Wszystko wskazuje na to, iż płaca minimalna w roku przyszłym wzrośnie o ponad 100 zł, nieuchronnie zbliżając się do poziomu 3.000 zł. Przyszłoroczna minimalna jej podwyżka jest uzależniona od wysokości przeciętnej płacy w I kwartale bieżącego roku.
Jakich zmian płacy minimalnej należy oczekiwać w przyszłym roku?
Podwyżka płacy minimalnej od 1 stycznia 2022 roku wyniesie co najmniej 103,70 zł (czyli 3,7%) bądź nawet 184,70 zł (czyli 6,6%). Takie wielkości wynikają z mechanizmu zawartego w ustawie z dnia 10 października 2002 roku o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (Dz.U. z 2018 r. poz. 2177). Wiedza o tym, która z powyższych kwot będzie aktualna, powinna być dostępna po 12 maja 2021 roku, gdy urzędnicy Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) przedstawią wysokość przeciętnego wynagrodzenia w I kwartale 2021 roku.
Zależność pomiędzy przeciętnym wynagrodzeniem w I kwartale bieżącego roku, a przyszłoroczną płacą minimalną, jest następująca:
- jeśli przeciętne wynagrodzenie nie przekroczy 5.600 zł, czyli obecna płaca minimalna na poziomie 2.800 zł stanowić będzie co najmniej jego połowę, wówczas przepisy gwarantują wzrost płacy minimalnej w przyszłym roku o kwotę 103,70 zł
- jeśli przeciętne wynagrodzenie przekroczy 5.600 zł, płaca minimalna w roku 2022 będzie musiała wzrosnąć o co najmniej 184,70 zł
I takie wartości będą punktem wyjścia dla rządu i partnerów społecznych do negocjacji odnośnie pensji minimalnej w roku przyszłym. Jeżeli nie uda się wypracować wspólnego stanowiska, wówczas decyzję podejmuje rząd, przy czym jej wysokość nie może być niższa od ustawowego minimum, wskazanego w dwóch wariantach powyżej.
Jakich decyzji można się zatem w tym aspekcie spodziewać?
Jak dostrzega Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, mamy obecnie do czynienia z trudną sytuacją gospodarczą, co sugerowałoby utrzymanie wzrostu płacy minimalnej na poziomie gwarantowanym ustawą, chociaż skutki epidemii okazały się dla rynku pracy na razie mniej bolesne niż oczekiwano. Tym niemniej w okresie odbudowy gospodarki ostrożność jest wielce wskazana.
Podwyżka pensji minimalnej ma znaczenie dla całego rynku. Przede wszystkim pracodawcy będą zmuszeni podnieść wynagrodzenie osobom zarabiającym zgodnie ze stawką najniższą, a według danych GUS jest to około 1,5 mln osób.
Poza tym wzrosną również wszystkie świadczenia i zobowiązania powiązane z płacą minimalną, jak chociażby:
- dodatki za pracę w nocy
- odszkodowania za mobbing i dyskryminację
- składki na ubezpieczenia społeczne dla osób prowadzących działalność gospodarczą
Wzrośnie również najniższa stawka godzinowa dla samozatrudnionych i zleceniobiorców, a jej wysokość wyniesie co najmniej:
- 19,00 zł, gdy stawka miesięczna wzrośnie do 2.903,70 zł
- 19,50 zł, gdy stawka miesięczna wzrośnie do 2.984,70 zł
Zdaniem Łukasza Kozłowskiego dla niektórych sektorów gospodarki nie będzie to duży problem, lecz część może wyraźnie odczuć skutki wymuszonych podwyżek. W okresie epidemii i trwającego lockdownu stosunkowo dobrze poradził sobie przemysł i budownictwo, lecz bardzo boleśnie skutki wprowadzonych obostrzeń odczuły chociażby takie dziedziny, jak gastronomia, hotelarstwo i handel.
A właśnie w tych ostatnich sektorach gospodarki wiele osób pracuje otrzymując poziom płacy minimalnej, tymczasem przedsiębiorcy dopiero zaczęli bądź zaczną wychodzić z kryzysu, odbudowują swe biznesy. Stąd też przy ustalaniu skali podwyżek płacy minimalnej wymagana jest duża rozwaga i wstrzemięźliwość. Przecież wzrost pensji minimalnej zagwarantowany ustawowo jest już stosunkowo duży.
A jak potencjalny wzrost pensji minimalnej oceniają związkowcy?
Otóż mają oni zdecydowanie odmienne zdanie od pracodawców, oczekując podwyżki, która uwzględni obecną sytuację i zapowiedzi rządu. Zdaniem Norberta Kusiaka, dyrektora wydziału polityki gospodarczej i funduszy strukturalnych OPZZ, obecnie z jednej strony przybywa podatków i rosną koszty utrzymania a z drugiej mamy do czynienia ze wzrostem wydajności pracy. Oczywiście wiele przedsiębiorstw dopiero zaczyna przystępować do odbudowy działalności po epidemii, tym niemniej odrabianie strat powinno również uwzględniać pracowników.
Obecnie też coraz bardziej uzasadniona jest modyfikacja zasad ustalania najniższego wynagrodzenia, gdyż ustawowy mechanizm, oparty na prognozach makroekonomicznych, w praktyce w ogóle nie uwzględnił ubiegłorocznego kryzysu i spadku PKB (prognozy z roku 2019 zakładały wzrost PKB, gdyż nikt nie przewidywał ogólnoświatowej epidemii).
Zdaniem Łukasza Kozłowskiego potrzebna byłaby nowa formuła w tym względzie, gdyż obecny mechanizm sprawia, iż w razie spowolnienia gospodarczego wzrost płacy minimalnej nie tylko nie spowalnia, lecz wręcz przyspiesza. Przepisy bowiem nie biorą pod uwagę nietrafionej prognozy odnośnie poziomu PKB (czyli jego spadku), lecz uwzględniają to, iż po takim załamaniu gospodarka się odbije i wskaźnik wzrostu będzie wysoki.
Od wielu już lat pojawiały się propozycje, szczególnie ze strony związków zawodowych, by powiązać wysokość płacy minimalnej wprost z przeciętnym wynagrodzeniem. Mowa była o tym, by minimalna pensja musiała stanowić 50% przeciętnego wynagrodzenia lub 60% mediany płacowej.
W tym kontekście dość zaawansowane prace toczą się obecnie w całej Unii Europejskiej, zatem, zdaniem Norberta Kusiaka, nie powinniśmy w tym momencie wprowadzać własnych rozwiązań, by nie zaburzać toku prac legislacyjnych na poziomie europejskim.
Podsumowując, obecnie zarówno pracodawcom, jak i związkowcom, pozostaje poczekać na propozycje podwyżki jakie przedstawi rząd i wówczas rozpocząć prowadzenie negocjacji w tym temacie w ramach Rady Dialogu Społecznego. Jeżeli nie uda się wypracować wspólnego stanowiska, wówczas decyzję o wysokości płacy minimalnej od 1 stycznia 2022 roku podejmie samodzielnie rząd w terminie do dnia 15 września 2021 roku. Oczekiwać zatem należy, iż poziom płacy minimalnej przybliży się bądź nawet osiągnie 3.000 zł.
Ekspert Łukasz swoje wieloletnie doświadczenie na rynku pracy postanowił przekazać także na naszym blogu. Jego artykuły dotyczą aktualnych zmian gospodarczych a także tych na rynku pracy. Z chęcia udzieli porad pracodawcą, którzy prężnie rozwijają swoje firmy.