Przedłużające się pracę nad najnowszą odsłoną tarczy antykryzysowej, kierowanej tym razem branżowo do konkretnych grup przedsiębiorców, powodują, iż wcześniej dojdzie do obowiązku zapłaty składek ZUS, aniżeli będzie można skorzystać ze zwolnienia w tym zakresie. Stąd też potencjalni beneficjenci pomocy, nie chcąc opłacać należności za listopad bieżącego roku, powinni złożyć wniosek o odroczenie terminu płatności.
Zatem jak obecnie wygląda sytuacja ze zwolnieniem z opłacania składek ZUS dla wybranych grup przedsiębiorców?
Generalnie zwolnienie ze składek ZUS za listopad bieżącego roku jest jednym z podstawowych narzędzi pomocy przedsiębiorcom w czasie epidemii, przewidzianym w ramach tak zwanej tarczy branżowej dla przedsiębiorstw, czyli już kolejnej nowelizacji specustawy covidowej, czyli ustawy o szczególnych rozwiązaniach dotyczących zapobiegania, przeciwdziałania i zwalczania COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw z dnia 2 marca 2020 roku, będącej obecnie procedowaną przez Sejm RP.
Z tej formy pomocy będą mogły skorzystać przedsiębiorstwa, które musiały mocno ograniczyć swą działalność, jak przykładowo restauracje i kluby fitness. O tym czy dane przedsiębiorstwo będzie mogło skorzystać z pomocy decydować mają różne przesłanki, z których jednak kluczowe będzie prowadzenie przedsiębiorstwa pod określonym kodem PKD oraz spadek przychodów (w wersji zaproponowanej przez Sejm RP mowa jest o 40% spadku przychodów w listopadzie bieżącego roku w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego). Problem jednak jest taki, iż przedłużające się prace nad owym projektem nowelizacji specustawy covidowej spowodowały, iż zbliża się termin na zapłacenie składek ZUS za listopad bieżącego roku i do organu rentowego zaczęli zgłaszać się potencjalni beneficjenci nowych rozwiązań z pytaniem cóż oni powinni uczynić.
Co zatem urzędnicy ZUS sugerują zrobić potencjalnym beneficjentom pomocy w takiej sytuacji?
Otóż jak twierdzi Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS, płatnicy oczekujący na wejście w życie przepisów o zwolnieniu z opłacania składek ZUS za listopad bieżącego roku mogą złożyć do ZUS wnioski o odroczenie terminu płatności składek, przykładowo o 1 miesiąc. Jeżeli uczynią to przed terminem, a w międzyczasie nowelizacja zostanie uchwalona, wówczas nie poniosą oni żadnych kosztów dodatkowych związanych z ulgą w ramach tarczy branżowej.
W tym kontekście chodzi o przedsiębiorców, którym termin opłaty należności wobec ZUS upływa 10 lub 15 grudnia 2020 roku, czyli przykładowo osoby fizyczne opłacające składkę ZUS wyłącznie za siebie. Same wnioski rozpatrywane będą priorytetowo i można je składać za pośrednictwem Platformy Usług Elektronicznych (ZUS PUE).
Takie stanowisko organu rentowego spowodowane jest tym, iż tarcza branżowa cały czas nie została uchwalona, a zbliżają się terminy płatności składek za miesiąc listopad bieżącego roku (czyli okres, za który ma obowiązywać zwolnienie z opłacania składek).
W ten sposób, zaproponowany przez urzędników ZUS, płatnicy działający pod kodami uwzględnionymi w tarczy branżowej (zarówno na etapie prac sejmowych, jak i zaproponowanych w poprawkach Senatu RP), nie będą zmuszeni do opłacania składek za ten okres, lecz zaczekają na ostateczny kształt przepisów w tym względzie.
