Site icon Blog Szukampracy.pl – Artykuły o rynku pracy i HR dla pracodawcy

Czy doktorat pomaga w pracy zawodowej?

Podziel się z innymi

Około 40 tysięcy Polaków kształci się obecnie na studiach trzeciego stopnia. Wielu z nich nie planuje wiązać swojej przyszłości z uczelnią. Czy jest dla nich miejsce na rynku pracy?

Jak w przypadku większości poważnych decyzji, pomysł rozpoczęcia studiów doktoranckich trzeba dobrze przemyśleć. Ważne jest rozeznanie na rynku pracy w celu sprawdzenia czy kształcenie się w naszej specjalizacji jest opłacalne. Spora część kierunków studiów nie ma racji bytu na rynku pracy w przypadku trzeciego stopnia. Jest on konieczny tylko, gdy chce się zostać na uczelni, jako wykładowca.

Niebezpieczny standard

Studiować może każdy. Wyższe wykształcenie, kiedyś wyróżnik elit i niedoścignione marzenie wielu, stało się tylko kolejnym etapem edukacji. Jest coraz więcej magistrów i inżynierów, nie wspominając o licencjatach. To smutne, ale gro z nich zdobywa tytuł w większej mierze dzięki szczęściu, a nie wiedzy. W tym tłumie łatwo się zgubić. Już teraz wiele wykształconych osób nie znajduje zatrudnienia w swoim zawodzie. Po latach poświęconych nauce, okazuje się, że, owszem, mogą pracować, ale na kompletnie innym stanowisku, a najlepiej dokształcali się w formie dodatkowych kursów. Trend wyróżnienia się wydaje się w tym miejscu naturalny. Chcemy być lepsi od innych, więc dokładamy sobie dodatkowe lata nauki i sięgamy po trzeci stopień studiów. Tytuł doktora zaczyna pojawić się w ogłoszeniach pracy jako wymóg, co jeszcze kilka lat temu było nie do pomyślenia.

Doktor, znaczy godny zaufania

W sektorach zaufania publicznego, czyli medycynie czy prawie, doktorat ma szczególne znaczenie. Są to branże, gdzie wyższy tytuł naukowy wiąże się z większą wiarygodnością i estymą wśród klientów. Wiele osób jest skłonnych uwierzyć osądowi komuś z tytułem doktora bez dodatkowych pytań.

Rozwój

Studia doktoranckie dają wiele możliwości samorealizacji. Istnieje kilka sposobów na podbicie tytułu i sprawienie, że będziemy wyróżniać się na rynku pracy nawet wśród doktorów. Dzięki publikacjom promuje się swoje badania i wyrabia markę. Konferencje są doskonałą okazją do nawiązania cennych znajomości. To na nich można szukać potencjalnych kandydatów na partnerów zawodowych. Prowadzenie badań naukowych może podnieść poziom pracy, ale także prowadzić do spektakularnych odkryć, które będą przełomowe nie tylko dla doktoranta. Dobrze wykorzystany czas na doktoracie jest doskonałą bazą przed pracą zawodową.

Zbyt wysokie kwalifikacje

Brzmi to jak żart, ponieważ teoretycznie nie można być w czymś zbyt dobrym. Zdarza się jednak, że dana posada nie jest dla nas z powodu zbyt wysokich kwalifikacji na dane stanowisko. W praktyce oznacza to najczęściej, że firma nie chce nam płacić dużych pieniędzy, które należą nam się z tytułu wykształcenia, więc woli zatrudnić kogoś, kto uczył się krócej. Często zdarza się, że pracodawca czuje zagrożenie, może nie na pozycji, ale autorytetu, i nie chce mieć pracownika, który posiada większą teoretyczną wiedzę.

Lata lecą

Wartością, której nie da się zmierzyć i odzyskać jest czas. Pochopna decyzja o studiach doktoranckich zabiera nam koło czterech lat, podczas których nasza konkurencja umacnia się na rynku pracy. Zdobywają oni doświadczenie, poznają od środka funkcjonowanie w biznesie i zyskują praktykę, która dla nas jest ciągle teorią. Są to elementy, na które wielu pracodawców spogląda łaskawszym wzrokiem, niż na wykształcenie. Nawet najlepszy dyplom nie zrekompensuje nam nierównej walki o stanowisko, gdzie liczą się argumenty, których zwyczajnie nie mamy.

Nastawienie na wyjazd

Przez zmniejszenie prestiżu tytułu magistra na doktorach ciąży dodatkowa presja. Nie może zdarzyć się, że osoba, która poświęciła tak wiele lat na poszerzanie wiedzy, myli się lub popełnia błędy. Wymagamy, ale i idealizujemy. Niestety, na naszym rynku pracy tytuł doktora jest często niedoceniany, a wręcz lekceważony. Inaczej wygląda to za granicą. Firmy zachodnie pożądają dobrze wykształconych osób, a im wyższy stopień przed nazwiskiem, tym wyższe zarobki, prestiż i szacunek. Może się zdarzyć, że doktorzy w poszukiwaniu należytego im uznania, będą zmuszeni opuszczać nasz kraj. Przykro myśleć, że potrafimy świetnie wykształcić, ale tylko i aż tyle, skoro najlepsi nie mają najlepszych miejsc pracy.