Od 1 stycznia 2022 roku wzrasta w Polsce poziom płacy minimalnej. Dzięki tej podwyżce, wzrosną również inne świadczenia, jednak jak się okazuje, wzrosty mogą nie zrekompensować inflacji, która jest obecnie na wyjątkowo wysokim poziomie. Pomimo tego nie będzie dodatkowej podwyżki wynagrodzenia minimalnego w połowie roku przyszłego.
Jak zatem zmienia się poziom płacy minimalnej od 1 stycznia 2022 roku?
Z dniem 1 stycznia 2022 roku minimalne wynagrodzenie pracowników wyniesie 3.010 zł miesięcznie, a najniższa stawka godzinowa dla zleceniobiorców i samozatrudnionych osiągnie poziom 19,70 zł. Taka sytuacja oznacza wzrost o 210 zł pensji minimalnej oraz o 1,40 zł stawki godzinowej, czyli generalnie o 7,5% wobec inflacji wynoszącej obecnie 7,7%.
Jak zauważa Norbert Kusiak, dyrektor wydziału polityki gospodarczej i funduszy strukturalnych OPZZ, taki wzrost wynagrodzenia ustalony został w połowie 2021 roku, tymczasem dziś należy go oceniać już odmiennie. Realna wartość płacy minimalnej bowiem spadnie.
Pomimo tego faktu nie przewiduje się dodatkowej podwyżki najniższego wynagrodzenia w połowie 2022 roku. W przypadku wysokiej inflacji pensja minimalna powinna wzrastać dwukrotnie w ciągu roku, jednak przepisy są tak skonstruowane, iż decyzja o drugiej podwyżce należy do rządu. Tymczasem obecna ekipa rządowa nie planuje wprowadzać dodatkowej podwyżki w połowie 2022 roku, prognozując jednocześnie ograniczenie inflacji.
Podwyżka płacy minimalnej oznacza, iż począwszy od 1 stycznia 2022 roku przedsiębiorcy muszą podnieść wynagrodzenie najmniej zarabiającym osobom (według danych GUS z 2019 roku płacę minimalną otrzymuje około 1,5 mln zatrudnionych).
Poza tym przedsiębiorcy muszą liczyć się również ze wzrostem świadczeń i zobowiązań, których wysokość powiązana jest z poziomem płacy minimalnej, takich jak dodatek za pracę w nocy, odprawa, odszkodowania za dyskryminację lub mobbing, jak i składki ZUS.
Jak wskazuje Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP), planowana podwyżka wynagrodzenia minimalnego nie jest kontrowersyjna, gdyż tak naprawdę rekompensuje wzrosty cen, a średnie prognozy przyszłorocznej inflacji mówią o jej wymiarze w okolicach 7%.
Odmiennie na to spoglądają przedstawiciele związków zawodowych, zauważając, iż płaca minimalna wciąż jest na niskim poziomie, nie rekompensując wzrostu cen spowodowanego inflacją. Poza tym na początek 2022 roku zapowiedziano podwyżki cen energii elektrycznej i gazu, zatem siła nabywcza pieniądza posiadanego przez pracowników realnie się zmniejszy.
Jak zatem konkretnie przedstawia się mechanizm mówiący o podwyżce wynagrodzenia minimalnego dwa razy w roku?
Zgodnie z przepisami, jeżeli prognozowany na rok następny wskaźnik inflacji przekracza 5%, minimalne wynagrodzenie należy podwyższać dwukrotnie, od 1 stycznia i od 1 lipca danego roku. Tak stanowi art. 3 ustawy z dnia 10 października 2002 roku o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (Dz.U. z 2020 r. poz. 2207). W tym wszystkim kluczowe jest określenie „prognozowany”, gdyż to rząd ustala prognozę inflacji, na potrzeby budżetu i przyjął, iż w roku 2022 inflacja wyniesie 3,3%. Eksperci są zdania, iż faktyczna inflacja będzie znacznie wyższa.
Jak zatem zauważa Norbert Kusiak, prognozowany przez rząd wskaźnik nie przekracza 5%, stąd też nie ma obowiązku podwyższenia płacy minimalnej również od 1 lipca 2022 roku. Generalnie poczekać również należy na dane, które rząd przedstawi wiosną 2022 roku, gdy rozpoczną się negocjacje podwyżek wynagrodzenia na rok 2023. Ciekawe jest w tym kontekście, czy rząd ponownie się pomyli w oszacowaniu skali inflacji.
Pracodawcy z kolei dostrzegają, iż mechanizm ustalania płacy minimalnej nie jest doskonały. Ich zdaniem bowiem nie uwzględnia on w praktyce nagłej, ubiegłorocznej recesji wywołanej epidemią. Jak mówi Łukasz Kozłowski, nietrafione prognozy inflacyjne zostaną zrekompensowane przez tak zwany wskaźnik weryfikacyjny, który przez kolejne dwa lata będzie sztucznie podbijał gwarantowany przepisami wzrost płacy minimalnej, co oznacza wysokie jej wzrosty w latach 2023 i 2024. Poza tym wykluczyć również nie można, iż rząd sam będzie chciał wyraźnie podwyższać płacę minimalną w kolejnych latach, by zrekompensować wzrost cen spowodowany wyższą od zakładanej inflacją.
Należy zauważyć, iż mechanizm ustalania płacy minimalnej funkcjonował bez zarzutów w warunkach stabilnej sytuacji ekonomicznej. Jego mankamenty natomiast ujawniły się w sytuacji nagłego spowolnienia gospodarczego, jak i szybkiego wzrostu inflacji. Stąd też coraz częściej podkreślana jest potrzeba wprowadzenia zmian w tym zakresie.
Jak wskazuje Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, dobrą propozycją jest, by płaca minimalna stanowiła 50% przeciętnego wynagrodzenia. Taka jej konstrukcja spowodować może bowiem ustabilizowanie wzrostu najniższego wynagrodzenia, jak i sytuacji na rynku pracy.
Poza tym powiązanie wysokości płacy minimalnej z poziomem przeciętnego wynagrodzenia powstrzymać może spiralę zbyt szybkiego wzrostu wynagrodzeń, co zresztą dodatkowo potęguje inflację. Z tym stwierdzeniem nie zgadzają się jednak przedstawiciele związków zawodowych, już coraz częściej dostrzegając jednak minusy obecnego systemu ustalania wysokości płacy minimalnej.
Podsumowując, wskutek inflacji znacznie wyższej od prognozowanej, okazało się, iż wzrost płacy minimalnej od 1 stycznia 2022 roku do poziomu 3.010 zł nawet nie zrekompensuje wzrostu cen spowodowanego właśnie inflacją. Poza tym zapisane w ustawie mechanizmy ustalania wysokości płacy minimalnej, sprawdzające się w warunkach stabilnej sytuacji gospodarczej, okazują się problematyczne w sytuacji recesji gospodarczej. Coraz częściej pojawiają się głosy o konieczności modyfikacji przepisów w tym względzie.
Ekspert Łukasz swoje wieloletnie doświadczenie na rynku pracy postanowił przekazać także na naszym blogu. Jego artykuły dotyczą aktualnych zmian gospodarczych a także tych na rynku pracy. Z chęcia udzieli porad pracodawcą, którzy prężnie rozwijają swoje firmy.