Okazuje się, iż epidemia oraz zmiana zasad nie powstrzymała ilości pracowników delegowanych do pracy w innych państwach. W okresie od stycznia do sierpnia 2020 roku ZUS wystawił 405.815 dokumentów potwierdzających podleganie ubezpieczeniom społecznym w Polsce przez pracowników delegowanych do pracy w Unii Europejskiej (UE). I ta liczba jest większa od ubiegłorocznej.
Jak obecnie wygląda delegowanie pracowników?
Otóż polscy pracownicy masowo korzystają ze swobody przemieszczania się w UE, będąc często delegowanymi przez rodzime przedsiębiorstwa do pracy w innych państwach członkowskich. I z uwagi na przejściowy charakter takiego delegowania, nadal podlegając ubezpieczeniom w polskim systemie zabezpieczenia społecznego, opłacając doń składki i ewentualnie otrzymując zasiłki. By jednak było to możliwe, muszą posiadać specjalny dokument A1 wystawiany przez ZUS.
Jest to dokument mający moc decyzji administracyjnej, potwierdzający, że polski pracownik wykonujący pracę na terenie UE podlega ustawodawstwu z zakresu zabezpieczenia społecznego w naszym kraju. Z kolei brak takiego zaświadczenia powoduje, iż wówczas taki pracownik powinien być ubezpieczony w kraju, w którym wykonuje on pracę.
Samo zaświadczenie A1 wydane przez instytucję jednego państwa członkowskiego jest wiążące dla innego państwa tak długo, dopóki nie zostanie ono wycofane lub uznane za nieważne. Tym samym osoba posiadająca takie zaświadczenie nie może zostać objęta ustawodawstwem innego państwa członkowskiego bez wycofania tego dokumentu z obrotu prawnego lub jego upoważnienia.
Co można zatem wywnioskować z ilości wydanych zaświadczeń A1?
W okresie od początku tego roku do końca sierpnia 2020 roku wystawiono 405.815 zaświadczeń A1, co było wielkością wyższą od ubiegłorocznej. Generalnie, jak zauważa Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS, w okresie ostatnich 4 lat liczba wydawanych druków A1 wzrosła o ponad 26%.
Ten trend dostrzegają też eksperci, twierdząc, iż rynek delegowania cały czas się rozwija. Jak zauważa adwokat Joanna Torbe, wzrost liczby zaświadczeń wydawanych w okresie epidemii może wynikać z kilku kwestii:
- polski organ rentowy ma opóźnienia w wydawaniu tych zaświadczeń, stąd też w początkowym okresie epidemii, gdy jeszcze nie obowiązywały tarcze antykryzysowe, urzędnicy mogli nadrabiać zaległości
- część przedsiębiorstw, działających do tej pory w zakresie delegowania na tak zwanym czarnym rynku, przestraszona tym, iż pracownikom w okresie epidemii może być potrzebne świadczenie opieki zdrowotnej, postanowiła zalegalizować swe działania w tym zakresie
Z kolei Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich zwraca uwagę, że choć ruch transgraniczny w obrębie całej UE został ograniczony, to jednak nie trwało to na tyle długo, by odbiło się to na liczbie pracowników delegowanych z Polski do pracy za granicą. Przecież popyt na pracę w wielu branżach, jak chociażby transportowej, nie zmniejszył się. To z kolei pokazuje, iż rynek pracy nie odczuł tak mocno skutków epidemii, jak można się było spodziewać.
Podobne spostrzeżenia ma też Joanna Torbe. Jej zdaniem nie wszystkie branże, gdzie funkcjonuje wielu pracowników delegowanych, podupadły z powodu koronawirusa. Dobrze bowiem, pomimo epidemii, radzi sobie branża opieki, medyczna i transportowa.
W tym kontekście na jeszcze inny aspekt zwraca uwagę Michał Wysłocki, dyrektor działu prawa imigracyjnego Kancelarii Sadkowski i Wspólnicy, zauważając, iż z zaświadczeń A1 korzystają w głównej mierze kierowcy transportu międzynarodowego, a ze względu na epidemię wzrosła w tej branży rotacja pracowników. Tymczasem przy każdej zmianie pracodawcy występowano o nowy dokument, co mogło też wpłynąć na ich liczbę.
