zakażonych, wymaga to rozsądku i zapewnienia innych, znacznie wyższych, norm bezpieczeństwa.
Ekspert Łukasz swoje wieloletnie doświadczenie na rynku pracy postanowił przekazać także na naszym blogu. Jego artykuły dotyczą aktualnych zmian gospodarczych a także tych na rynku pracy. Z chęcia udzieli porad pracodawcą, którzy prężnie rozwijają swoje firmy.