Site icon Blog Szukampracy.pl – Artykuły o rynku pracy i HR dla pracodawcy

Trzynastka będzie wypłacona pomimo kryzysu wywołanego epidemią

Podziel się z innymi

Relikt z czasów PRL-u w postaci trzynastki, czyli trzynastej pensji wypłacanej w polskim sektorze publicznym znalazł się ponownie na celowniku. O zasadności naliczania i obligatoryjnego wypłacania dodatkowego wynagrodzenia rocznego wypowiadają się przedstawiciele różnych grup społecznych, zarówno jego przeciwnicy, ale i zwolennicy, czyli głównie jej beneficjenci.

Jak historycznie wyglądała sprawa związana z dodatkowym, trzynastym wynagrodzeniem w sektorze publicznym?

Temat trzynastki dla budżetówki wraca jak bumerang. Już w 2013 roku między innymi Bank Światowy wykazał, że reformy są konieczne także w systemie wynagrodzeń publicznych. W 2015 roku na zlecenie szefostwa służby cywilnej został przygotowany raport, z którego wynikała konieczność likwidacji trzynastki z przynajmniej dwóch powodów: ekonomicznego oraz motywacyjnego, a raczej braku takowego czynnika. Z tezą tegoż dokumentu nie zgodzili się wówczas związkowcy, którzy oświadczyli, iż nie zamierzają zrezygnować z obligatoryjnie wypłacanego dodatku. Dokument trafił do kosza, a temat został odłożony na bliżej nieokreśloną przyszłość.

Czy pomysł włączenia trzynastej pensji, wypłacanej jednorazowo do comiesięcznego wynagrodzenia w proporcjonalnych częściach, to rozsądne rozwiązanie problemu?

Postulat likwidacji trzynastki i zastąpienie jej comiesięcznym dodatkiem do pensji w proporcjonalnej wysokości wysunął Piotr Uściński, poseł PIS i były starosta wołomiński. Swój postulat motywował tym, iż dla samorządów jednorazowe wypłaty w okresie przełomu lutego i marca każdego roku stanowią ogromne obciążenie w obliczu niezmiennego poziomu przychodów w tym czasie. Natomiast comiesięczna wypłata nieco wyższego wynagrodzenia zniweluje ten problem, zdaniem Piotra Uścińskiego. Przykładowo, urzędnik z wynagrodzeniem na poziomie 5 tys. zł po włączeniu trzynastej pensji do wynagrodzenia zasadniczego otrzymywałby co miesiąc około 400 zł więcej. Piotr Uściński nie widzi problemu w tym, iż obligatoryjne dodatki nie stanowią żadnego motywatora do skuteczniejszego wykonywania obowiązków pracowników sektora publicznego, na co uwagę zwraca Jakub Szmit, ekspert ds. administracji publicznej z Uniwersytetu Gdańskiego.

Jakie są zasady wypłaty dodatkowego wynagrodzenia rocznego w sektorze publicznym w Polsce i jakie są konsekwencje niedotrzymania tych zasad?

W myśl obowiązujących przepisów każdemu pracownikowi zatrudnionemu w administracji państwowej dłużej niż 6 miesięcy przysługuje dodatkowe wynagrodzenie roczne w postaci trzynastki.

Wysokość tego uposażenia wynosi 8,5% sumy rocznego wynagrodzenia, w skład którego wchodzi kwota podstawowa, a także dodatek stażowy.

Przepisy ustawy o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym dla pracowników jednostek sfery budżetowej (Dz.U. z 2018 r. poz. 1877 ze zm.) ściśle precyzują termin wypłaty trzynastki, która musi zostać wypłacona nie później niż w ciągu pierwszych trzech miesięcy roku kalendarzowego następującego po roku, za który ona przysługuje, a zatem do końca marca każdego roku.

Niedotrzymanie powyższego terminu skutkuje poważnymi konsekwencjami za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Są to między innymi: grzywna, upomnienie, nagana lub kara pieniężna.

Komu nie przysługuje dodatkowe trzynaste wynagrodzenie?

Co do zasady dodatkowe trzynaste wynagrodzenie przysługuje każdemu pracowników budżetówki, który ma w niej zatrudnienie powyżej pół roku. Wyjątkami są pracownicy:

Jakiego rzędu kwota zostanie wypłacona w 2021 roku pracownikom całej administracji państwowej za rok 2020? 

Według wstępnych szacunków dla pracowników sektora publicznego (w tym dla urzędników samorządowych, nauczycieli, pracowników służb mundurowych) w roku 2021 za rok ubiegły powinno trafić ponad 9 mld zł w postaci dodatkowej trzynastej pensji naliczanej i wypłacanej obligatoryjnie. Kwota ta rokrocznie się zwiększa z uwagi na coroczne podwyżki (ostatnia 6%-owa), a także różnych dodatków (np. stażowy).

Pula na roczne wynagrodzenia dodatkowe, tzw. trzynastki w administracji rządowej zwiększa się rok do roku o około 200 mln zł, a w samorządach jest to nawet o 400 – 500 mln zł.

Czy trzynastka okaże się odporna na COVID-19?

Pod koniec roku 2020 wśród pracowników sektora publicznego nastał strach i pojawiły się poważne obawy, że pieniądze przeznaczone na wypłatę dodatkowego rocznego wynagrodzenia, tzw. trzynastki z uwagi na ciężką sytuację finansową naszego kraju, zostaną przesunięte do puli przeznaczonej na zakup szczepionek z uwagi, że przepisy covidowe dają możliwość czasowego obniżenia wynagrodzeń budżetówki, a wręcz ich zamrożenia. Resort finansów rozwiał wątpliwości dementując te doniesienia, że utrata dodatkowego uposażenia może stać się faktem.

Jak zauważa profesor Jolanta Itrich-Drabarek z Uniwersytetu Warszawskiego, były członek Rady Służby Cywilnej, swego czasu można było opowiadać się za solidarnym oszczędzaniem, również w administracji rządowej, obniżając pensje lub wstrzymując wypłaty dodatkowych świadczeń, jednakże ze względu na fakt, iż skoro tej solidarności nie ma, takie podejście jest niesłuszne. O braku solidarności w tym względzie świadczy bowiem chociażby fakt, iż rząd chciał niedawno podwoić pensje wypłacane podsekretarzom stanu, którzy mieli przejść do korpusu urzędniczego. W tej sytuacji trudno prosić pozostałych pracowników administracji o wyrozumiałość w tym aspekcie.

Podsumowując, trzynastka w administracji zostanie wypłacona i pochłonie około 9 mld zł. Od lat już toczą się dyskusje na temat jej zasadności, jednak do tej pory nie zostały podjęte w tym temacie jakiekolwiek decyzje. Generalnie jest też tak, iż pracownicy budżetówki wolą dostać dodatkowe wynagrodzenie, aniżeli zrezygnować z tego bonusu i w zamian zyskać stabilne warunki zatrudnienia.