Co jeszcze można wywnioskować z dużej liczby wydanych zaświadczeń A1?
Otóż ostrożnie w tej kwestii wypowiada się Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan. Jego zdaniem nie można jednoznacznie stwierdzić, iż epidemii nie ograniczyła liczby wystawianych zaświadczeń A1, ponieważ nie wiemy, jak wyglądałaby sytuacja, gdyby epidemii nie było.
Poza tym bogate społeczeństwa zachodniej Europy mogły z pewnych prac zrezygnować. Mając bowiem oszczędności, ludzie mogli nie podejmować ryzykownych działań. Tymczasem nasza sytuacja, pomimo zmniejszania ekonomicznego dystansu do zachodu Europy, nadal jest taka, iż nasi pracownicy są silniej zmotywowani do wyjazdów w celach zarobkowych.
Jeżeli chodzi o kierunki wyjazdów, to z danych ZUS wynika, iż najczęściej wybierane są Niemcy. Ponad 56% wystawionych zaświadczeń A1 w tym roku dotyczyło delegowania właśnie do Niemiec. Generalnie w czołówce od zawsze znajdują się również wyjazdy do Holandii, Belgii i Francji. Z kolei w kontekście zdecydowanej przewagi kierunku niemieckiego nie bez znaczenia jest też fakt, iż nasi zachodni sąsiedzi dostrzegli szybko potrzebę płynnego przepływu pracowników i obostrzenia, które wprowadzili w związku z epidemią, nie uniemożliwiały im przyjazdu.
Czy w zakresie wystawiana zaświadczeń przez ZUS należy oczekiwać jakichś zmian?
W ostatnim czasie urzędnicy ZUS zdecydowali się usprawnić procedurę wnioskowania o wydanie dokumentu potwierdzającego podleganie ubezpieczeniom społecznym w Polsce przez pracowników delegowanych. Jak zauważa Paweł Żebrowski, na Platformie Usług Elektronicznych (PUE) udostępniono nowy kreator wniosku o wydanie zaświadczenia A1, którego zadaniem jest przeprowadzenie osoby składającej wniosek sprawnie przez cały proces.
Zasada jego działania jest taka, iż wskutek tego, że sam druk A1 wydaje się w różnych sytuacjach, klient musi odpowiadać na kolejne pytania, a kreator rozpozna który rodzaj wniosku jest potrzebny w danej sytuacji. Program ma też podpowiedzieć jak prawidłowo dany wniosek wypełnić. Na koniec, po uzupełnieniu wszystkich wymaganych danych i zakończeniu pracy kreatora powstanie komplet dokumentów w postaci właściwego wniosku o wydanie zaświadczenia A1 wraz z wymaganymi załącznikami. To powinno znacznie ułatwić samo składanie wniosku, jak i przyspieszyć cały proces, gdyż urzędnicy powinni otrzymywać kompletne wnioski.
Podsumowując, generalnie trudno jednoznacznie ocenić, czy epidemia nie miała wpływu na rynek pracowników delegowanych i rozwija się on nadal, czy też za wzrostem liczby wydanych zaświadczeń A1 stoją inne elementy, jak chociażby ucieczka pracodawców z szarej strefy i zgłaszanie do delegowania wszystkich pracowników w obawie przed potrzebą skorzystania z zabezpieczenia społecznego. Tym niemniej fakt jest taki, iż liczba wydanych zaświadczeń A1 przyrosła i na koniec roku będzie zapewne większa od ubiegłorocznej.
Ekspert Łukasz swoje wieloletnie doświadczenie na rynku pracy postanowił przekazać także na naszym blogu. Jego artykuły dotyczą aktualnych zmian gospodarczych a także tych na rynku pracy. Z chęcia udzieli porad pracodawcą, którzy prężnie rozwijają swoje firmy.