Mamy do czynienia ze wzrostem liczby uciekinierów wojennych z terenu Ukrainy, którzy znajdują zatrudnienie. W tym zakresie mówi się już o tym, iż niedługo przekroczymy liczbę 100 tys. osób, które znalazły zatrudnienie dzięki specustawie ukraińskiej z dnia 12 marca 2022 roku.
Jak zatem obecnie wygląda sprawa zatrudnienia uciekinierów wojennych z terenu Ukrainy?
Otóż z oficjalnych danych wynika, iż liczba uciekinierów wojennych z terenu Ukrainy, którzy znaleźli zatrudnienie w Polsce na podstawie specustawy ukraińskiej z dnia 12 marca 2022 roku przekroczyła już 80 tys. osób – na podstawie danych pochodzących z urzędów pracy.
Dane te uwzględniają osoby zgłoszone według procedury ustanowionej specustawą ukraińską (czyli ustawą z dnia 12 marca 2022 roku o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa). W tym zakresie najliczniej uciekinierzy pracę znajdowali w województwach mazowieckim, dolnośląskim i wielkopolskim.
Jak w tym zakresie tłumaczy Wiesława Lipińska z Wojewódzkiego Urzędu Pracy (WUP) w Warszawie, pamiętać należy, iż Ukraińcy nadal zatrudniani są na zasadach obowiązujących przed wybuchem wojny na terytorium Ukrainy, w tym głównie na podstawie oświadczeń o powierzeniu pracy cudzoziemcowi oraz zezwoleń na pracę wydawanych przez wojewodę. Przykładowo w województwie mazowieckim od początku wybuchu wojny wydano ponad 2,8 tys. zezwoleń na pracę i zarejestrowano 27,8 tys. oświadczeń o powierzeniu wykonywania pracy.
Eksperci są jednak zdania, iż statystyki zatrudnienia mogłyby być lepsze, gdyby nie bariery utrudniające Ukraińcom podejmowanie pracy w Polsce. Jak bowiem mówi Arkadiusz Kaczor z WUP w Katowicach, oferty niewymagające znajomości języka polskiego zostały już obsadzone i obecnie największą przeszkodą w znalezieniu zatrudnienia dla Ukraińców jest brak znajomości języka polskiego bądź angielskiego.
W tym względzie z badań agencji rekrutacyjnej Antal wynika, iż 56% pracodawców chciałoby przyjąć ukraińskiego specjalistę na okres dłuższy niż 1 rok, a ponad 80% pracodawców deklaruje chęć zatrudnienia na umowie o pracę. Warunkiem jednak istotnym jest w tym przypadku znajomość języka angielskiego. Mówi o tym 7 na 10 pracodawców, a pracownika mówiącego po polsku poszukuje 6 na 10 pracodawców. W tym miejscu warto również zauważyć, iż zatrzymanie w Polsce ukraińskiego specjalisty mówiącego po angielsku jest sporym wyzwaniem, gdyż wyższymi płacami kusić ich będą rynki zachodnie.
Czy zatem są jakieś szanse na zmianę w zakresie braku znajomości języka polskiego czy też angielskiego?
Otóż obecnie zarówno powiatowe, jak i wojewódzkie urzędy pracy uruchomiły kursy językowe dla pracowników z Ukrainy. Na rynku nie brakuje również kursów organizowanych przez szkoły wyższe i wolontariuszy. Poza tym, jeżeli pracownik z Ukrainy ma już pracę, wówczas jego pracodawca może również uzyskać wsparcie z Krajowego Funduszu Szkoleniowego, by pomóc takiemu pracownikowi w zakresie znajomości języka polskiego. Sam wniosek o przyznanie środków z tego funduszu na kształcenie ustawiczne winien być złożony do właściwego powiatowego urzędu pracy.
Jednakże znajomość języka to nie jedyna bariera, jaka dotyczy obywateli Ukrainy. Jak bowiem podkreśla Agnieszka Kownacka, kierownik działu pośrednictwa pracy i poradnictwa zawodowego w powiatowym urzędzie pracy (PUP) w Poznaniu, w przypadku branży technicznej problemem okazać się może również umiejętność czytania rysunków technicznych. A w tym zakresie brakuje instrukcji w języku ukraińskim.