Jeśli jednak przedsiębiorca potencjalnie uwzględniony jako beneficjent pomocy w ramach tarczy branżowej zdecyduje się opłacić składki na ZUS zgodnie z terminem płatności, a później wystąpi z wnioskiem o zwolnienie za ten miesiąc, to zgodnie z procedowanymi obecnie przepisami, organ rentowy dokona zwrotu opłaconych składek. Jeżeli natomiast finalnie okaże się, iż danemu przedsiębiorcy nie będzie przysługiwała pomoc w ramach tarczy branżowej i dokona opłaty składek po terminie ich płatności, będzie mógł ubiegać się o odstąpienie od naliczania odsetek za okres opóźnienia.
Czy zatem nie można było tego lepiej przeprowadzić, by uniknąć takich problemów?
Generalnie ustawodawca niestety nie rozpieszcza przedsiębiorców i nie ułatwia im prowadzenia działalności gospodarczej. Zdarza się bowiem, iż przepisy niekiedy inaczej regulują pewne kwestie, aniżeli wynikałoby to z komunikatów rządu w tym temacie.
Poza tym pewne problemy powoduje też opieszałość prac parlamentarnych. I, jak twierdzi doktor Antoni Kwolek z Pracodawców RP, z takim problemem mamy do czynienia obecnie. Warto w tym miejscu przypomnieć też sytuację z początku epidemii wirusa SARS-CoV-2, gdy przedsiębiorcy opłacili składki za marzec 2020 roku, choć spełniali warunki do objęcia ich zwolnieniem. Okazało się wtedy, iż konieczna była zmiana przepisów, by mogli ubiegać się o zwrot opłaconych składek.
Stąd też propozycja, z którą obecnie wychodzi ZUS naprzeciw przedsiębiorcom, jest generalnie salomonowym rozwiązaniem, korzystnym dla płatników składek. Bowiem ci z przedsiębiorców, którzy finalnie znajdą się w kręgu beneficjentów tarczy branżowej, nie będą musieli wnosić o zwrot opłaconych składek, a ci, którzy w tej grupie się nie znajdą, nie będą automatycznie dłużnikami ZUS z wszystkimi konsekwencjami finansowymi z tego tytułu.
Podobnie uważa Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich, iż w sytuacji, gdy odpowiednie przepisy tarczy branżowej nie zostały jeszcze uchwalone, a jednocześnie zbliża się termin płatności składek za miesiąc potencjalnie objęty ulgą, złożenie wniosku o odroczenie terminu płatności jest jedynym sensownym rozwiązaniem, możliwym do zastosowania przy obecnym stanie prawnym.
Zresztą dla przedsiębiorstw, które dotkliwie odczuwają skutki wprowadzonych obostrzeń i których płynność finansowa została poważnie zachwiana, jest to jedyne wyjście. Generalnie jednak w przyszłości sprawność procesu legislacyjnego powinna ulec znaczącej poprawie, by podobne prowizoryczne rozwiązania, obciążające dodatkowymi czynnościami płatników składek walczących z konsekwencjami wprowadzonych obostrzeń, nie musiały być stosowane.
Podsumowując, ponownie mamy do czynienia z chaosem prawnym, gdyż procedowana przez Parlament RP ustawa pomocowa w ramach tak zwanej traczy branżowej dotyczy między innymi umorzenia składek na ZUS za miesiąc listopad, gdy tymczasem terminy płatności tychże składek przypadają na 10 i 15 grudnia bieżącego roku. Tym samym nowe prawo wejdzie do stosowania już po tych terminach. Dobrze zatem, iż urzędnicy ZUS tym razem znaleźli dość salomonowe rozwiązanie i nie powtórzy się sytuacja z początku epidemii, gdy składki i tak trzeba było opłacić, a ich zwrot zależny był od kolejnej nowelizacji źle skonstruowanych przepisów.
Ekspert Łukasz swoje wieloletnie doświadczenie na rynku pracy postanowił przekazać także na naszym blogu. Jego artykuły dotyczą aktualnych zmian gospodarczych a także tych na rynku pracy. Z chęcia udzieli porad pracodawcą, którzy prężnie rozwijają swoje firmy.