Przedstawiciele Komisji Europejskiej chcą dokonać zmian przepisów o czasie pracy kierowców zawodowych. Zasadniczo przewoźnicy są za takim pomysłem, lecz Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny Parlamentu Europejskiego ma sporo wątpliwości odnośnie do tego, czy jest to bezpieczne. Zapewne zatem w najbliższym czasie rozstrzygnie się, czy zmiany w tym zakresie rzeczywiście nastąpią.
Co zatem wiadomo o potencjalnych zmianach w zakresie czasu pracy kierowców zawodowych?
Otóż wiele wskazuje na to, iż kierowcy autokarów będą mogli siedzieć za kierownicą dłużej niż do tej pory. Komisja Europejska przygotowała projekt zmian w rozporządzeniu WE nr 561/2006, które reguluje czas pracy kierowców zawodowych. Określono w nim po ilu godzinach jazdy kierowca powinien zrobić przerwę, ile godzin wolno mu jechać w ciągu dnia oraz ile mają trwać odpoczynki dobowe i tygodniowe. Chodzi generalnie o to, by kierowca nie jechał zbyt długo, a więc tym samym nie narażał na niebezpieczeństwo siebie, jak i innych uczestników ruchu drogowego. Oczywiście w przypadku kierowców przewożących osoby ma to jeszcze większe znaczenie niż dla kierowców ciężarówek, bowiem ci pierwsi ponoszą również odpowiedzialność za bezpieczeństwo pasażerów. Nowelizacja miałaby wejść w życie w 2024 roku.
W powyższym kontekście zmiany w czasie pracy kierowców, zaproponowane przez Komisję Europejską, dotyczą następujących zagadnień:
- możliwość zastąpienia wymaganego minimalnego okresu przerwy wynoszącego 45 minut kilkoma co najmniej 15-minutowymi przerwami w ciągu każdych 4,5 godzin jazdy
- możliwość odłożenia dziennego okresu odpoczynku o godzinę pod warunkiem, że łączny okres prowadzenia pojazdu w danym dniu nie przekracza 7 godzin lub o 2 godziny, gdy łączny czas prowadzenia pojazdu nie przekracza 5 godzin
- możliwość odroczenia tygodniowego okresu odpoczynku o maksimum 12 kolejnych dni, po uprzednim regularnym tygodniowym okresie odpoczynku, pod warunkiem, że dana usługa trwa co najmniej 24 kolejne godziny; z tej opcji, stosowanej już zresztą w przypadku usług międzynarodowych, będzie można korzystać również w przypadku usług krajowych
Istotnym jest, iż rozporządzenie Komisji Europejskiej w tym aspekcie obowiązuje wprost we wszystkich krajach Unii Europejskiej, Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Szwajcarii. Stąd też polski kierowca zawodowy musi przestrzegać zawartych tutaj norm czasu pracy, bez względu na to, czy wykonuje przewozy jedynie w Polsce, czy też robi to w krajach Europy. Przestrzeganie przepisów kontrolują służby drogowe, policja oraz specjalne instytucje powołane do kontroli transportu drogowego, gdzie przykładowo w Polsce jest to Inspekcja Transportu Drogowego.
Zasadniczo zmiany dotknąć mają przewozów okazjonalnych osób, czyli takich, które są wykonywane autokarami bez żadnego ustalonego rozkładu jazdy, jak chociażby przewozy turystyczne czy wycieczkowe. W tym kontekście przedstawiciele Komisji Europejskiej proponują, by kierowca prowadzący autokar mógł dzielić 45-minutową przerwę w jeździe na 3 przerwy 15-minutowe, robić podczas przewozów krajowych odpoczynek tygodniowy dopiero po 12 dniach jazdy zamiast po 6 i jechać w ciągu dnia o godzinę dłużej.