Poza tym problemem jest również poświadczenie kwalifikacji posiadanych przez uchodźców. Stąd też wielu uciekinierów z Ukrainy zatrudnianych jest poniżej swych kwalifikacji wskutek braku miejsc pracy w zawodzie, w którym pracowali oni na Ukrainie. Tymczasem wykształcenie wyższe ma 60% zarejestrowanych uchodźców, a średnie – 35% z nich.
Problem ten dostrzeżony został przez przedstawicieli Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej oraz Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju, którzy wystosowali apel do parlamentarzystów dotyczący deregulacji i otwarcia zawodów. Ich zdaniem bowiem 75% Ukraińców pracuje w Polsce poniżej swych kwalifikacji. A z drugiej strony w Polsce istnieje też lista zwodów, które są tak unormowane prawnie, iż praktycznie nie ma możliwości wykonywania ich przez osoby spoza Unii Europejskiej (UE). Tymczasem ignorowanie tego problemu doprowadzi do utraty rzeszy wykwalifikowanych pracowników.
Co jeszcze jest istotne w kontekście polskiego rynku pracy dla Ukraińców?
Generalnie z informacji pochodzących z urzędów pracy wynika, iż wolnych miejsc pracy u pracodawców w Polsce nie brakuje. A to oznacza, iż chętni spełniający kryteria znajdą zatrudnienie. Zdaniem ekspertów polski rynek pracy jest w stanie wchłonąć nawet kilkaset tysięcy obywateli Ukrainy.
Przykładowo we Wrocławiu, gdzie wpłynęło 8 tys. ofert zatrudnienia, do rozdysponowania zostało jeszcze 4 tys. ofert. Najwięcej dotyczy zatrudnienia na stanowiskach produkcyjnych i magazynowych, dla monterów i operatorów maszyn, a także dotyczące branży budowlanej i IT. Podobnie sytuacja wygląda w szczecińskim urzędzie pracy, przy czym wolne oferty dotyczą głównie branży gastronomicznej, budowlanej, turystycznej oraz transportowej.
Ważnym jest jednak to, iż nadmiar miejsc pracy może być jednak nieco mylący, gdyż dotychczas lukę w podaży siły roboczej wypełniali mężczyźni. Zatem obecnie mamy do czynienia z dużym niedopasowaniem w strukturze podaży i popytu miejsc pracy. Pośród bowiem osób poszukujących pracy pochodzących z Ukrainy przeważają obecnie kobiety, dla których problemem jest również znalezienie opieki nad dziećmi. Znaczna część uchodźców uciekała bowiem z terytorium Ukrainy ze swymi małymi dziećmi.
Zatem wyzwaniem dla urzędów pracy jest obecnie mała liczba ofert pracy dla kobiet, jak i to, że większość propozycji jest trudno dostępna dla Ukrainek.
Podsumowując, przybywa ofert pracy i wzrasta liczba osób pochodzących z Ukrainy, które znalazły zatrudnienie na podstawie specustawy ukraińskiej z dnia 12 marca bieżącego roku. Problemem jest jednak obecnie niedopasowanie podaży i popytu w zakresie ofert pracy, gdyż znaczna część dotyczy ofert pracy dla mężczyzn, gdy tymczasem pośród poszukujących zatrudnienia przeważają kobiety. Kolejnym problemem jest nieznajomość języka polskiego czy też angielskiego, gdyż oferty bez znajomości języka zostały już najczęściej wykorzystane. Jako kraj musimy też w dłuższej perspektywie uporać się z faktem, iż pracownicy z Ukrainy pracują u nas poniżej swych kompetencji i kwalifikacji, co jest na pewno ze szkodą dla polskiego rynku pracy.
Ekspert Łukasz swoje wieloletnie doświadczenie na rynku pracy postanowił przekazać także na naszym blogu. Jego artykuły dotyczą aktualnych zmian gospodarczych a także tych na rynku pracy. Z chęcia udzieli porad pracodawcą, którzy prężnie rozwijają swoje firmy.