Z nowym rokiem ZUS dostaje kolejne instrumenty do walki z „lewymi” zwolnieniami. Już nie tylko drogą pocztową, ale również elektroniczną i telefoniczną mogą zostać wezwane do kontroli osoby podejrzewane o wyłudzanie zwolnień lekarskich.
Prawdziwą plagą stały się fałszywe zwolnienia lekarskie w Polsce w ostatnich latach. Zdrowych pracowników wyłudzających tak zwane L4 z roku na rok przybywa i nie dziwi fakt, że polski rząd coraz baczniej przygląda się sytuacji i wprowadza nowe narzędzia do walki z tym procederem. Od początku 2019 roku lekarze orzecznicy ZUS-u będą mogli telefonicznie bądź mailowo wezwać przebywającą na zwolnieniu lekarskim osobę celem potwierdzenia faktycznej niezdolności do pracy. Jest to zmiana w stosunku do lat poprzednich, gdzie zawiadomienie można było przesyłać tylko droga pocztową na wskazany w oświadczeniu lekarskim adres i jednocześnie wymagane było potwierdzenie odbioru korespondencji, by przesyłkę uznać za doręczoną. Istotną zmianą jest również konieczność podania przez osobę chorą dokładnie tego adresu, na którym przebywać będzie podczas swojej rekonwalescencji. Jeśli miejsce pobytu chorego się zmieni, ma on obowiązek w przeciągu 3 dni poinformować o tym ZUS, jak również swojego płatnika. Gdyby osoba chora zmieniła adres pobytu i nie dopełniła obowiązku poinformowania o tym odpowiednich podmiotów, faktyczne nieodebranie zawiadomienia z ZUS-u nie będzie miało większego znaczenia, gdyż korespondencja przy zaistniałych okolicznościach zostanie i tak uznana za doręczoną. ZUS w ten sposób chce uniknąć sytuacji, w których osoby przebywające na fałszywym zwolnieniu lekarskim mogłyby celowo nie odbierać korespondencji, by uniknąć konsekwencji prawnych z powodu niestawienia się do kontroli.
Choć nowe przepisy faktycznie mogą wydawać się bardziej restrykcyjne i budzić nadzieję na skuteczną walkę z chorobowymi symulantami, to jednak rzeczywistość może szybko zweryfikować ich skuteczność. Głównym problemem wydaje się fakt, że w świetle nowych przepisów zawiadomienie telefoniczne uznaje się za doręczone tylko w przypadku wyrażenia zgody na nagrywanie rozmowy przez kontrolowanego, a takowej raczej trudno oczekiwać od osoby świadomej swojego oszustwa. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku zawiadomień elektronicznych, które uznawane będą za doręczone tylko przy uzyskaniu odpowiedzi zwrotnej potwierdzającej odebranie korespondencji.
Ekspert w dziedzinie HR oraz rynku pracy z wieloletnim doświadczeniem. Praca w branży HR pozwoliła na poznanie wielu ciekawych technik rekrutacyjnych. Na blogu udziela porad a także opisuje procesy związane z prowadzeniem rekrutacji bądź też firmy.