Zamknięcie granic dla obcokrajowców przez Polskę w związku z epidemią koronawirusa to poważne utrudnienie dla emigracji zarobkowej. Dotyczy to szczególnie obywateli Ukrainy, skąd pochodzi znaczna część pracowników w Polsce.
Jak obecnie przedstawia się sytuacja z emigracją zarobkową obywateli ze Wschodu?
Kilka dni temu Polska przywróciła kontrole na granicach. Te działania podjęte zostały po to, by powstrzymać rozprzestrzenianie się epidemii koronawirusa. Stąd też Ukraińcy, chcący przekroczyć granicę i dostać się do Polski celem poszukiwania pracy są najczęściej odsyłani z powrotem przez Straż Graniczną.
Mowa jest tutaj o różnych sytuacjach, problem dotyczy bowiem tych Ukraińców, którzy pierwszy raz chcą przedostać się do naszego kraju, jak i tych którzy już w Polsce pracowali i chcą ponownie znaleźć u nas zatrudnienie.
Przedstawicielka jednego z przedsiębiorstw zajmujących się organizowaniem opieki nad osobami starszymi przez kobiety z Ukrainy twierdzi, iż problem jest coraz większy. Owo przedsiębiorstwo zatrudnia opiekunki dla osób starszych i część z nich wyjechała do rodziny, a następnie nie mogła już z powrotem wrócić do Polski. Z kolei innym kobietom kończą się pozwolenia na pracę i będą niedługo musiały Polskę opuścić. Jednocześnie będą też miały kłopot z powrotem.
Jak twierdzi Paweł Kułaga, ekspert Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej i prezes Foreign Personnel Service, napływ nowych pracowników ze Wschodu ulegnie wyhamowaniu. Największym problemem jest bowiem to, iż po przekroczeniu granicy należy odbyć 14-dniową kwarantannę. To bardzo zniechęca Ukraińców do przyjazdu do Polski.
Kolejny problem to taki, iż polskie konsulaty na Ukrainie wstrzymały wydawanie wiz Ukraińcom. I taka sytuacja ma potrwać do kwietnia 2020 roku.
Na te wszystkie problemy nałożył się jeszcze fakt, iż w związku z szerzącą się w Polsce epidemią koronawirusa, wielu Ukraińców zdecydowało się wyjechać z Polski w obawie przed zarażeniem. Ten problem dotknął głównie młodych osób, które w Polsce pracowały i uczyły się. Powróciły one do swych rodzin, czekając na rozwój wypadków w naszym kraju.
A co z Ukraińcami pracującymi obecnie w Polsce?
Zdaniem Andrzeja Kubisiaka, eksperta ds. rynku pracy z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, szacuje się, iż w Polsce obecnie przebywa i pracuje od 1,2 do 1,5 mln obywateli z Ukrainy. Składki na ZUS odprowadza około 500 tys. osób, tym samym niemal 2/3 Ukraińców nie ma stałego zatrudnienia. Tym samym nie posiadają oni też pozwolenia na pracę, a więc w obecnej sytuacji epidemiologicznej do Polski nie wjadą.
Częstokroć są to właśnie osoby świadczące usługi opiekuńcze, o czym była mowa na początku artykułu. Niestety na dziś trudno jest oszacować skalę problemu, gdyż nikt nie zna odpowiedzi na pytanie jak długo granice pozostaną zamknięte.
Wkrótce może się okazać, iż problem ten odczuje wiele zakładów produkcyjnych, zatrudniających pracowników ze Wschodu. Z posiadanych danych wynika bowiem, iż 18% przedsiębiorstw w Polsce zatrudnia pracowników z Ukrainy, w tym aż 40% dużych przedsiębiorstw.
O tym, iż problem jest poważny, świadczą już wypowiedzi samych pracodawców. Jak twierdzi jeden z kierowników dużej fabryki spożywczej na Mazowszu, w przedsiębiorstwie jest wielu pracowników, którzy wzięli opiekę na dziecko w związku z zamknięciem szkól i przedszkoli albo poszli na zwolnienie w związku z trwającym sezonem grypowym. Tymczasem rząd oczekuje od fabryki zachowania ciągłości produkcji z uwagi na panującą sytuację. Pracodawca liczył, iż pomocą okażą się w tym przypadku pracownicy ze Wschodu, jednakże o to może być trudno. Tym bardziej, iż sporej ich grupie niedługo skończą się zezwolenia na pracę.
Co zatem należałoby uczynić, by zacząć przeciwdziałać tym negatywnym tendencjom?
W ramach wspólnej inicjatywy Foreign Personnel Service oraz organizacji Pracodawcy RP wystosowano postulat do obozu rządowego, by pracownikom z Ukrainy, którym wygaśnie lub wygasła wiza automatycznie odnawiało się prawo pobytu w Polsce.
Z ustaleń wynika, iż rząd pracuje nad takim rozwiązaniem i ma się ono znaleźć w kolejnej specustawie związanej z walką z epidemią koronawirusa. Idea jest taka, by pozwolenie na pracę przedłużało się automatycznie.
By jednak rzeczywiście uległo ono automatycznemu przedłużeniu, koniecznym byłoby oświadczenie wystawione przez przedsiębiorstwo, iż planuje danego obywatela Ukrainy dalej zatrudniać. Zresztą, właśnie na podstawie takiego oświadczenia pracuje w Polsce znaczna część imigrantów ze Wschodu.
Jednocześnie z rządu płyną zapewnienia, iż właśnie w przypadku owych imigrantów dotychczasowe zasady pozostaną bez zmian i będą oni mogli wjechać do Polski na tej podstawie. Ponadto Straż Graniczna ma im wręczać ulotki w języku rosyjskim czy ukraińskim omawiające obostrzenia wynikające ze stanu epidemicznego. Mowa tutaj chociażby o obowiązkowej kwarantannie.
Podsumowując, sytuacja w Polsce na dziś daleka jest od normalnej. Epidemia koronawirusa paraliżuje wiele różnych dziedzin życia gospodarczego, wprowadzając często zamęt i problemy. Niestety, na chwilę obecną trudno jednoznacznie oceniać jak długo potrwa taki stan rzeczy. Stąd ważnym jest, by podejmować działania łagodzące takie niedogodności. I takim dobrym przykładem byłoby chociażby automatyczne przedłużanie pozwoleń na pracę wystawianych cudzoziemcom zza naszej wschodniej granicy.
Ekspert Łukasz swoje wieloletnie doświadczenie na rynku pracy postanowił przekazać także na naszym blogu. Jego artykuły dotyczą aktualnych zmian gospodarczych a także tych na rynku pracy. Z chęcia udzieli porad pracodawcą, którzy prężnie rozwijają swoje firmy.