Site icon Blog Szukampracy.pl – Artykuły o rynku pracy i HR dla pracodawcy

Jak zarządzać ludźmi z pokolenia Zet

Podziel się z innymi

Na rynku pracy coraz większego znaczenia nabierają ludzie z pokolenia „Zet”. Jest to o tyle interesujące, iż osoby zarządzające przedsiębiorstwami powinny zmienić swój dotychczasowy sposób zarządzania, by właściwie wykorzystać nowe zasoby ludzkie. Poniżej uwagi i spostrzeżenia jakie w tym zakresie prezentuje Tomasz Gordon, trener biznesu oraz wykładowca MBA w WSB Merito w Warszawie.

Co zatem jest istotne w kontekście zarządzania ludźmi z pokolenia „Zet” na rynku pracy?

Zasadniczo coraz częściej ludzie z pokolenia „Zet” nie podejmują zatrudnienia, gdy dowiedzą się, że ich przyszły pracodawca nie gwarantuje psychoterapeuty i psychiatry w pakiecie. Dla nich właśnie wsparcie psychologiczne, gwarantowane przez pracodawcę, jest niebywale istotnym elementem zatrudnienia. W sytuacji bowiem, gdy pracodawca zorientuje się jak jest to ważne i poszerzy swój pakiet medyczny właśnie o wsparcie psychologiczne, wówczas z emocjonalnego wsparcia zazwyczaj korzysta większość zatrudnionych.

Co do zasady ludzie z pokolenia „Zet”, a zatem osoby urodzone po roku 1995-1997, do końca obecnej dekady stanowić będą 75,0% zatrudnionych w naszym kraju. Mają oni niewątpliwie wiele zalet, takich chociażby, jak:

Jednocześnie pośród osób z tego pokolenia widać dość istotne różnice psychologiczne, chociażby wobec wcześniejszych roczników, mianowicie zauważamy:

Niewątpliwie ową pokoleniową kruchość tak zwanych „delikatnych płatków śniegu” można zignorować i próbować zarządzać tutaj w starym stylu, a więc wyłącznie wymagać i finansowo gratyfikować. Niestety efektem takiej strategii może być brak zadowolonych i wydajnych pracowników w danej organizacji, co nie jest dobrym rozwiązaniem.

Tutaj zdecydowanie lepiej sprawdza się zarządzanie pozytywnie reaktywne, a zatem sytuacja, gdy szefowie potrafią ewoluować i jednocześnie być wzorem inteligencji emocjonalnej dla swego młodego zespołu. Są oni bowiem na pierwszej linii i gdy zauważą kruchość emocjonalną, wówczas nie mogą jej zamiatać pod dywan. Tutaj niebywale ważnymi działaniami są:

To wszystko okazać się może zdecydowanie najlepszym lekiem na mniejsze i większe kryzysy psychologiczne pracowników w danym przedsiębiorstwie.

O czym jeszcze warto wiedzieć w kontekście zarządzania ludźmi z pokolenia „Zet”?

Zasadniczo warto pamiętać, iż w psychologii funkcjonuje pojęcie tak zwanej pozytywnej dezintegracji, będące zjawiskiem kryzysu, który może stać się trampoliną do pozytywnej zmiany. Jeżeli bowiem jest już źle, o czym komunikuje ciało czy też psychika danego pracownika i wówczas zareagujemy na te symptomy pozytywnie oraz włączymy działania zaradcze, przynieść może to całkiem korzystną zmianę, w postaci chociażby siły, by zmienić pracę, zainwestować w rozwój czy też skorygować swoje życie prywatne.

Natomiast z kolei zignorowanie takich sygnałów, wysyłanych przez ciało i umysł pracownika, może być bardzo niebezpieczne. W tym kontekście pamiętać należy, iż pogłębiający się stan wypalenia emocjonalnego manifestować się może stanami depresyjnymi, obniżeniem samooceny, jak i chorobami somatycznymi.

W powyższym kontekście pozytywna dezintegracja, kryzys odpowiedzialności czy też wypalenie zawodowe, dotknąć mogą każdego pracownika, na jakimkolwiek szczeblu kariery zawodowej. Gdy w danej organizacji następują zmiany i transformacja w kierunku przedsiębiorstwa psychologicznie świadomego oraz wspierającego, z takiej bazy skorzystać mogą oczywiście wszyscy zatrudnieni, a nie tylko ludzie z pokolenia „Zet”. W tym kontekście ważnym jest, iż profilaktyka przeciwdziałania emocjonalnym kryzysom w danym przedsiębiorstwie, a w tym chociażby wypaleniu pracowniczemu, okazać się może dość skutecznym remedium na:

Kolejnym problemem w zarządzaniu zespołem ludzkim z pokolenia „Zet” jest również kwestia tak zwanego odkładania kuponów. Jest to kolejne, niebywale istotne zjawisko psychologiczne, które może bardzo poważnie wpływać na zasobność emocjonalną pracowników. Pamiętać bowiem należy, iż zewsząd atakują nas dystraktory, czyli zakłócacze, takie chociażby, jak:

W sytuacji, gdy owych zakłócaczy skumuluje się zdecydowanie za dużo, można w końcu niestety wybuchnąć i niezmiernie często dzieje się to niestety w pracy. W tej sytuacji szef, który sam potrafi zarządzać trudnymi emocjami i jednocześnie wspiera w tym swój zespół pracowników, jest niewątpliwie skarbem dla danej organizacji oraz nieocenioną profilaktyką zdrowia psychicznego.

Co jeszcze ma znaczenie w kontekście zarządzania zasobami ludzkimi, składającymi się z ludzi z pokolenia „Zet”?

Generalnie niebywale istotną jest umiejętność wspierania zespołu pracowników w kontekście profilaktyki zdrowia psychicznego. W powyższym aspekcie mamy do czynienia chociażby z umiejętnym moderowaniem wybuchu emocjonalnego grupy bądź też jednostki. W takiej sytuacji podjąć należałoby różne działania i przestrzegać zasad. Mianowicie:

Niewątpliwie bardzo ważną rolę w zarządzaniu zasobami ludzkimi w przyszłości odgrywać będą szefowie, którzy potrafią zarządzać trudnymi emocjami i jednocześnie wspierać zespół pracowników.

Okazuje się też, iż nie zawsze w zarządzaniu zasobami ludzkimi sprawdzi się empatia, bowiem w zależności od jej rodzaju, stanowić może ona również niestety problem. Generalnie wyróżnić bowiem możemy następujące rodzaje empatii:

Podsumowując, w wielu przedsiębiorstwach, a już szczególnie w działach zarządzających zasobami ludzkimi, niewątpliwie w najbliższym czasie zajść powinny zasadnicze zmiany. Okazuje się bowiem, iż w całkiem niedalekiej perspektywie ludzie z pokolenia „Zet”, a więc osób urodzonych po 1995-1997 roku, stanowić będą znaczną część wszystkich osób zatrudnionych w naszym kraju. I pomimo posiadania przez nich wielu zalet, jak chociażby dotyczących umiejętności wdrażania w praktyce zasad work-life balance, nie można do nich podchodzić tak samo i zarządzać w starym stylu, a zatem poprzez wymagania i finansowe gratyfikacje. Tutaj zdecydowanie lepiej sprawdzi się zarządzanie pozytywnie reaktywne, gdy szefowie będą potrafili ewoluować i być wzorem inteligencji emocjonalnej dla swojego młodego zespołu. To sprawić może, iż będziemy mieć do czynienia z mniejszą liczbą absencji chorobowych, wakatów czy też problemów emocjonalnych pracowników.