Okazuje się, iż w myśl najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego (SN), szkoda wyrządzona pracownikowi przez poruszający się wózek widłowy jest także szkodą spowodowaną ruchem przedsiębiorstwa korzystającego z sił przyrody. A to oznacza, iż mamy do czynienia z odpowiedzialnością na zasadzie ryzyka, od której można się jedynie uwolnić wykazując, iż poszkodowany sam się do szkody przyczynił.
O jakim stanowisku SN jest mowa i w jakim kontekście?
Otóż podstawą do zajęcia się sprawą był wypadek przy pracy, jaki wydarzył się u pewnego producenta słodyczy. W jednym z zakładów tegoż producenta był zatrudniony Wilhelm C., który został oddelegowany do pracy w jednym z magazynów należących przedsiębiorstwa. I tam stał się on ofiarą poważnego wypadku: podczas pracy najechał na niego wózek widłowy prowadzony przez innego pracownika, gdyż ów Wilhelm C. znalazł się w strefie zagrożenia, czyli w tym konkretnym przypadku ciągu transportowym, gdzie pracownicy nie powinni byli przebywać.
Jak w tym przypadku wykazało późniejsze postępowanie, Wilhelm C. nie był odpowiednio przeszkolony w zakresie zasad bhp w zakładzie pracy. Poza tym w samym magazynie dopatrzono się znacznych uchybień w zakresie bezpieczeństwa, w tym szczególnie w odniesieniu do nieprawidłowo oznakowanych lub w ogóle nieoznakowanych ciągów transportowych i komunikacyjnych, po których poruszały się pojazdy, w tym również ciężkie wózki widłowe.
I po tym wszystkim poszkodowany pracownik, niezależnie od świadczeń wypadkowych (które otrzymał z ubezpieczenia społecznego) wytoczył pracodawcy powództwo o cywilnoprawne odszkodowanie. I właśnie w tym elemencie pojawił się problem, który zaprowadził obydwie strony przed oblicze SN.
Co było kanwą sporu, który musiał zostać poddany pod rozstrzygnięcie przez sędziów SN?
Otóż pełnomocnik poszkodowanego pracownika dowodził przed sądem, iż producent słodyczy jako przedsiębiorstwo produkcyjne z branży spożywczej, powinien być potraktowany jako przedsiębiorstwo wprawiane w ruch siłami przyrody. A z kolei takie potraktowanie oznacza, iż zgodnie z art. 435 kodeksu cywilnego odpowiedzialność za szkody wyrządzone na osobach i mieniu opiera się na zasadzie ryzyka.
Tym samym kwestia zawinienia lub nie przez poszkodowanego (na co powoływał się pozwany producent słodyczy) ma już znaczenie drugorzędne. I sąd I instancji zdecydował najpierw orzec o odpowiedzialności jako takiej, wydając wyrok częściowy, uznający odpowiedzialność cywilną producenta za szkody, jakich doznał pracownik. Samą kwestię ewentualnego odszkodowania pozostawiono do dalszego rozstrzygnięcia.
Takie stanowisko sądu zostało zakwestionowane przez producenta słodyczy, a wsparcia w tym zakresie udzieliło również towarzystwo ubezpieczeniowe, u którego producent miał wykupioną stosowną polisę OC. Jednakże apelacja została jednak oddalona i taki sam los spotkał skargę kasacyjną ubezpieczyciela i pozwanego producenta, skierowaną do SN.
Czym sędziowie SN uzasadnili podtrzymanie stanowiska o odpowiedzialności cywilnej pracodawcy?
Otóż sędziowie uzasadnili swój wyrok podkreślając, iż o tym, czy dane przedsiębiorstwo można uznać za przedsiębiorstwo wprawiane w ruch siłami przyrody (co determinuje odpowiedzialność za szkody na zasadzie ryzyka) powinien decydować faktyczny, a nie formalny zakres prowadzenia działalności. Innymi słowy nie liczą się w tym przypadku kategorie wpisane do Krajowego Rejestru Sądowego, a to, czym przedsiębiorstwo zajmuje się w rzeczywistości. I właśnie to zadecydowało, iż ów producent słodyczy został zaliczony do kategorii przedsiębiorstw korzystających z sił przyrody.
W uzasadnieniu wyroku SN sędzia Małgorzata Manowska stwierdziła: „Przy dzisiejszym stanie techniki takie przedsiębiorstwo jak pozwany musi być uznane za działające w oparciu o siły przyrody. Świadczy o tym dysponowanie liniami technologicznymi i transportowymi, służącymi produkcji i logistyce. W ramach tych ciągów technologicznych używane są też wózki widłowe. Jest to też element przedsiębiorstwa – maszyna, która jest w nim używana. Stąd niewątpliwie szkoda, która została wyrządzona ruchem wózka widłowego, jest szkodą wynikającą z ruchu przedsiębiorstwa.”.
Z powyższego wyroku wynika zatem, iż odpowiedzialność pozwanej spółki, będącej producentem słodyczy, będzie zależna od tego, czy i w jakim rozmiarze miały miejsce uchybienia w zakresie bhp.
Co ważne, wyrok SN tej sprawy nie kończy. Dalszym ciągiem będzie bowiem orzeczenie o konkretnym zakresie odpowiedzialności finansowej pozwanej spółki. Jednakże by to określić, koniecznym będzie też zbadanie i tego, w jakim stopniu sam poszkodowany przyczynił się do powstania szkody.
Podsumowując, generalna konkluzja z orzeczenia sędziów SN jest taka, iż ruch wózka widłowego jest także, w kanonach prawa, ruchem przedsiębiorstwa. Orzeczenie to ma znaczenie szczególnie dla tych osób, które uległy wypadkowi podczas pracy, a jednym z elementów zdarzenia był też wózek widłowy.
Ekspert Łukasz swoje wieloletnie doświadczenie na rynku pracy postanowił przekazać także na naszym blogu. Jego artykuły dotyczą aktualnych zmian gospodarczych a także tych na rynku pracy. Z chęcia udzieli porad pracodawcą, którzy prężnie rozwijają swoje firmy.