Zdaniem autorów nowelizacji celem zmian jest poprawienie możliwości pogodzenia życia rodzinnego z pracą osób zatrudnionych w transporcie oraz poprawa zasad uczciwej konkurencji w branży transportowej. Odnośnie do tego drugiego argumentu chodzi o to, iż w ruchu międzynarodowym kierowcy mogą robić odpoczynek tygodniowy dopiero po 12 dniach, a w krajowym nie.
Jak zatem oceniane są potencjalne zmiany proponowane przez przedstawicieli Komisji Europejskiej?
Jak podkreśla Rafał Jańczuk, prezes Polskiego Stowarzyszenia Przewoźników Autokarowych, kierunek zmian jest bardzo dobry, bowiem od dawna już wysyłano prośby do Ministerstwa Transportu oraz instytucji unijnych o to, by wydłużyć możliwość jazdy w ruchu turystycznym po Polsce do 12 dni, tak jak jest to dozwolone w ruchu międzynarodowym. To zróżnicowanie pomiędzy ruchem krajowym, a międzynarodowym, nie miało tak naprawdę żadnego uzasadnienia w praktyce. Najczęściej bowiem kierowca w ruchu turystycznym po kraju pokonuje bardzo małe dystanse, średnio do 300 km dziennie, a standardowa wycieczka trwa 7 dni. W praktyce bywało tak, iż 6 dzień wypadał niedaleko od celu podróży, kierowca od początku wycieczki przejechał 10 km, a mimo to musiał skończyć jazdę i zamienić się z innym kierowcą, ponieważ według przepisów przychodził już czas na jego tygodniowy odpoczynek.
Podobne zdanie ma również Dariusz Wata z Infolab, czyli przedsiębiorstwa produkującego program do rozliczenia czasu pracy kierowców Tachospeed, podkreślając, iż wydłużenie czasu pracy między odpoczynkami tygodniowymi do 12 dni jest bardzo pozytywną zmianą. Tak naprawdę bowiem nikt nie rozumiał, dlaczego w przewozach krajowych nie było takiej możliwości. Poza tym dzielenie przerw na 15-minutowe odcinki też wydaje się sensowne i dopasowane to charakterystyki przewozu, czyli wycieczki turystycznej, gdyż w praktyce tyle mniej więcej czasu trwają przystanki na toaletę dla pasażerów.
Jak z kolei zauważa Patrycja Podlodowska, zastępca dyrektora działu autokarów GTV BUS, zmiany poprawią również konkurencyjność wycieczek autokarowych wobec innych form wypoczynku. W tym kontekście dzielenie przerw na 15-minutowe okresy pozwoli dostosować postoje do programu danej grupy turystycznej, a więc klienci będą bardziej zadowoleni. Podobny skutek będzie miała również możliwość wydłużenia czasu jazdy o godzinę dziennie, a w przypadku, gdy brakuje tych paru minut na dojazd do bazy lub pod hotel z grupą, będzie to w interesie przewoźnika.
Jak zatem wygląda sytuacja obecnie z potencjalnym wejściem w życie nowych przepisów dotyczących kierowców zawodowych?
Zasadniczo projekt zmian zaakceptowany został już przez Komisję Parlamentu Europejskiego do spraw Transportu i Turystyki, której przedstawiciele zaproponowali również, by dokumenty podlegające kontroli były digitalizowane oraz przechowywane na wielojęzycznej stronie internetowej, przygotowanej przez Komisję Europejską, do której dostęp miałyby służby kontrolne. Za przyjęciem projektu opowiedziała się również Rada Europejska, która chce jednak dodać kilka poprawek. Zdaniem przedstawicieli Rady Europejskiej możliwość przedłużenia dziennej jazdy o godzinę przysługiwać powinna również wtedy, gdy kierowca korzysta z niej nie więcej niż 2 razy w trakcie podróży trwającej co najmniej 8 dni. Gdy chodzi natomiast o przepisy dotyczące kontroli, projekt Rady Europejskiej przewiduje, iż wymaganą dokumentacją, umożliwiającą skorzystanie z tego odstępstwa, powinien być znajdujący się w pojeździe formularz przejazdu. Pozytywną opinię wyrazili również przedstawiciele Międzynarodowej Unii Transportu Drogowego (IRU), czyli organizacji zrzeszającej pracowników branży transportowej z całego świata.
