Site icon Blog Szukampracy.pl – Artykuły o rynku pracy i HR dla pracodawcy

Sąd pracy może zająć się umową o dzieło

Podziel się z innymi

Ciekawą kwestią jest przypadek, gdy sąd pracy zajmuje się sprawą umowy o dzieło. Teoretycznie jest to bowiem umowa współpracy pomiędzy stronami prawa gospodarczego i nie ma tutaj stosunku pracy. Jednakże okazuje się, iż w pewnych przypadkach sąd pracy może takie sprawy prowadzić.

Jak zatem podejść do tematyki spraw, którymi może zająć się sąd pracy?

Na samym początku należy pamiętać, iż o charakterze prawnym danej umowy nie decyduje jej nazwa, lecz sposób jej faktycznego wykonywania. I na ten aspekt wielokrotnie już zwracano uwagę w orzecznictwie sądowym.

Przykładem może być tutaj postanowienie Sądu Najwyższego (SN) z 25 kwietnia 2019 roku (sygn. akt I PK 122/18). Otóż sędziowie SN wskazali, iż „jeżeli w treści stosunku prawnego łączącego strony (ocenianego nie tylko przez treść umowy, lecz przede wszystkim przez sposób jej wykonywania) przeważają cechy charakterystyczne dla stosunku pracy określone w art. 22 par.1 kodeksu pracy (kp), to mamy do czynienia z zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę umowy zawartej przez strony. I odwrotnie, jeżeli w treści stosunku prawnego nie przeważają cechy charakterystyczne dla stosunku pracy, to nie można przyjąć, aby strony łączył taki stosunek prawny”.

W podobnej linii orzeczniczej jest też postanowienie SN z dnia 4 kwietnia 2019 roku (sygn. akt I PK 101/18), gdzie sędziowie zaakcentowali, iż nazwa umowy oraz deklarowana w chwili jej zawarcia treść mają znaczenie drugoplanowe dla oceny zobowiązania pracowniczego. Ważne jest bowiem przede wszystkim to w jaki sposób strony kształtują więź prawną w trakcie jej trwania.

Jakie znaczenie w praktyce mają takie stanowiska sędziów SN?

Warto w tym miejscu posłużyć się przykładem. Przedsiębiorstwo X współpracowało z Panem Y na podstawie umów o dzieło. Nie wypłaciło jednak Panu Y wynagrodzenia z uwag na kłopoty finansowe. Tymczasem Pan Y złożył pozew do sądu pracy o zapłatę wynagrodzenia. Kwestią do zastanowienia jest, czy mógł tak postąpić.

Po pierwsze należy mieć na uwadze, iż w sprawach o wynagrodzenie kwestią sporną może być między innymi istnienie stosunku pracy jako przesłanki nabycia prawa do wynagrodzenia na podstawie art. 80 kp. Na takie rozwiązanie wskazał chociażby Sąd Rejonowy w Rybniku w swym wyroku z dnia 12 lutego 2018 roku (sygn. akt V P 29/16). Otóż w tej sprawie również zawarto formalnie umowy o dzieło. Jednakże pomiędzy stronami faktycznie występowały cechy stosunku pracowniczego, wobec czego sąd ustalił, iż mamy do czynienia ze stosunkiem pracy. I stąd sąd uznał za nieskuteczny zarzut pracodawcy odnośnie braku właściwości funkcjonalnej sądu pracy do rozpoznania sprawy.

Poprzez nawiązanie stosunku pracy (zgodnie z art. 22 par. 1 kp) pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca – do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. I zatrudnianie na takich zasadach jest zatrudnianiem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej między stronami umowy.

By to podkreślić, należy jeszcze spojrzeć na wyrok SN z dnia 3 kwietnia 2019 roku (sygn. akt II PK 337/17) mówiący: „Decydujące znaczenie w procesie sadowego badania, czy dany stosunek prawny jest stosunkiem pracy, ma ustalenie, czy praca wykonywana w ramach badanego stosunku prawnego faktycznie ma cechy wymienione w art.22 par.1 kp. Zatem wynika z tego, iż sąd w pierwszej kolejności bada czy dana praca jest zatrudnieniem w warunkach stosunku pracy.

Zatem w tym konkretnym przykładzie przedsiębiorstwa X i Pana Y, jeżeli ta osoba pracowała pod kierownictwem pracodawcy i podlegała tym samym regułom co pracownicy na etacie (przykładowo pracując w miejscu i czasie z góry określonym), to z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, iż w istocie rzeczy strony łączyła umowa o pracę.

W konsekwencji więc, na przedsiębiorstwie X spoczywa zatem powinność wypłaty wynagrodzenia Panu Y. Do podobnego zdania doszedł też Sąd Rejonowy w Rybniku, we wspomnianym już wcześniej wyroku (z dnia 12 lutego 2018 roku, sygn. akt V P 29/16), uznając, iż od przedsiębiorcy na rzecz osoby formalnie wykonującej umowę o dzieło zasądzono kwotę zaległych wynagrodzeń. W takim bowiem przypadku sąd pracy ma podstawy do tego, by merytorycznie zająć się rozpoznaniem sprawy.

W pierwszej kolejności sąd pracy ustala bowiem fakt istnienia stosunku pracy, a następnie zasądza od przedsiębiorcy na rzecz osoby formalnie wykonującej umowę o dzieło stosowne kwoty tytułem zaległych wynagrodzeń wraz odsetkami.

Podsumowując, zgodnie z polskim orzecznictwem sądowym, dla faktu, iż dana umowa pomiędzy pracodawcą, a pracownikiem jest stosunkiem pracy nie ma znaczenia formalna nazwa takiej umowy. Sąd bowiem w pierwszej kolejności bierze pod uwagę rodzaj wykonywanej pracy i jej cechy i na tej podstawie ustala czy spełnia ona warunki stosunku pracy, zgodnie z par.22. ust.1 kp. Jeśli bowiem tak jest, to mimo, iż nazywa się inaczej, sąd tak ją traktuje jako umowę o pracę. I tym samym sąd pracy staje się właściwym do rozpatrywania sporów na jej tle powstałych.