Site icon Blog Szukampracy.pl – Artykuły o rynku pracy i HR dla pracodawcy

Czternasta emerytura zniechęca do aktywności zawodowej seniorów

Podziel się z innymi

Sytuacja na rynku pracy jest taka, iż nadal ważnym czynnikiem ją stabilizującym winna być aktywacja zawodowa osób starszych. Tymczasem rząd właśnie przyjął projekt ustawy o dodatkowym rocznym świadczeniu pieniężnym dla tej grupy społecznej. Zdaniem wielu ekspertów może to być czynnik, który wręcz dezaktywizuje kolejne starsze osoby, bowiem w zamian za jednorazowe wsparcie wielu emerytów może zrezygnować z pracy.

O jakim wsparciu i przyjętym projekcie ustawy jest mowa?

Rząd RP przyjął właśnie projekt ustawy o kolejnym, dodatkowym rocznym świadczeniu pieniężnym dla emerytów i rencistów, zwanym popularnie „czternastką” bądź też „czternastą emeryturą”. Otóż owo świadczenie ma być wypłacone pod koniec 2021 roku w wysokości równej kwocie najniższej emerytury obowiązującej od dnia 1 marca 2021 roku.

W porównaniu z obowiązującą już „trzynastą emeryturą”, „czternastka” uzależniona będzie od kryterium dochodowego wynoszącego 2.900 zł przed dokonaniem odliczeń, potrąceń i zmniejszeń. Zgodnie z zapisami projektu ustawy, w przypadku osób, których świadczenia przekraczają 2.900 zł, „czternastka” będzie wypłacana w kwocie pomniejszonej o różnicę między wysokością renty lub emerytury, a kwotą kryterium.

Nowe świadczenie przysługiwać miałoby osobom pobierającym emerytury i renty w systemie powszechnym, emerytury i renty rolników, służb mundurowych, emerytury pomostowe, świadczenia i zasiłki przedemerytalne, renty socjalne, strukturalne, nauczycielskie świadczenia kompensacyjne, rodzicielskie świadczenia uzupełniające oraz renty inwalidów wojennych i wojskowych.

Jak takie dodatkowe świadczenie oceniają eksperci?

Niewątpliwie z punktu widzenia emeryta czy rencisty każde dodatkowe świadczenie jest oczywiście mile widziane i potrzebne. Powstaje jednak kwestia w jaki sposób efektywnie należałoby tę grupę społeczną wspierać. Zdaniem doktora Tomasza Lasockiego z Uniwersytetu Warszawskiego, dla samych emerytów najkorzystniejsze byłoby po prostu zwiększenie waloryzacji świadczeń, gdyż taka podwyżka byłaby nieodwołalna i obliczana na podstawie wieloletniego wkładu w system emerytalny.

Tymczasem, jeśli każda osoba, niezależnie od wysiłku włożonego w tworzenie wspólnego funduszu emerytalnego, otrzyma taką samą „trzynastą emeryturę”, a teraz dodatkowo jeszcze osoby wpłacające mniej otrzymają „czternastą emeryturę”, to wprost jest zachęcana do tego, by składek odprowadzać jak najmniej.

Takie decyzje podjęte przez radzących mają jednak i drugie dno. Otóż z punktu widzenia polityka taka „trzynastka” i „czternastka” daje o wiele więcej możliwości wypromowania „dobrodziejstwa” rządzących, aniżeli zmiana zasad waloryzacji.

Jak to kryterium dochodowe wpłynie na ilość emerytów, którzy otrzymają dodatkowe wsparcie?

Otóż biorąc pod uwagę najnowsze dane GUS (stan po waloryzacji z marca 2019 roku), kryterium dochodowe ustalone na 2.900 zł spowoduje, iż co piąty emeryt nie spełni warunków otrzymania „czternastki” w pełnym wymiarze. Jednocześnie do tej liczby należy doliczyć kilkaset tysięcy nadal czynnych zawodowo emerytów.

Zdaniem Tomasza Lasokiego kryterium dochodowe może też wpłynąć negatywnie na chęć pozostania emerytów na rynku pracy. Może się bowiem okazać, iż osoba starsza, która będzie się zastanawiać czy bardziej opłaca jej się dorabiać na emeryturze czy też pobierać tylko świadczenie podstawowe uzupełnione o trzynastą i czternastą emeryturę, wybierze ten drugi wariant. A to może mieć już negatywne konsekwencje dla gospodarki i rynku pracy w szczególności.

Podobnego zdania jest też doktor Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP. Otóż uważa on, iż polski system emerytalny oparty jest na zdefiniowanej składce. To oznacza, iż każdy ubezpieczony finansuje własną emeryturę, której wysokość ma ścisły związek z ilością środków włożonych do systemu w postaci składek. Rozwiązanie takie ma bowiem premiować dłuższe pozostawianie na rynku pracy.

Tymczasem takie świadczenia jak „trzynasta emerytura” czy też „czternasta emerytura” po prostu psują system, zniechęcają bowiem pracowników do możliwie najdłuższej aktywności zawodowej. Zdaniem Sławomira Dudak winniśmy raczej wprowadzać zachęty do dłuższej pracy, a nie elementy, które skutecznie temu przeciwdziałają.

Co jeszcze budzi obawy ekspertów odnośnie wpływu tego dodatkowego świadczenia na rynek pracy?

Zdaniem Tomasza Lasockiego „czternastka” będzie też skutecznym hamulcem w innych kwestiach. Jeśli bowiem dana osoba będzie miała dylemat odnośnie odkładania w czasie decyzji o przejściu na emeryturę po osiągnięciu wieku emerytalnego, to takie dodatkowe świadczenie może powodować, iż rezygnacja z aktywności zawodowej nastąpi szybciej.

Matematycznie bowiem rzecz ujmując, zwlekanie dla przykładu z decyzją o przejściu na emeryturę przez rok da nam co prawda wyższe o kilka procent świadczenie, jednakże utracimy dodatkowe świadczenia. Stąd też zwłoka w perspektywie krótkoterminowej mniej się opłaca, zwłaszcza w obliczu coraz to nowych zachęt ze strony rządzących, jak „trzynastka” czy też „czternastka”.

Ponadto zastosowanie w przypadku „czternastki” kryterium dochodowego promuje wręcz takie osoby, które mniej włożyły do systemu emerytalnego przez lata swej aktywności zawodowej. Uczciwiej byłoby, gdyby kryteria dochodowe, jeśli już muszą być wprowadzane, odnosiły się do wielkości składek, które dana osoba uzbierała.

Podsumowując, idea podniesienia świadczeń emerytalnych z punktu widzenia osób pobierających te świadczenia jest słuszna. Tym niemniej zaproponowane mechanizmy są wysoce nieefektywne gospodarczo. Niestety ich pozytywny wydźwięk istnieje tylko w przypadku rozpatrywania korzyści politycznych. Gospodarczo bowiem takie rozwiązania wpływają na zmniejszanie aktywności zawodowej seniorów, a tym samym na powiększanie problemu braków kadrowych na rynku pracy. Ponadto, takie rozwiązania jak „czternasta emerytura” deprecjonują zasadę, iż jeśli lepiej i efektywniej pracujesz, otrzymując wyższe wynagrodzenie i odprowadzając wyższe składki emerytalne, to otrzymywać będziesz wyższe świadczenia emerytalne. W tym przypadku niestety mamy do czynienia z „równaniem w dół”.