Przyznanie prawa do spersonalizowanego toku pracy następuje na pisemny wniosek o indywidualny rozkład czasu pracy. Niemniej pracodawca wcale nie musi przychylać się do prośby pracownika, zwłaszcza jeśli ten nie poda przekonującej argumentacji. Jeżeli w ogóle ją pominie (bo teoretycznie może), jego szanse jeszcze bardziej maleją.
Pracodawca formalista a indywidualny rozkład czasu pracy
W firmach, gdzie kultura organizacyjna zakłada bardzo sztywne normy, pracodawcy mogą patrzeć niechętnie na próby zmiany standardowego trybu pracy dla pojedynczych jednostek. Zwykle swoje zastrzeżenia będą motywować:
- uniwersalnymi regułami dla wszystkich,
- szeroko rozumianym dobrem klienta,
- koniecznością bycia dostępnym w godzinach pracy całego zespołu (z reguły na wszelki wypadek).
Można oczywiście doszukiwać się zawoalowanych powodów takiej postawy, nie zmienia to jednak podstawowego faktu – tutaj uargumentowanie wniosku musi być szczególnie mocne. W przeciwnym wypadku pismo zostanie zapewne zbyte zdawkową odmową.
Indywidualny rozkład czasu pracy – wniosek dla pracodawcy umiarkowanie urzędniczego
Tam, gdzie styl korporacyjny obchodzi się szerokim łukiem, a jedną z firmowych dewiz jest elastyczność, pracownik ma szersze pole manewru. Jego wniosek o indywidualny rozkład czasu pracy ma spore szanse trafić na podatny grunt. Przy czym należy pamiętać, by na etapie motywowania swojej prośby nie posiłkować się trywialnościami:
- Przez to, że kończę pracę o 16:00, zawsze spóźniam się na autobus. Chciałabym zaczynać i kończyć pracę o pół godziny wcześniej.
- Praca w weekendy mi nie odpowiada – wolę pracę od poniedziałku do piątku.
- Przerwa o 10:00 to dla mnie za wcześnie na jedzenie, dlatego proszę o przeniesienie jej na godz. 12:00.
Muszą to być albo powody nieco większego kalibru, albo przynajmniej powody opisane w taki sposób, by nie budziły niepożądanych emocji nawet wśród najbardziej tolerancyjnych pracodawców.
Wniosek o indywidualny rozkład czasu pracy – dla chcącego nic trudnego
Również powyższe przykłady, choć z pozoru wydają się umiarkowanie akceptowalne, mogą stanowić pełnoprawną argumentację do wniosku o indywidualny rozkład czasu pracy. Wystarczy nadać im tylko odpowiednio dyplomatyczny kształt:
- Ponieważ kończę pracę o 16:00, przez kolejne 40 minut muszę czekać na przystanku na autobus. W rezultacie wracam do domu ok. godz. 17:30 i nie mogę poświęcić zbyt wiele czasu mojemu dziecku, które zasypia ok. 19:00. Gdyby istniała możliwość zmiany mojego rozkładu czasu pracy, tzn. rozpoczynanie dnia pracy o 7:30 i jego zakańczanie o 15:30, wówczas na cele macierzyńskie miałabym blisko godzinę więcej.
- Z powodów rodzinnych praca w weekendy zaczęła stanowić dla mnie duże obciążenie. Możliwość ustalenia wtorku i czwartku (czyli moich dni wolnych od pracy) jako substytutów dla soboty i niedzieli znacząco ułatwiłaby funkcjonowanie mnie oraz mojej małżonce, która czasami również pracuje w weekendy.
- Przeniesienie przysługującej mi piętnastominutowej przerwy w pracy z godz. 10:00 na 12:00 nie powinno znacząco wpłynąć na działanie całego zakładu. Jednocześnie pomoże mi odzyskać koncentrację i posilić się w trybie, do jakiego przywykłam.
Naturalnie na pierwszym miejscu pracodawcy zawsze będą stawiać wnioski osób niepełnosprawnych bądź obarczonych konkretnymi obowiązkami (np. odbieraniem dzieci ze szkoły). Nie ma co ukrywać, że w pewnych okolicznościach w grę mogą także wchodzić osobiste preferencje przełożonych opiniujących wniosek bądź sympatie samych przedsiębiorców. Warto jednak pamiętać, by każdy wniosek o indywidualny rozkład czasu pracy popierać solidną i właściwie przedstawioną argumentacją. Bez tego druga połowa sukcesu będzie najprawdopodobniej trudna do osiągnięcia.
Gotowy do wypełnienia wniosek o zmianę godzin pracy <– pobierzesz tutaj.
Łukasz Jabłoński
Ekspert w dziedzinie HR oraz rynku pracy z wieloletnim doświadczeniem. Praca w branży HR pozwoliła na poznanie wielu ciekawych technik rekrutacyjnych. Na blogu udziela porad a także opisuje procesy związane z prowadzeniem rekrutacji bądź też firmy.