Palenie w pracy zależne od pracodawcy

Podziel się z innymi

Mimo, że przepisy Kodeksu pracy jednoznacznie nie wyjaśniają w jaki sposób można zakazać palenia podległym pracownikom, to w tej materii z pomocą pracodawcom przychodzi ustawa antynikotynowa.

Na podstawie jej zapisów przedsiębiorcy mogą nie tworzyć na terenie pracy palarni, a także ułatwia egzekwowanie zakazu palenia. Dlaczego? Palić można tylko w wyznaczonych miejscach. Łamiąc ten przepis, osoba złapana na gorącym uczynku może otrzymać karę grzywny w wysokości nawet do 500 złotych. Nie może tego, oczywiście, uczynić sam pracodawca, ale policja i straż miejsca już jak najbardziej. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by pracodawca przekazał informacje o wykroczeniu wyżej wymienionym przedstawicielom prawa…

Dlaczego może to mieć miejsce? Wbrew pozorom takie sytuacje również się zdarzają. Pracodawcy mogą nie być zadowoleni z czasu, który palacze w godzinach wykonywania obowiązków spędzają na „fajce”, petów i niedopałków, które zostawiane są przed firmą, nie akceptować specyficznego zapachu, który może unosić się przy wejściu do przedsiębiorstwa czy nawet faktu, że przebywanie na zewnątrz, szczególnie bez odpowiedniego nakrycia, może skutkować częstszymi chorobami, a co za tym idzie absencją w pracy. Powód, jeśli szef tego bardzo chce, zawsze się znajdzie.

Pracodawcy mogą w wewnętrznym regulaminie zakazać palenia na terenie pracy, nawet na dozwolonych przez zapisy prawa przerwach, a także wyznaczyć zakres kar za niestosowania się do tych zapisów. Czy to jednak na pewno słuszna droga? Pozostawiamy do wewnętrznej oceny, choć z całą pewnością zbuntowana załoga może pracować mniej wydajnie, zaś wydaje się, że są lepsze sposoby walki z nałogiem od filozofii przymusu i karania.

Przepis w kodeksie pracy w roku 2019 jest nadal aktualny.