W powyższej sprawie opinię wydał również Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny, będący instytucją, z którą Parlament Europejski, Rada Europejska oraz Komisja Europejska muszą konsultować się w trakcie opracowania nowych aktów prawnych. Ów Komitet krytycznie odnosi się do propozycji zwiększenia elastyczności czasu pracy kierowców, gdyż zdaniem jego członków, może to spowodować zwiększenie presji wywieranej przez pracodawców na kierowców, by pracowali za kierownicą dłużej niż teraz. Zdaniem przedstawicieli owego Komitetu, już w tej chwili przepisy pozwalają na wystarczająco długi czas pracy kierowców, a nowe regulacje, które go wydłużają, mogą zwiększyć zmęczenie kierowców, co może mieć wpływ na poziom bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Zdaniem członków Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego, zmiany należałoby poddać konsultacjom z partnerami społecznymi i dopiero wówczas rozważyć ich wprowadzenie.
W powyższym kontekście Rafał Jańczuk podkreśla, iż jego zdaniem wydłużenie dobowego czasu jazdy o godzinę jest bezpieczne, gdzie przykładowo podaje on, iż podczas trwania epidemii COVID-19 dozwolone było takie przedłużenie jazdy i nie spowodowało to wzrostu liczby wypadków. Takie samo zdanie ma również Dariusz Wata, podkreślając, iż kierowca może prowadzić pojazd przez 56 godzin w tygodniu, a więc ta jedna godzina nie robi wielkiej różnicy, gdy podczas jazdy robi się odpowiednie przerwy i odpoczynki.
Zdaniem przedstawicieli przewoźników zagrożenia są tutaj inne, a obawy dotyczą przede wszystkim tachografów cyfrowych, które nie są dostosowane do tego systemu dzielenia przerw. Tachograf cyfrowy nie rozróżnia czy przewóz jest turystyczny czy regularny według rozkładów jazdy. Poza tym niepokoi również propozycja wprowadzenia cyfrowego formularza przejazdu zamiast formy papierowej, bowiem nie zostało konkretnie określone jak miałby wyglądać taki formularz.
Jednocześnie Dariusz Wata podkreśla, iż ma mieszane uczucia, gdy chodzi o możliwość wydłużenia czasu jazdy o godzinę. Będzie to bowiem kolejny wyjątek w przepisach, który jeszcze bardziej skomplikuje system, a im więcej jest wyjątków, tym więcej danych kierowcy muszą brać pod uwagę przy planowaniu trasy i łatwiej im się pomylić.
Podsumowując, prawdopodobnym jest, iż w najbliższym czasie Komisja Europejska dokona zmiany przepisów o czasie pracy kierowców zawodowych. Zmiany te dotyczyć będą wydłużenia czasu jazdy o godzinę oraz możliwości dzielenia jednej przerwy 45-minutowej na kilka co najmniej 15-minutowych oraz możliwości odroczenia tygodniowego okresu odpoczynku o maksimum 12 kolejnych dni. Zmiany te spotykają się z akceptacją większości unijnych instytucji, jednakże wątpliwości w tym zakresie zgłaszają przedstawiciele Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego Parlamentu Europejskiego. Wątpliwości dotyczą przede wszystkim tego, czy będzie to bezpieczne, tym niemniej wiele wskazuje na to, iż zmiany te w przyszłym roku wejdą w życie.
Ekspert Łukasz swoje wieloletnie doświadczenie na rynku pracy postanowił przekazać także na naszym blogu. Jego artykuły dotyczą aktualnych zmian gospodarczych a także tych na rynku pracy. Z chęcia udzieli porad pracodawcą, którzy prężnie rozwijają swoje firmy.